reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

reklama
agniesiar-marzi na pewnonie miala nic zlego na mysli.Jestem o tym przekonana.W kazdym razie wiem o co ci chodzi i wiem o co jej chodzi.Masz racje ze posiadanie jednego dziecka nie gwarantuje od razu tego ze i drugie bedzie.Moi znajomi wpadli kiedys po 3 mc znajomosci.Wtedy ciaza byla dla nich lekka tragedia.dzis staraja sie i staraja i nic.Tzn ona ma poronienie za poronieniem...
Pamietam ze tez zdziwiwlam sie innej znajomej ktora miala 2 fajnych dzieci (chlopczyka i dziewczynke) i temu ze starsznie ubolewa ze prawdopodobnie nie bedzie mogla miec trzeciego (bo miala raka i leczenie oraz oczyszczenie organizmu zajeloby pare lat)

Przepraszam za te ostre słowa, ale nie rozumiem licytowania czy stopniowania, komu jest łatwiej lub powinno być łatwiej.

Nie można oceniać czegoś dopóki nie jest się w czyjejś skórze jak to mówi bardzo mądre porzekadło "zawsze jest lepiej tam gdzie nas nie ma"

Ja nie mówię nikomu ty masz lepiej bądź gorzej, nawet jeśli coś takiego mi przejdzie przez myśl to tego nie piszę i nie mam zamiaru pisać, bo wiem jak coś takiego może zaboleć.

Sądzę, że każda to przeżywa na swój sposób - jedne są silniejsze inne słabsze- ale każdą to boli więc po co pisać, że ty i tak jesteś w lepszej sytuacji, wszystko zależy od punktu w którym się w danym momencie znajdujemy!
 
Marzi-8 dpo to jeszcze dosyc wczesnie.Naprawde.poczekaj choc do 10 i nie wierz swiecie testom.

dziewczyny,wiadomo ze negatywne testy to zawod ale podobno takiekilkumiesieczne starania sa norma wiec nie rozpaczajmy az tak.Bede sie stresowala jak sie przez rok nie uda,ale narazie po prostu probuje.

lece na razie bo nawet mnie jeszcze w domu nie ma...
 
Przepraszam za te ostre słowa, ale nie rozumiem licytowania czy stopniowania, komu jest łatwiej lub powinno być łatwiej.

Nie można oceniać czegoś dopóki nie jest się w czyjejś skórze jak to mówi bardzo mądre porzekadło "zawsze jest lepiej tam gdzie nas nie ma"

Ja nie mówię nikomu ty masz lepiej bądź gorzej, nawet jeśli coś takiego mi przejdzie przez myśl to tego nie piszę i nie mam zamiaru pisać, bo wiem jak coś takiego może zaboleć.

Sądzę, że każda to przeżywa na swój sposób - jedne są silniejsze inne słabsze- ale każdą to boli więc po co pisać, że ty i tak jesteś w lepszej sytuacji, wszystko zależy od punktu w którym się w danym momencie znajdujemy!

tutaj mowia "ze trawa u sasiada zawsze jest bardziej zielona":)
pewnie ze latwo nam stwierdzic ze ktos jest w lepszej sytuacji ale powtarzam:marzi na pewno nie chciala cie urazic.

ok,uciekam na razie
 
Każda z nas ma swoje powody do obaw i każda z nas to przeżywa na swój sposób....musimy starać się aby nie dać się zwariować...po to jesteśmy tutaj razem!!!

Poza tym to jest forum więc każda z nas ma prawo do swojej opinii,ale napewno żadna z nas nie chce nikogo urazić...

Agniesiar- wierzę w ciebie i twojego męża i życze ci jak najlepiej

Mazi - Tobie również się uda i będziesz cieszyła się niedługo,ale wytrzymaj choć do poniedziałku please...
 
Przepraszam za te ostre słowa, ale nie rozumiem licytowania czy stopniowania, komu jest łatwiej lub powinno być łatwiej.

Nie można oceniać czegoś dopóki nie jest się w czyjejś skórze jak to mówi bardzo mądre porzekadło "zawsze jest lepiej tam gdzie nas nie ma"

Ja nie mówię nikomu ty masz lepiej bądź gorzej, nawet jeśli coś takiego mi przejdzie przez myśl to tego nie piszę i nie mam zamiaru pisać, bo wiem jak coś takiego może zaboleć.

Sądzę, że każda to przeżywa na swój sposób - jedne są silniejsze inne słabsze- ale każdą to boli więc po co pisać, że ty i tak jesteś w lepszej sytuacji, wszystko zależy od punktu w którym się w danym momencie znajdujemy!

Agniesiar, chodziło mi tylko o mój punkt widzenia... może źle to sformułowałam, ale nie maiłam zamiaru sie z nikim licytować... a już na pewno nie w tym temacie... tak jak pisałam: każda przezywa to na swój sposób, ale jednak w wielu kwestiach identycznie...:-)

tutaj mowia "ze trawa u sasiada zawsze jest bardziej zielona":)
pewnie ze latwo nam stwierdzic ze ktos jest w lepszej sytuacji ale powtarzam:marzi na pewno nie chciala cie urazic.

ok,uciekam na razie

Pa eijf... ach... ta zielona trawa... u nas można się pożegnać z takim widokiem aż do marca/kwietnia... ;-)
 
no to zdecydowałam, ze poczekam do poniedziałku... choć tak na prawdę powinnam do wtorku, bo w poniedziałek wieczorem biorę ostatnią tabletkę Duphastonu... a ona ma chyba wpływ także na to kiedy wystąpi okres, nie?
 
no to zdecydowałam, ze poczekam do poniedziałku... choć tak na prawdę powinnam do wtorku, bo w poniedziałek wieczorem biorę ostatnią tabletkę Duphastonu... a ona ma chyba wpływ także na to kiedy wystąpi okres, nie?

Marzi..myslę,że duphaston będzie miał również wpływ na ewentualną @ ,ale zatestowac możesz w pon....
 
reklama
Do góry