kerna
http://www.lauraziobro.pl
kurde ja juz jadłospis mam uszykowany ale nie ma komu zrobić
Jak Marulka samopoczucie??? Następny sylwek w większym gronie
a u mnie tez plucha i mrzawka....beznadzieja,........


Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
kurde ja juz jadłospis mam uszykowany ale nie ma komu zrobićJak Marulka samopoczucie??? Następny sylwek w większym gronie
![]()
heloł:-) Co Agutka skakałaś z szafy????![]()
hej agutko :-) ale masz fajnie - śnieżek.... u mnie plucha - deszcze niespokojne normalnie.... Zajadam się bułami z pasztetem i kombinuję co by tu na domowe posiedzenie sylwestrowe upitrasić...;-)
wszystko byłoby ok, gdyby nie ta potworna zmienność nastrojów... dziewczyny normalnie bzdury doprowadzają mnie do furii i to tak, że nie mogę się opanowaćmój mąż ma ze mną siedem światów..... ja sama nie wyrabiam ze sobą - to pewnie przez hormony.... marzę o chwili spokoju i opanowania... Do tego płaczliwa jestem okropnie.. a poza tym - luzik... żadnych mdłości (no, może mała wrażliwość na zapachy)
Kochana,ja ostatnie 2 dni też mam mega, a poprzednie to bym z chęcią przepłakała - nie wiem czemu,ale chyba jakieś zmiany ciśnienia mnie dopadły.
![]()
agutkaZG pisze:Nie,ale z łóżka mało nie spadłam.![]()
![]()
No to i ja się dołączę do tych ze zmiennym nastrojem. Ja też od dwóch dni chodzę naładowana, żemarulka pisze:wszystko byłoby ok, gdyby nie ta potworna zmienność nastrojów... dziewczyny normalnie bzdury doprowadzają mnie do furii i to tak, że nie mogę się opanowaćmój mąż ma ze mną siedem światów..... ja sama nie wyrabiam ze sobą - to pewnie przez hormony.... marzę o chwili spokoju i opanowania... Do tego płaczliwa jestem okropnie..
agutkaZG pisze:Kochana,ja ostatnie 2 dni też mam mega, a poprzednie to bym z chęcią przepłakała - nie wiem czemu,ale chyba jakieś zmiany ciśnienia mnie dopadły.
![]()
Marulka no to fakt, że masakraJa takie zmiany miałam ok 5 m-ca wtedy też myslałąm, że wyjdę z siebie
No a w pierwszej ciąży tak nie miałaś???
uuu kino!!!! Też bym poszła ostatni raz to byłam jeszcze przed ciążą..i do tego w Hiszpani....za dużo nie zrozumiałamw pierwszej ciąży na początku pamiętam strasznie senna byłam i taka słabiutka, aż do 12-14 tygodnia... no i zapachy mi przeszkadzały, mdliło mnie po kawie i nie mogłam myć zębów bo też mnie mdliło...
teraz za to mam taką huśtawkę, że nie wiem jak ja to przeżyję... liczę na to że po jakimś czasie hormony mi się uspokoją.... w sobotę zamierzam się odstresować i śmignę do wroclandu do kina na Avatara.. zobaczymy co mr titanic znowu natworzył ;-);-)
agutka mam ten sam plan co do mojego młodzika![]()