reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

reklama
I dziwnym trafem jak coś jest "nie na rączkę" to malwinka ma klientów w sklepie i nie może pisać. Zaraz wejdzie i zada pytanie w stylu: "Którą sukienke wybrać?". To mi przypomina zachowanie mojej 4-letniej córki, której mówie ze ma posprzatac zabawki a ona na to "Zjadłabym cos mamusiu".
 
Maliwna, słuchaj, nie chce mi się Ciebie śledzić, bo w sumie takie zabawy mnie nie bawią. Ale przypomniała mi się kolejna rzecz i sprawdziłam. Dzisiaj pisałaś, że pracujesz do 20. Natomiast Twój post z 5.10 (poniedziałek) o 18:52 dotyczy tego, że wróciłaś z lasu z grzybków.
Dziewczyno, po co Ty to robisz? Masz jakieś zaburzenia albo kompleksy? Pewnie zaraz się na mnie posypie burza za takie oskarżenia, ale mnie to już wszystko śmieszy.

wiesz co pracuje w sklepie w realu na pasażu a real jest czynny od pon-niedzieli i ja pracuje od pon-niedzieli w poniedziałek mogłam nie pracować bo mogłam mieć wolne myślisz ze człowiek pracuje od poniedziałku do niedzieli po 10 lub 12 godzin moze twoja praca jest od poniedzialku do piątku ale markety sa otware cały tydzień i ja też pracuje cały tydzien. i też mamy zmiam np. na 9 do 15 i od 14 do 20 a nieraz całe dnie jak jestemsama w sklepie ale to rzadko sie zdaza.
A przeciez sie nie zwolnie z pracy tylko dla tego ze musze pracowac caly tydzien i tylko mam 1 dzien wolnego nieraz dwa to zalezy od humoru szefowej przeciez to nie moja wina
 
Nie no jasne, tak, tak.
Wycofuję wszystkie zarzuty i w ogóle jak ja mogłam pomyśleć, że to się kupy nie trzyma, ojejeje, jaka ja jestem głupiutka i ludziom nie wierzę.
PS - to się nazywa ironia :-D
 
Tzn. śmieszą mnie te Twoje posty i heperaktywność na forum; ciągłe pytania itd., no i super bujne życie - staranka, ślub, 18 lat i praca (szkołę już skończyłaś??), choroba "teściowej", ślub cywilny... Pewnie że takie przełomy w życiu się zdarzają, ale ja nie jestem zbyt łatwowierna.

szkole skończyłam i teraz pracuje w tym zawodzie co skończyłam szkole czyli sprzedawca w czerwcu skończyłam szkole
 
dobra, dziewczyny, uciekam. Malwina i reszta, nie obrażajcie się na moje oskarżenia, ale jak coś mi się w głowie nie mieści, to wolę to powiedzieć, żeby mi głowa nie pękła ;-)
Wpadnę wieczorkiem, pewnie będzie ze 100 stron i może lincz na mnie (ha, może i na agast22 też, bo my tu takie dziś bojowe ;-) ) :-D
 
a ja niestety melduje sie ze zl nowinka, przyszla dzisiaj @ i zaczynam nowy miesiac staran...zalamana jestem i nie w humorze ehhh:wściekła/y::no:
Trzymam kciuki - będzie dobrze!

A ledwo co do domu autem dojechałam co chwile mi sie słabo robiło i mnie mdliło musiałam sie zatrzyma na chwile bo bym nie wyrobiła i jeszcze jakis wypadek spowodowała
hmm... rano pisałaś, że autem nie jeździsz... ale co ja tam wiem :confused2:

Malwina- wybacz, ale mi sie wydaje ze ty nadal kręcisz. Kilka dni temu pisałaś ze wychodzisz bo zaraz idziesz do lekarza, teraz piszesz ze masz wizyte 14-tego. Jednego dnia napisałas ze jestes w pracy a za chwile ze idziesz zmywać naczynia, a przeciez pracujesz w sklepie z artykułami dziecięcymi. Zaznaczasz współżycie na wykresie zanim ono wogóle nastąpi. Przeoraszam, ale to sie wszystko kupy nie trzyma. No i nie chcesz mieć dziecka i życ ci sie nie chce bo "teściowa" w szpitalu. Dziweczynko, jestes tak nie dojrzała, ze az przykro mi myslec ze mogłabyś być matką w najbliższym czasie.

obserwuję posty od kilki dni, ale nie komentowałam - nie chciałam sieć zamętu... mam podobne spostrzeżenia :crazy:

Nie no jasne, tak, tak.
Wycofuję wszystkie zarzuty i w ogóle jak ja mogłam pomyśleć, że to się kupy nie trzyma, ojejeje, jaka ja jestem głupiutka i ludziom nie wierzę.
PS - to się nazywa ironia :-D
oj głupiutkaś bakterio, głupiutkaś;-)
Tu takie życiowe zawirowania, a ty takie wnioski wyciągasz :sorry:
 
reklama
Do góry