Ja byłam w czoraj u gina , bo chciałam skierowanaia na badania-- i przyznam że jakas masakra, nie polecam takiego gina!!!!
Mówie mu że się staram od pol roku i jeszcze nic- a on ze to normalne, sama wyblagalam wrecz skierowanie na usg sutków i ust tv- on powiedzial ze robi sie co 2 lata i ze cytologie tez- a ja mu na to ze ja robie co roku ( poza tym w zeszlym roku po usg piersi znalazla sie 0,5mm torbiel- wobecz czego chcialabym sprawdzic jak jest teraz), nawet nie zapytal czy cos biore jakis kwas foliowy itp albo czy robie obserwacje- sama mu powiedzialam ze moze powinnam zaczac sie obserwoac a on nato no jak pani chce ....
no po prostu szkoda gadac
a i jak zasiadlam na "kozła" a on w trakcie pobierania cytologii krzyczy do mnie i co to jest pokazujac mi wziernik? a ja na to: wziernik , on: Pani ma infekcję - ja mowie niemozliwe bo nie mam zadnych objawow- wypisal recepte, dal skierowania na krew i usg i tyle.
a ja jak ta pierdoła zamiast mu cos powiedziec zasugerowac ze on jest lekarzem a nie ja, to potulna jak myszka siedzialam
Mowie Wam masakra, nigdy nie mialam zadnej infekcji- ale ja uwazam ze zanim dał globulki to powinien wymaz zrobic i dopiero dac co trzeba....
, a poza tym to tak mnie ciagna jajniki i dol brzucha ze szok a piersi zaraz omalo co nie eksploduja- nie czuje sie jak przed @ ale pewno nadejdzie ohyda
mowie Wam masakra
a kolejna wizyte mam umowiona na polowe lutego ale do innego- do ktorego trudno sie dostac ale tez ide pierwszy raz bo jak zmienilam firme to rowniez mam inna firme medyczna i znow od poczatku...
ehhhhhh szkoda słów