reklama
sandrahaha
Nasz Kochany Sean :)
Rozumiem jak się musiał czuć Zajączek w szpitalu.........
Dziewczyny właśnie wróciłam ze szpitala z Kamieńskiego i jak Wam opowiem jak mnie potraktowano to chyba padniecie....
Spanikowałam z tą moją biegunką od 2 dni, poza tym od kilku dni zaczęły mi znikac kostki od wewnętrznej części stóp i bardzo mialam dziś twardy i bolesny brzuch.
Mój gin jest na urlopie, więc zadzwoniłam do niego czy moge jechac na Dyrekcyjną do szpitala żeby mnie przyjął jakiś inny lekarz.
Powiedział , że Dyrekcyjna jest cała zamknięta, bo dezynfekcja trwa i żebym pojechała do innego szpitala.
Wybrałam Kamieńskiego, bo tam zresztą zamierzam rodzić jesli poród będzie naturalny.
Trafiłam na ginekologiczną izbę przyjęć.
Położna czy tam pielęgniarka (cholera wie) odrazu mnie zbeształa czemu akurat do nich przyjechałam
No to mówię idiotce, że mój gin jest na urlopie i nikt by mnie dziś od ręki nie przyjął-żaden ginekolog-nawet prywatnie, a martwię się czy może nie mam zatrucia ciążowego czy coś w tym stylu.
Zwyczajnie boję się o dziecko, jutro weekend i nie chcę zwlekać z wizytą u lekarza.
A poza tym to najbliższy szpital mojego domu. A ona na to "Ahaaaaa" i z tym swoim głupim usmiechem na gębie drąży dalej:
"No to moze od poczatku kochana" i to takim bezczelnym tonem, że łzy mi napływały do oczu.
"Co się dzieje?"
Mówię, że:
-mam biegunkę od 3 dni, a poza tym,,,,,
A ta pipa mi przerwała i z pyskiem , że te ciężarne to są takie mądre, że niedługo ze złamaną ręką będą przyjeżdzać do ginekologa.......
Więc opanowując łzy mówię do niej , że jeszcze puchną mi nogi i pokazuje jej te nogi, a ta znowu pretensjonalnie, ze takie puchnięcie to nie puchnięcie a już na pewno nie zatrucie ciążowe, bo musiałabym miec nogi jak banie !!!
"Z biegunką to się kochana chodzi do internisty, a nie do ginekologa"
To mówię a z silnym bólem brzucha w ciąży też mam iść do intrernisty ?!!!!
No to kazała mi się rozebrać i sprawdziła tętno płodu, i wpisała mnie do kompa.
Jak jej dawałam kartę ciąży, dowód itd to ona do mnie:
"Kto pani te paznokcie malował? "
Odpowiadam "Sama sobie malowałam"
A ona "Sama?! Tak paznokcie może malować 80-letnia babcia wyjeżdzając poza krawędzie, jeszcze takie długie i czerwone, strasznie rzuca się to w oczy i nie wygląda dobrze, musi pani sobie poprawić" ....
Czujecie bluesa ?????????
Tak mnie tym zszokowała, że mnie już całkiem zatkało.
Jak tam można.
Fakt rano malowałam na szybko , ale po cholerę takie komentarze !~!!!!! Kazała się ubrać i czekać w poczekalni.
Wyszłam stamtąd no i czekam nie wychodząc w szoku, nikt mnie nigdy tak nie potraktował i to z uśmiechem na twarzy... za 15 minut przyszła lekarka ginekolog i ta już jej chyba zdążyła nagadać na mój temat.
Wezwały mnie i lekarka zbadała mnie na fotelu ginekologicznym twierdząc oczywiście, że przesadzam, ze nogi powinnam mieć całkiem jak banie, że brzuch mam miękki a z biegunką mam iść do internisty.
Powtórzyłam idiotkom, że tu przyszłam bo biegunka od kilku dni szkodzi ciąży !!!!! I dlatego tu jestem do cholery !!!!
Jedno jest pewne jesli będę rodzić to tylko z opłaconą położną.
Dziś miałam przedsmak jak to wygląda w szpitalu, widziałam, że nie tylko ja wychodziłam z gabinetu zszokowana.......
Coś powinnam tej grubej suce odpowiedzieć, ale wiecie to się łatwo mówi, ale jak czlowiek chce być przyjęty i zbadany i slyszy taki tekst z tymi paznokciami to naprawde go zatyka na amen.
No mnie kompletnie odjęło mowę.......
ale pipa!!!! za co cholera jej placa??!! za picie kawy??!! najlepiej to siedzial by caly dzien na dupsku i odbierala wyplate... masakra... ja to sobie tak mysle ze bym jej wygarnela ale w sumie to diabli wie bo czlowiek sie przejmuje a jak sie zacznie pyskowac to juz mozna zapomniec o jakimkolwiek badaniu... a jesli chodzi o paznokcie to ch** jej do tego!!! co ona kosmetyczka??!! niech sobie popatrzy na swoje zazdrosny babsztyl!!! jak ja nie lubie takich lekarzy... u mnie cala rodzinka i w sumie ja jak bylam mala to zawzze do prywaciazy bo inaczej to nic nie zrobia... ja pamietam jak bylam mala to udezylam sie w brode... goz mi jakis wyrosl... i co powiedzieli w szpitalu bez badania?? RAK!!! na co moja mama im podziekowala i zabrala mnie do szpitala wojskowego we wrocku... okazalo sie ze normalny goz do usunieca... kolejny przyklad... mojemu bratu kosc ogonowa zaczela sie psuc... okropne, bolesne i krwawi... mial zabieg w panstwowym szpitalu... mowili mu ze ok i po operacji rok sie meczyl... oczywiscie bez zmian... mam p[ojechala do innego szpitala, zaplacila i tydzien po kolejnej operacji moj brat byl zdrowy, bez bolu... a lekarze mowili ze kosc zaczela sie juz bardzo psoc przez poprzednia operacje... kolejny przyklad... moja mam ma cos z klolanami... dostawala bardzo silne zastrzyki... pojechala do szpitala zeby pielegniarka jej zrobila to ta nawet ulotki nie przeczytala tylko chciala pokazac jak madra jest... dobrze ze moja mam czytala wczesniej ulotke... jakby nie przeczytala to ta idiotka wstrzyknela by jej smiertelna dawke!!!!!!! i po takich i o wiele wiecej akcjach zrezygnowalismy totalnie z panstwowych szpitali... w sumie to rybka bo i tak musisz placic a w pryywatnym szpitalu potraktuja cie powaznie...
Ostatnia edycja:
Tak Malwinka o ile jej coś nie wyrośnie :-)
Chcę rodzić tam gdzie pracuje mój gin, ale tam w grę wchodzi tylko cesarka.
Nie ma sal do rodzinnego porodu, a mój mąz chce koniecznie przy nim być.
I kobiety w szpitalu mojego gina rodzą na kilkuosobowej sali, nie można wstawac zabardzo itd.
A w tym szpitalu gdzie dziś byłam jest wiele sal do porodów rodzinnych i to SALE JEDNOOSOBOWE z łazienką itd - za darmo.
Jedynie położną chcę wynająć- koszt 600 zł.
Ja polecam poród rodzinny ja rodziłąm z M i bardzo mi pomagał no na początku siedział i krzyżówki rozwiązywał ale potem sie przydał bo i pod prysznic czy do wanny pomógł wejść ja sobie chwale rodzenie rodzinne
A jak małej nic nie wyrośnie to proszę o przepis na dziewczynkę
sandrahaha
Nasz Kochany Sean :)
Ja polecam poród rodzinny ja rodziłąm z M i bardzo mi pomagał no na początku siedział i krzyżówki rozwiązywał ale potem sie przydał bo i pod prysznic czy do wanny pomógł wejść ja sobie chwale rodzenie rodzinne
A jak małej nic nie wyrośnie to proszę o przepis na dziewczynkę
ja to tez tylko taki... juz mowilam mojemu tz ze go to nie ominie... on moze troche wystraszony ale widze ze chce... pozniej bedzie dumnym tata ze przy porodzie byl...
ja jesli nie bede miec przeciwskazan to bede miec porod w wodzie... w szpitalu maja wanny i kilka basenow... ja wole basen to moj tz bedzie sei ze mna moczyl :-):-) w ogole fajnie bo w szpitalu maja po jednym basanie czy to wannie w pokoju... wiec caly pokoj dla nas... nie musze sluchac krzykow innych kobietek no i prywatnosc... pozniej zostajesz w tym pokoju z maluszkiem i to jest twoja sala czyli fajnie bo samemu jest sie i tz bedzie mogl na noc zostac z nami... w sumie tutaj to ze szpitala wypisuja bardzo szybko... jak dziecko jest zdrowe to nastepnego dnia do domku... a jak porod masz rano to mozliwe ze cie po poludniu wypuszcza wiec super... no i co mnie pociesza ze w uk lekarze nie sa zwolennikami nacinania kobiet... jak peknie to peknie ale naciecie w ostatecznosci i praktycznie nie wykonuja tego... w sumie w wodzie to zadko nawet pekniecia sa...
SANDRA
ja jesli nie bede miec przeciwskazan to bede miec porod w wodzie... w szpitalu maja wanny i kilka basenow... ja wole basen to moj tz bedzie sei ze mna moczyl :-):-) w ogole fajnie bo w szpitalu maja po jednym basanie czy to wannie w pokoju... wiec caly pokoj dla nas... nie musze sluchac krzykow innych kobietek no i prywatnosc... pozniej zostajesz w tym pokoju z maluszkiem i to jest twoja sala czyli fajnie bo samemu jest sie i tz bedzie mogl na noc zostac z nami... w sumie tutaj to ze szpitala wypisuja bardzo szybko... jak dziecko jest zdrowe to nastepnego dnia do domku... a jak porod masz rano to mozliwe ze cie po poludniu wypuszcza wiec super... no i co mnie pociesza ze w uk lekarze nie sa zwolennikami nacinania kobiet... jak peknie to peknie ale naciecie w ostatecznosci i praktycznie nie wykonuja tego... w sumie w wodzie to zadko nawet pekniecia sa...[/QUOTE
Ja byłam nacięta i dzieki bogu!!! moja siostra nie i pękła i nie dało sie tego porządnie z szyć i ma wyczuwalne zgrubienia a po za tym nacięcie nie boli, i jestem z szokowana że w ten sam dzien wypuszczaja dziecku może na 2 dzień podnieść sie bilirubina a ty mozesz dostac krwotoku albo gorącczki co to za szpital ??
ja jesli nie bede miec przeciwskazan to bede miec porod w wodzie... w szpitalu maja wanny i kilka basenow... ja wole basen to moj tz bedzie sei ze mna moczyl :-):-) w ogole fajnie bo w szpitalu maja po jednym basanie czy to wannie w pokoju... wiec caly pokoj dla nas... nie musze sluchac krzykow innych kobietek no i prywatnosc... pozniej zostajesz w tym pokoju z maluszkiem i to jest twoja sala czyli fajnie bo samemu jest sie i tz bedzie mogl na noc zostac z nami... w sumie tutaj to ze szpitala wypisuja bardzo szybko... jak dziecko jest zdrowe to nastepnego dnia do domku... a jak porod masz rano to mozliwe ze cie po poludniu wypuszcza wiec super... no i co mnie pociesza ze w uk lekarze nie sa zwolennikami nacinania kobiet... jak peknie to peknie ale naciecie w ostatecznosci i praktycznie nie wykonuja tego... w sumie w wodzie to zadko nawet pekniecia sa...[/QUOTE
Ja byłam nacięta i dzieki bogu!!! moja siostra nie i pękła i nie dało sie tego porządnie z szyć i ma wyczuwalne zgrubienia a po za tym nacięcie nie boli, i jestem z szokowana że w ten sam dzien wypuszczaja dziecku może na 2 dzień podnieść sie bilirubina a ty mozesz dostac krwotoku albo gorącczki co to za szpital ??
Ostatnia edycja:
sandrahaha
Nasz Kochany Sean :)
Ja byłam nacięta i dzieki bogu moja siostra nie i pękła i nie dało sie tego porządnie z szyć i ma wyczuwalne zgrubienia a po za tym nacięcie nie boli, i jestem z szokowana że w ten sam dzien wypuszczaja dziecku może na 2 dzień podnieść sie bilirubina a ty mozesz dostac krwotoku albo gorącczki co to za szpital ??
w uk prawie wszedzie tak masz.. ja to bym chciala zeby jak najszybciej mnie do domu wyslali bo nie ma jak to u siebie...
w uk prawie wszedzie tak masz.. ja to bym chciala zeby jak najszybciej mnie do domu wyslali bo nie ma jak to u siebie...
Pewnie ze nie ma jak u siebie ale dla bezpieczeństwa mamy i dzidzi lepiej te 2 doby poleżeć w szpitalu.
sandrahaha
Nasz Kochany Sean :)
Pewnie ze nie ma jak u siebie ale dla bezpieczeństwa mamy i dzidzi lepiej te 2 doby poleżeć w szpitalu.
w sumie moze byloby i lepiej ale to oni decyduja... wiec jesli kaza tego samego dnia albo nastepnego wrocic do domu to tak musi byc...
pochwalę się - pierożki wszystkim smakowały
U mnie dzisiaj 32 dc, @ nie ma, trzymajcie kciuki aby tak pozostało bo ja to nic nie czuję, chociaż wewnętrzie to mam jednak złe przeczucia....
Olica - masakra w ym szpitalu! Ale ja właśnie słyszałam, że na Kamińskiego do wszystkich takie podejście maja...
U mnie dzisiaj 32 dc, @ nie ma, trzymajcie kciuki aby tak pozostało bo ja to nic nie czuję, chociaż wewnętrzie to mam jednak złe przeczucia....
Olica - masakra w ym szpitalu! Ale ja właśnie słyszałam, że na Kamińskiego do wszystkich takie podejście maja...
reklama
NaiwnaBardzo proszę o wstrzemięźliwość w pisaniu
Wolfheart - ja to nie wiem, ale może te płatki mogą wypadać u innych mniej a u innych bardziej i u Ciebie jest ta lżejsza postać
Wiem, ze tych wad zastawki jest kilka u mnie akurat ta zastawka sie wygina, a wiem, ze jeszcze jest jakies niedomykanie
Czy mialas wykonany jonogram??? i zalozony holter?
powiem tak magnez z B6 bierz nawet 1000mg na dobe!
przejmowac sie nie musisz ale rob co jakis czas kontrole u kardiologa i raz na rok (?) jonogram a wiec badanie z krwi jonow takich magnez potas sod i wapn! ;-)
i jezeli twoje samopoczucie sie dziwnie pogorszy to popros o holter (24h ekg) pomoze zdjagnozowac co sie dzieje - mi akurat nic nie wykazuje ...
chociaz te objawy co opisalas przypominaja mi moje od kad mam nerwice (czasami nazywana nerwica serca) :-( samo wypadanie platka ja odczuwam bolem w dosc konretnym miejscu bo jak boli mnie gdzies indziej (lub inny sposob) to nie zwracam uwagi nerwobole sa z reguly pod lewa lopatka ;-)
ja tez nigdy nie zemdlalam ale tracilam wladze nad cialem bedac swiadoma! kreci mi sie w glowie pare razy dziennie ale to sa wszystko emocje sama sie nakrecam ale objecalam sobie ze wyjde z tego sama ... bez lekow na nerwice (np Relanium) mam w torebce Neospasmine - polecam syropek ziolowy dziala cuda! ;-):-)
Ja mam to wypadanie i niedomykalność (nie mam wyginania), musiałabym pogrzebać w badaniach, ale na pewno coś było o zgrubieniu, niedomykaniu i wypadaniu i o zastawce mitralnej i aortowej - ale teraz nie pamiętam, z którą co się działo ;-)ja tez mam niedomykalnosci zastawki mitralnej a dosyc lekka. Bylam u 2 kardiologow i oboje mi powiedzieli ze tego sie nie leczy w zaden sposob (przynajmniej lekka odmiane) i rzeczywiscie wiekszosc moih dolegliwosci typu problemy z oddechem, klocie w kl.piersiowej, mroczki przed oczyma braly sie z nerwow. Kiedy to bylam poddana wiekszemu stresowi, bammm pojawialo sie moje "schorzenie". ja biore od lutego magnez z witamina b6 i od tego zcasu tylko raz mi sie zdarzyl lekki incydent kardiologiczny. Na Twoim miejscu, jesli masz dolegliwosci i zle sie czujesz, a wiesz ze jestes nerwowa , poprobowalabym magnezik i na uspokojenie ziolowe leki bez recepty ( tez mi je zalecil kardiolog przez 1 miesiac bralam i sie ladnie wyciszylam) valerin chyba sie nazywaly. Jesli to nie pomoze to niestety szukaj kolejnego lekarza i konsultuj.
Nie miałam żadnego jonogramu ani tym bardziej Holtera.
Generalnie to ja się urodziłam z podejrzeniem wady serca, ale po kilku latach okresowych obserwacji w Centrum Zdrowia Dziecka nic mi nie wykryto. Mimo to objawy typu kłucie (takie że aż oddychanie mnie bolało, tak kłująco właśnie) czy duszności, miałam od kiedy pamiętam - raz na jakiś czas, w dzieciństwie rzadko, jak zaczęłam dorastać to częściej. W liceum jak byłam z tym u lekarza to słyszałam tylko, ze to nerwowe, że nic mi nie jest. Ponieważ to się wciąż nasilało i doszły zawroty głowy, mroczki przed oczami, uczucie słabości, mrowienia w rękach i nogach - męczyłam kardiologa (lekarka mi mówiła że w moim wieku się nie choruje!!! i że sobie wymyślam), aż dostałam skierowanie na EKG i echo serca no i wyszło właśnie to wypadanie itd. To było jakieś 5-6 lat temu.Lekarz mi wtedy powiedział, że "tego się nie leczy, z tym się żyje, czasem to się cofa, można z tego wyrosnąć". Nie było słowa o tym, że może się pogorszyć. Miałam się tylko nie przemęczać, unikać dużego wysiłku fizycznego i stresu. Natomiast powiedziała też, że jak będę planować ciążę to mam się zgłosić do kardiologa. No więc teraz w grudniu chyba czy w styczniu byłam (u innego lekarza) z tamtymi starymi wynikami, miałam powtórzone echo, ale ten wynik który dostałam jest bardzo nieprecyzyjny, w zasadzie niewiele tam jest - tylko tyle, że jest niedomykalność ale nie stwierdza się nic poważnego (jakoś tak). Babka powiedziała, że moje dolegliwości wynikają z psychiki a nie z fizjonomii i że nie widzi przeciwwskazań dla zajścia w ciążę. Kazała mi brać magnez "do końca życia" (biorę Neomag Forte z wit. B6), nie stresować się i w czasie ciąży powtórzyć badania serca, żeby stwierdzić, czy mi się nie pogorszyło.
Mogłabym pójść do innego lekarza, tylko skąd mogę wiedzieć, że mnie nie oleje (bo u obydwu u których byłam, czułam się trochę "spławiona")??
Wiem, ze po części bierze się to trochę z nerwów - nerwowa jestem ;-) a i stresów mi nie brakuje, więc może to się samo nakręca od tego. Ale chyba są sposoby, żeby sobie ulżyć, bo sam magnez mi nie pomaga. A mam właśnie etap gorszego samopoczucia, może gdybym miała coś przepisane to by mi pomogło, a tak się już 3 dzień męczę
Jak brałam pigułki anty to bałam się łykać jakieś uspokajające, żeby nie zakłóciły działania, ale może faktycznie coś powinnam sobie ziołowego kupić... ja naprawdę nerwus jestem
Rozumiem Cię, tak samo zareagowałam, jak moja koleżanka wpadła teraz...Nie no, to juz jest niesprawiedliwe!! Właśnie koleżanka do mnie zadzwoniła , że przyjdzie na kawkę, właśnie się okazało że jest w ciążY!!! i to ze stosunku przerywanego gdzie sie wogóle nie starała!!!! jestem zła, i sfrustrowana teraz!!!
Nic tylko takiej w ryj strzelić. Serio...Rozumiem jak się musiał czuć Zajączek w szpitalu.........
Dziewczyny, naprawdę coś dziwnego mi się z cyklami dzieje. Miałam 2 dni krwawienie normalnie, a dzisiaj NIC, kilka brązowych plamek... poprzednia @ też była dziwnie krótka, a cały cykl okropnie długi...
Cholera, może ja też wpadłam przez przerywany albo coś mi jest...
I jeszcze w kwestii kulinarnej chciałam Wam polecić moją ulubioną w tym temacie stronkę - ślinka sama cieknie, więc zaciążonym proponuję najpierw zaspokoić swoje smaczki, bo od tej stronki można zwariować
http://kwestiasmaku.com
Podziel się: