Weszlam na sekundke na mamusie staraczki w 2009roku i szok
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Pojawily sie dwie nowe fasoleczki pazdziernikowe super
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
ale sie dziewczynki maja fajnie no ja czekam tylko ktora pierwsza u nas pochwali sie fasolka
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Cos dawno fasolinki nie bylo
A to ktoś z wątku 2008 bo wiem już o ninonce i jarzebince.
Dobry wieczór! My z mężem staramy się o fasolke 7 mc z jednym mc przerwy kiedy to dostalam tabletki od lekarza na uregulowanie i właśnie jest ten pierwszy miesiąc po tabletkach nie wiem kiedy zrobić test najchętniej robiła bym 2 razy dziennie a to mój 22 dc więc chyba poczekam jeszcze z tym testem. Ale mam świra bo wydaje mi się że mam wszystkie objawy ciąży
Witam Ciebie, myślę że powinnaś poczekać jeszcze z testem i zrobić go w terminie @, mniejsze rozczarowanie.
Kochana jasne, ze sa 2 kreski. Jak do tej pory bilans jest 5 testow i 10 kresek a wszystki moje. Tyle ze testy przeterminowane. Ale powiem Wam szczerze, ze i tak uwielbiam patrzec na te dwie kreseczki.
Dobrze że poczucie humoru dopisuje :-)
Dzien dobry :-)
Ja od rana z pytankiem - jakie wasi mężowie mają podejście do seksu? Czy tylko mój ma tak niski popęd, że wystarcza mu seks dwa razy między moimi @?? Dobija mnie to, bo ja mam znacznie większe potrzeby...
No cóż obydwoje mamy podobnie czyli moglibyśmy codziennie ale ze względu na prace mojego M widzimy się czasami raz w miesiącu więc cóż... zawsze szalejemy.
Eh dziewczyny ciężko mi
Ja naprawdę nie lubię kiedy on wychodzi i zostawia mnie samą
Całymi dniami siedzę sama w domu, rzadko wychodzę, a jak już to na uczelnię... On dzisiaj wyszedł przed 8, pojechał do szkoły po wpis, potem na zakupy (i w sumie nic ważnego nie kupił
), potem znowu do szkoły... wrócił niedawno, a już przed chwilą znowu wyszedł
Pojechał spotkać się z kolegą i omówić pracę w przyszłym tygodniu... Nie lubię jak wychodzi, jak znowu zostaję sama w tych czterech ścianach... Od rana sprzątam, a on tylko wpadł i wypadł... Wiem, że go ranię kiedy jestem smutna i się z nim nie żegnam jak wychodzi (np. tak jak teraz, ale naprawdę chciałabym żebyśmy spędzili razem czas, robiąc coś we dwoje, żebym czuła, że jego uwaga jest tu...)... On chce mi poprawić humor jak może, ale mam wrażenie, że ja jestem na końcu listy jego priorytetów
Rzadko się kochamy, chociaż on wie jakie to dla mnie ważne, on wie, że uwielbiam kiedy mnie dotyka, ale co z tego skoro i tak musze go zawsze prosić żeby mnie pomacał
A miałam już przez chwilę dobry humor... nie lubię zmian, nie lubię kiedy coś psuje nasz rytm tygodniowy, do którego jestem już w miarę przyzwyczajona... źle mi
a przecież to nie jest normalne, to nie tak powinno być
nie powinnam go tu więzić i jednocześnie unieszczęśliwiać samej siebie
Ale czemu to znajomi z gg mają być dla mnie ciągłym towarzystwem, a nie ten, za kogo wyszłam?... Siedzę prawie cały czas przed kompem i tylko patrzę, czy ktoś jest dostępny, zagaduję, chcę choć trochę mieć wrażenie, że liczę się dla kogoś, że ktoś ma czas na to żeby ze mną porozmawiać o czymkolwiek... Chciałabym być silniejsza i żyć własnym życiem, oderwanym psychicznie od życia M, żeby jego obecność lub nieobecność nie sprawiała, że tracę grunt pod nogami... oj ciężko mi dziewczęta, ciężko....
A nie mogłabyś pracę znaleźć albo jakies hobby, nie wiem na co ci fundusze pozwalają, może jakiś kurs językowy, ćwiczenia albo choćby praca charytatywna. Nie skupiałabyś się wtedy na swoim M. W zwiażku każda strona powinna mieć swoje zaintersowania.
oj dziewczyny ja mam dzisiaj meeega chandrę.... płakac mi się chce tylko.....
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
z robiłam filmik dla mojej cudownej chcrześniaczki ,ktora jestw w anglii i strasznie za nia tesknie... wrzucam link , mozecie obejrzec moje skromniutkie dzieło...
a trudno się taki filmik robi, czy to jest skomplikowane?
Dziewczyny sprobuje zalozyc album ze swoimi zdjeciami slubnymi i nie tylko, bo Wasze sa po prostu sliczne
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Widziałam, widziałam super fotki :-)
Asiucha ja mam 30 lat i 4 lata sie juz staram a 8 m-cy jestem pod kontrola gin. TU jest cały mój problem:-(
Nie dość że moja imienniczka to jeszcze wiek ten sam. Może gdzieś pisałaś ale co ci dolega bo 4 lata to fakt sporo.
Witam Was słoneczka moje kochane
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
znowu dawno mnie nie bylo...biore te tabletki Bromergon i wiecie co poraz pierwszy @ dostalam juz nie po 45 dniach lecz juz po 26 wiec chyba cos tam pomagają teraz zobaczymy co bedzie dalej mam nadzieje ze bedzie dobrze
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
ale zescie sie rozpisaly gwiazdy ze nie moge nadgonic za wami wariatki
Trzymam kciuki aby wszytko było dobrze!
No bylismy i powstalo troche zamieszania. Jakiekolwiek to zamieszanie bylo (nie bede opisywala szczegolow) to wynik jest ten sam: na dzieci raczej nie ma nadziei. Nie wiadomo czy zabieg sie udal, a jesli sie udal to wogole nie ma plemnikow w spermie.
Przykro mi z powodu zaistniałej sytuacji :-(
Ryzyko, bo zwiekszone ryzyko wad wrodzonych u dziecka jako glowny powod mojego "anty" do in vitro. Po stronie matki ryzyko nowotworow, komplikacji itd....Nie mowiac juz o procesie samego przygotowywania gdzie Cie faszeruja hormonami i rozne rzeczy sie zdarzaja.....
Nie sądziłam że to taki ryzykowne. Przecież ty jesteś zdrowa więc problem leży w znalezieniu plemniczkó u twojego M. Nie wiem gdzie czytałaś że jest tak duże ryzyko wad wrodzonych u dzieci i nowotworów u kobiety. Ja czytałam że ryzyko wad jest identyczne jak w przypadku normalne ciąży (normalnego zapładnienia).
A ja dziewczynki w 12 dc była na usg i u mojej gin. Ze względu na kolejki to usg robiłam u innego lekarza a potem poszłam z wynikiem do mojej gin. Z jednej strony jestem zadowolona bo na usg wyszło że w środku mam wszystko super, piekna macica, endo i jajniki wporządku, żadnych torbieli, guzów, nadżerek, cyst itp. Natomiast mojej jejeczka w 12 dc cyklu mają 10 mm czyli są średnia o połowe za małe, powienny mieć przynajmniej choć 18 mm. No i tu jest problem. Poszłąm do ginki, była zadowolona z wyniku cytologi ale już poziom prolaktyny po teście ją zaniepokoił. Bo po tym teście dopuszczalna norma wzrostu prolaktyny wynosi 6 razy a ja mam 15. Stąd brak owu a właściwie problem z dojrzewającymi jajeczkami. Jak przyszłąm do niej to zaczełam wogóle od tych plamień przed miesiączką, zawsze miałam tak 2-3 plamień i miesiączkę ale ostatnio było dziwnie bo 4 dni plamień i cykl 34 dniowy. Cykl liczę o pojawienia siętypowej kwi miesiączkowej a nie od plamień czyli prawidłowo. Mówię wię mojej gin o plamieniach, że się niepokoje, że to pewnie niski progesteron, stąd problem z jajeczkowaniem. A moja gin do mnie - a pani to chce w ciąże zajść czy zlikwidować plamienia. no i zgłupiałam, mówię - chcę być w ciązy a ona - to na tym się skupimy. Wytłumaczyłam mi że kiedy jest miesiączka to jest właśnie niskie stężenie progestewronu bo gdyby było wysokie to bym wogóle nie miesiączkowała, że plamienia bezpośrednia przed miesiączką to coś normalnego, że wiele kobiet je ma, że wtedy progestero spada to znaczy jego poziom dość szybko spada i stąd to plamienia. Hm... zastanawia mnie to nadal ale faktycznie odpuszczę na razie te plamienia, wkońcu wiele z was też je ma. Mam problem z prolaktyną i to chyba raczej przez nią w ciąże nie zachodzę bo ona powoduje iż jajeczka są za małe. Pytałam czy mam przyjść za parę dni i monitorować cykl ale moja gin stwierdziła że to tylko strata kasy bo nawet jeśli jajeczka urosną do około 20 mm i bedzie owulacja to minie parę dni i będzie za póżno bo ostatnia faza cyklu będzie za krótna. Tak sięzastanawiam ile minimalnie powinno minąć dni od owu do @? Gin powiedziała, że jak się upieram to może mi dać luteinę ale wcale mi tego nie zaleca bo najważniejsze to zbić mi poziom prolaktyny który jest za wysoki i ma to coś wspólnego z przesadką i stresem, dokładnie nie pamiętam. Poczytałam trochę o tej prolaktynie ale im więcej czytam tym mniej wiem. No i dostałąm tabletki a właściewie receptę. Byłam pewna że dostanę jakiś lek znany z nazwy mi z forum a tu moje zdziwienie. Dostałam
DOSTINEX. Gin powiedziała że ten wysoki poziom prolaktyny to mi w delikatny sposób zbije i mam przejść w kwietniu przed spodziewaną owu, wcześniej zrobić w 3 dc znów ten test na prolaktyne. Te tabletki a właściwie tabletka to jedna straczy na miesiąc. dzielę ja na 4 części i co tydzień biorę 1/4.
Wyluzowałam i poczekam co się wydarzy do marca/kwietnia ale jestem trochę zbita z tropu bo problemy mamy często podobne i oczekiwałam że dostanę coś co wy bierzecie a ty zupełnie coś innego otrzymałam. Mam nadzieję że to nie będzie czas stracony. Muszę jutro skonsultować siez moją gin bo wydaje mi się że powinnam się podczas brania tabletek zabezpieczać. Co prawda nie wykryto ich działąnia na płud a ja biorę bardzo małą dawkę to jest to lk który w organiźmie działą długo, to znaczy jego działanie długotrwale się utrzymuje.
No ale cóż poczekamy zobaczymy, jak nie będzie fasolki do czerwca to zacznę się niepokoić, chyba bo szczerze to tak trochę to po mnie wszystko spływa i naprawdę wrzuciłam na luz.
Nie znikne stąd jednak bo jak bym mogła.