reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

Oj Marzi,najpierw trzeba walczyc naturalnie....wiem wiem....łatwo się mówi,szczególnie jak się stara dopiero 4 cykle,wiem dziewczyny,ale ja mam cały czas nadzieję,że sie uda...że będzie to upragnione dzieciątko. Zawsze jest pomoc: in vitro czy adopcja,ze spokojem,bo zwariujemy!


Masz rację Jagódka... tylko u mnie podobnie jak i u Wisienki, związek zaczyna na tym cierpieć... a jakoś nie umiem totalnie się zdystansować...:-(
 
reklama
Masz rację Jagódka... tylko u mnie podobnie jak i u Wisienki, związek zaczyna na tym cierpieć... a jakoś nie umiem totalnie się zdystansować...:-(

Kotek...a pomyślałaś co Twój mąż o tym wszystkim myśli? A może dla niego to też jest takie ważne...ale podejście Twoje jemu się nie podoba,bo się martwi?????? Faceci inaczej podchodzą do tych spraw...pogadaj z nim szczerze....bo chyba nie chcesz aby tak było?!?:confused:
 
Staranka starankami,ale może faceci w tej sytuacji poprostu czuja się jak maszyna,a naprawde oni nie chcą się tak czuc!!!! Oni nie wiedzą jak wy się czujecie i co przezywacie......trzeba im to tłumaczyć,choć i tak czesto tego nie rozumieją...dlatego trzeba opracowac trochę strategii i te starank im umilać.....Trzeba zmienić podejście!!Sama wiem coś o tym...
 
trudno nie tracić nadziei kiedy mam wrażenie że wszystkim dookoła się udaje a nam nie :(
zamówiłam sobie testy owulacyjne na allegro


Kurde mmm, czuję dokładnie to samo... wszyscy mogą, mają, my nie...
Już to pisałam na forum, ale powtórze... niegdy nie myślałam, że tak trudno będzie nam miec dziecko... że bedzie to moje największe wyzwanie w życiu...:zawstydzona/y:

A tak to prawda....moje 3 kuzynki wpadły,poprostu..wpadły,a ja się męcze....zawsze jest tak...ale zobaczcie ile nas jest na forum,czyli nie jesteśmy jedyne które mają problemy! Jest nas dużo,wiele z nas nawet do tego się nie przyzna!

To prawda... dobrze, że mamy to forum... cieszę się, bo jest ktoś kto nas wspiera, jest ktoś kto daje nadzieję... ale ktos już to pisał, że tez mi jest przykro jak wpada tu jednorazowo osoba tylko po to by się pochwalic... ostatnim razem się bardzo powstrzymywałam, bo normalnie kusiło mnie by coś odpisać...:szok:
 
Dobrze kochane moje,ja uciekam stad do domciu. Wpadnę zapewne jutro...z rana...
nie traćcie nadziei, musicie byc silne,bo takie są Kobiety!!!

Miłego popołudnia!!!!
 
Staranka starankami,ale może faceci w tej sytuacji poprostu czuja się jak maszyna,a naprawde oni nie chcą się tak czuc!!!! Oni nie wiedzą jak wy się czujecie i co przezywacie......trzeba im to tłumaczyć,choć i tak czesto tego nie rozumieją...dlatego trzeba opracowac trochę strategii i te starank im umilać.....Trzeba zmienić podejście!!Sama wiem coś o tym...

Jest dokładnie tak jak mówisz... zależy Mu tak samo, ale ciężej Mu to pokazać... choć stwierdził wczoraj, ze jeśli teraz sie nie uda, idzie na badania w przyszłym miesiącu... dodał niby żartem: bym mogła zmienić Faceta na innego... wiem, że przeżywa to tak samo jak ja, tylko aż tak nie fiksuje.
 
nigdy nie myślałam że trudniej jest zajść w ciążę niż w nią nie zajść, gdybym wiedziała to bym się wcześniej nie zabezpieczała, mój M też bardzo to wszystko przeżywa, no ale jak mi ta wredna prolaktyna spadnie może wreszcie się uda...
 
nigdy nie myślałam że trudniej jest zajść w ciążę niż w nią nie zajść, gdybym wiedziała to bym się wcześniej nie zabezpieczała, mój M też bardzo to wszystko przeżywa, no ale jak mi ta wredna prolaktyna spadnie może wreszcie się uda...

dokładnie... gdybym wiedziała, że tak będzie to zaraz po ślubie 2 lata temu bym odstawiła tabsy w cholerę...
 
Marzi 3mam kciuki za twój kolejny cykl kochana, bądz dobrej mysli
Biedroneczka czekamy na wieści od ciebie, mam nadzieje że świetujesz ;-)


miłego popołudnia
 
reklama
no niestety zycie nas w tej kwesti nie oszczedza ale tego nie dalo sie wczesniej przewidziec. nie mozna sie poddawac. Kinga napisala tu wczesniej taki piekny bardzo w temacie cytat. i trzeba sobie to wziasc do serca. nadzieja umiera ostatnia, w koncu sie uda i trzeba w to wierzyc!!

Biedroneczka czekamy na wiesci!!!!
 
Do góry