reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

No właśnie Iwcia, dobrze gadasz... jeszcze tylko kilka godzin i weekend...;-)
Może jakąś dobra kolacyjkę na jutro przyszykuję...:-)
 
reklama
Jasne, że nie oszukamy przeznaczenia :tak: co ma być to będzie - w tym cyklu... bo od następnego biorę się ostro do roboty. Już zaczynam zbierać energię na konsekwentną obserwację cyklu i tym razem (albo za kilka następnych) na pewno nam się uda... Bo skoro mamy Olka to musi się udać z drugim prawda??? Teraz minie 3 cykl starań, z poprzednim dzieckiem trwało to pół roku - jeszcze mam czas na panikę. Zaczynam ze zdwojoną siłę bogatsza o siłę SPOKOJU
(hehehe zobaczymy jak długo :p)
 
Jasne, że nie oszukamy przeznaczenia :tak: co ma być to będzie - w tym cyklu... bo od następnego biorę się ostro do roboty. Już zaczynam zbierać energię na konsekwentną obserwację cyklu i tym razem (albo za kilka następnych) na pewno nam się uda... Bo skoro mamy Olka to musi się udać z drugim prawda??? Teraz minie 3 cykl starań, z poprzednim dzieckiem trwało to pół roku - jeszcze mam czas na panikę. Zaczynam ze zdwojoną siłę bogatsza o siłę SPOKOJU
(hehehe zobaczymy jak długo :p)

no właśnie... jak ja bym miała Olka, błoby mi łatwiej...:-) a tak... staram się mieć dobry humor... ale siebie rpzecież nie oszukam... mam czarne myśli, ze co jesli nie bedziemy mogli mieć dzieci???:szok:
 
No właśnie Iwcia, dobrze gadasz... jeszcze tylko kilka godzin i weekend...;-)
Może jakąś dobra kolacyjkę na jutro przyszykuję...:-)

Ja dzisiaj wybieram się z moim mężem na "randkę" albo pójdziemy na kolację,albo do kina.....:tak::tak: mały u babci zostaje na noc:tak:

Jasne, że nie oszukamy przeznaczenia :tak: co ma być to będzie - w tym cyklu... bo od następnego biorę się ostro do roboty. Już zaczynam zbierać energię na konsekwentną obserwację cyklu i tym razem (albo za kilka następnych) na pewno nam się uda... Bo skoro mamy Olka to musi się udać z drugim prawda??? Teraz minie 3 cykl starań, z poprzednim dzieckiem trwało to pół roku - jeszcze mam czas na panikę. Zaczynam ze zdwojoną siłę bogatsza o siłę SPOKOJU
(hehehe zobaczymy jak długo :p)

I dobrze!!! Narazie to początek starań,więc potrzebna tylko dobra siła i nastrój do staranek!!!

no właśnie... jak ja bym miała Olka, błoby mi łatwiej...:-) a tak... staram się mieć dobry humor... ale siebie rpzecież nie oszukam... mam czarne myśli, ze co jesli nie bedziemy mogli mieć dzieci???:szok:

Marzi daj spokój!!!Ile ty się starasz?Jakbyś starała się kilka lat to bym rozumiała takie gadanie,ale teraz?Kochaniutka przynajmniej rok powinnaś się starać bez efektów,żeby się martwić!!!!Słonko zacznij mierzyć tempkę żeby zobaczyć kiedy masz dokładnie owu i do dzieła!!!Staranka całą parą!!!!
 
marzi absolutnie tak nie mysl!!!!!!!!!!
rozumiem doskonale Twoje wątpliwości ale nie możesz dopuszczać do siebie takiego lęku..... ja myślałam tak samo jak staraliśmy się o małego... płakałam podczas
każdej @, czułam się do niczego jako kobieta.... Ciąża mnie "wzięła" z zaskoczenia tak na prawdę. Wiem, że trudno wygrać z psychiką zwłaszcza jak się bardzo czegoś pragnie ale wiem tez co znaczy spokój... Jeszcze wczoraj wyczytywałam internet, przewalałam objawy, testy cuda na kiju - dzisiaj przeanalizowałam wszystko i zamiast świrować zajęłam sie szukaniem zabawek z Boba Budowniczego :D postanowiłam zająć się się tym co tu i teraz a o starankach myślę że lepiej się postaram następnym razem jeśli nie uda się teraz.... taką mam strategię :-)
 
Ja dzisiaj wybieram się z moim mężem na "randkę" albo pójdziemy na kolację,albo do kina.....:tak::tak: mały u babci zostaje na noc:tak:

Marzi daj spokój!!!Ile ty się starasz?Jakbyś starała się kilka lat to bym rozumiała takie gadanie,ale teraz?Kochaniutka przynajmniej rok powinnaś się starać bez efektów,żeby się martwić!!!!Słonko zacznij mierzyć tempkę żeby zobaczyć kiedy masz dokładnie owu i do dzieła!!!Staranka całą parą!!!!

Oj, to będzie się dzisiaj działo... ;-) oj będzie...:-)

No wiem Jagódka, ze fiksuję... to dopiero 4 cykl starań, ale dla mnie to jak cała wieczoność... przy moim braku cierpliwości... to ja chcę na już, na teraz, na wczoraj... wszystko odliczone, a tu dupa... loc sprawia mi psikusa...:szok:

A do tej tempki to jakoś zupełnie nie mogę się przekonac...
 
marzi absolutnie tak nie mysl!!!!!!!!!!
rozumiem doskonale Twoje wątpliwości ale nie możesz dopuszczać do siebie takiego lęku..... ja myślałam tak samo jak staraliśmy się o małego... płakałam podczas
każdej @, czułam się do niczego jako kobieta.... Ciąża mnie "wzięła" z zaskoczenia tak na prawdę. Wiem, że trudno wygrać z psychiką zwłaszcza jak się bardzo czegoś pragnie ale wiem tez co znaczy spokój... Jeszcze wczoraj wyczytywałam internet, przewalałam objawy, testy cuda na kiju - dzisiaj przeanalizowałam wszystko i zamiast świrować zajęłam sie szukaniem zabawek z Boba Budowniczego :D postanowiłam zająć się się tym co tu i teraz a o starankach myślę że lepiej się postaram następnym razem jeśli nie uda się teraz.... taką mam strategię :-)

Marulka, ja wiem, ze taka strategia jest najlepsza... po prostu pozwolić losowi zadecydowac o wszystkim... i mimo tego mojego pesymizmu to jednak głęboko wierze, że sie uda...;-)

A Bob Budowniczy to fajna sprawa...:rofl2:

P.S. Zauważyłam Kochane na moim suwaczku, ze staramy sie juz równe 13 tygodni... a dzisiaj jest 13 dzień miesiąca... oby 13 okazała sie szczęśliwa...:-p
 
marzi ja tez jestem straszliwie niecierpliwa... ale mój A. powiedział, że nie chce teraz żadnych nacisków - po prostu przestajemy uważać i co ma być to będzie. Ja oczywiście zwariowałam odrazu i dlatego tu do Was przyszłam, żeby Wam się wygadywać o cyklach, dniach płodnych itd :D

Jestem pewna, że po prostu nie trafiacie - tak jak ja nie trafiam... jeszcze będziemy się cieszyć fasolkami - i to już niedługo zobaczysz!!
 
marzi absolutnie tak nie mysl!!!!!!!!!!
rozumiem doskonale Twoje wątpliwości ale nie możesz dopuszczać do siebie takiego lęku..... ja myślałam tak samo jak staraliśmy się o małego... płakałam podczas
każdej @, czułam się do niczego jako kobieta.... Ciąża mnie "wzięła" z zaskoczenia tak na prawdę. Wiem, że trudno wygrać z psychiką zwłaszcza jak się bardzo czegoś pragnie ale wiem tez co znaczy spokój... Jeszcze wczoraj wyczytywałam internet, przewalałam objawy, testy cuda na kiju - dzisiaj przeanalizowałam wszystko i zamiast świrować zajęłam sie szukaniem zabawek z Boba Budowniczego :D postanowiłam zająć się się tym co tu i teraz a o starankach myślę że lepiej się postaram następnym razem jeśli nie uda się teraz.... taką mam strategię :-)

właśnie właśnie...MARULKA>>>bardzo dobra strategia!!!!

Oj, to będzie się dzisiaj działo... ;-) oj będzie...:-)

No wiem Jagódka, ze fiksuję... to dopiero 4 cykl starań, ale dla mnie to jak cała wieczoność... przy moim braku cierpliwości... to ja chcę na już, na teraz, na wczoraj... wszystko odliczone, a tu dupa... loc sprawia mi psikusa...:szok:

A do tej tempki to jakoś zupełnie nie mogę się przekonac...

Widzisz ty sie starasz 4 cykl,a ja 5 cykl...i nie ma co świrować!!!!!Ja wiem,że inaczej patrzy się gdy ma się jednego bąbla....to samo mi powiedział lekarz,ale Ty musisz być silna i nie fiksować!!!Jak przez rok nie będziesz miała dzidziusia to wtedy wrócimy do tej rozmowy,ok? A teraz Marzi myśl jak zbałamucić swojego chłopa!!!!!!!:tak:

:) tylko że ja siedzę do 18 :-( Ale nic... dam rade wysiedzieć i do 18 :tak::-)a pozniej bede delektowac sie spokojem i odpoczywac w domku :tak::-)
Ps. ja tez dalej cwiczę... :) i sama po sobie czuję ze troszkę jest mnie mniej...pewnie dopiero 0,5 kg ale sam fakt ze cwicze napawa mnie pozytywnie ;):)

super,super!!!

Marulka, ja wiem, ze taka strategia jest najlepsza... po prostu pozwolić losowi zadecydowac o wszystkim... i mimo tego mojego pesymizmu to jednak głęboko wierze, że sie uda...;-)

A Bob Budowniczy to fajna sprawa...:rofl2:

P.S. Zauważyłam Kochane na moim suwaczku, ze staramy sie juz równe 13 tygodni... a dzisiaj jest 13 dzień miesiąca... oby 13 okazała sie szczęśliwa...:-p

13 bedzie dla nas wszystkich szczęśliwa!!

hihi to niedziwne że jestes pełna energii skoro żyjesz już pewnie tym, co się będzie wieczorkiem działo :tak::-)

oj taaak!! :-D
 
reklama
Do góry