Mój też ma taki brzuszek tylko nazywa go puchliną głodową, potem podciąga spodnie niby, że mu spadają z tyłka i mówi: patrz jak schudłem aż mi spodnie spadają, tak o mnie dbasz kobieto, głodzisz mnie.
Wariat na maxa.
A ja mojego naprawde troche glodze, chcialabym zeby zrzucil tego bebna, bo patrzec nie moge Ja mam byc szczupla, zadbana, wysportowana, jedrna, a on moze hodowac taka galarete na brzuchu?!?!?!?