Ale Wam zazdroszcze tych kotow dziewczyny!ren-ja mam dwie cudowne kotki.obie tej samej rasy (pierwszy byl "dachowcem" i drugie wzielam rasowe bo jakos wieksze zaufanie mialam do kotow ktorych rodzinke znalam.tzn wiedzialam ze linia nie choruje itd.no a poza tym tak strasznie mi sie podobaly oraz ich charakter.sprawdzilo sie 100%).Nie opuszczaja mnie na krok i nie ma dnia bym dzieki nim sie nie smiala.Co do chorob to na szczescie za zdrowiutkie ale poniewaz weterynarz kosztuje majatek to sa ubezpieczone na wszelki wypadek
Ja uwielbiam koty i przez cale dziecinstwo jakiegos mialam. I tu nagle sie okazalo, ze nabylam uczulenie na koty!!! Tragedia. W czwartek np bylam na kawie u kumpeli i zapomnialam ze ona ma kociaka (jeszcze go nigdy nie wiedzialam), i przez 2,5 h smarkalam w chusteczki... Dlatego zeby nam smutno nie bylo wzielismy sobie psa - ponoc owczarek niemiecki. ;-)Suczka.
eijf, a jak to jest z tym ubezpieczeniem? Bo pierwsze o czyms takim slysze. Ile wynosi skladka miesieczna? I jak zwierzak zachoruje oni pozniej pokrywaja koszty leczenia?