reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

starania się - watpliwości..

reklama
Nooo, doczytałam wszystko :-)
Witajcie:tak:
Ja już w domku:tak: Nareszcie weekend:-D I poniedziałek mam wolny, jupi:laugh2:
Także bede z Wami na bieżąco:tak:
Hanka bliźniaki murowane;-):-D
Udanego weekendu życzę!!
My z M jedziemy jutro do mojej mamy na imieninki:-D
Już pewnie po imieninkach :-) A jak się czujesz Kochana?

Magda przynos nam tu dobre wieści i to szybko !!!!!

A to My w 24 tygodniu :-)
Śliczny brzusio :-)

Hejka Dziewczyny.Mam dobre wiesci robiłam i są dwie grube krechy,a do Polski moge dopiero jechac za dwa tyg,ale pracowac nie bede ciężko:tak:Cieszymy sie,ale tez zastanawiamy sie co dalej:sorry:Buziaczki dla was i sorki,że tak pózno pisze i ze musiałyscie tak długo czekac;-)
MADZINKU, GRATULACJE!! TAK SIĘ CIESZĘ!

hej!
ja dzis na bardzo krotko, bo od rana umieram, wlasnie wrocilam ze szpitala...zawrotu glowy i wymioty od 8 rano, nic nie jem i nie pije ostatnie jedznko wczoraj wieczorem zjadlam...jestem cholernie slaba i wszystko mi w kolo sie kreci:baffled: Po lyku wody zwracam 20 minut...fatalnie! Przeczekalam caly dizen bo liczylam ze mi przejdzie ale nic z tego i popoludniu pojechalismy z mezem na pogotowie...mam leki i mam czekac 2-3 dni-zdaniem lekarza to wirus zoladka...ze tez ja musze te wszystkie syfy z powietrza zawsze lapac....

Sciskam wszystkie i zycze wszystkiego najlepszego wszystkim Aniom!

Jak jutro bede bardziej na chodzie i swiat bedzie stal mi w miejscu to napisze wiecej....

buziaki!
Kropeczko, Kochana, odpoczywaj i zdrowiej. Przytulam...

oj to koniecznie Marzenko wyszykuj się i do meżusia choć na chwilę pędz!!
a ja siedze i szukam jakiś połączeń do Rzymu bo bardzo bym chciała lecieć do Włoch ale jakoś nie wychodzi mi to bo nigdy nie szukałam przelotów bo nigdzie nie wylatywałam i te ceny mnie dobijają
Spróbuj na Formularz wyszukiwania lub na Formularz wyszukiwania :-)

nie wiem jak maja inne ale ja np czuje nie wiem dlaczego że mi to jeszcze z pare miesięcy potrwaja staranka....... nie wiem dlaczego, nie chce tak myslec, nie wbijam sobie tego, ale mam jakies takie przeczucie...... oby mylne, oby bylo wczesniej......:zawstydzona/y:
Kochana, na pewno to jest mylne przeczucie i już wkrótce się uda. Zobaczysz :-)

nie chcę dopuszczać do siebie tej myśli ale faktycznie mamy inne poglądy na większość spraw ale najbardziej na te mniejsze codzienne ale najbardziej mnie boli to ze on nie potrafi zrozumieć tego co ja mam do powiedzenia na dany temat bo on ma swoje zdanie i go nie zmieni a dla mnie takie sprawy są ważne a takie nie zapinanie pasów z powodu jego widzi mi sie to juz naprawdę szczyt!!!
Rozumiem Cię doskonale. Mój M też zawsze robi po swojemu, nawet jeśli doskonale wie, że mam rację. Choćbym nie wiem, co robiła nie zmieni zdania...

Nie dalej jak w ten weekend... Byliśmy z jego znajomymi w gospodarstwie agroturystycznym. Oprócz nas 3 małżeństwa. Wszystkie z malutkimi dzieciaczkami (de facto przesłodkimi i to mnie jeszcze bardziej utwierdziło w tym, że to jest odpowiedni czas na dziecko). Wiedziałam, że będzie tam kółko wzajemnej adoracji, więc nie chciało mi się za bardzo jechać. No, ale M oczywiście nie chciał mnie słuchać. No i wyszło na moje. Weekend był tragiczny... Na wyjeździe szef M miał mu podbić legitymacje ubezpieczeniową, ale piwkowali no i nie podbił, a mówiłam "idź i się upomnij, bo rano go już nie będzie". No i wstaliśmy rano, a jego nie było... Ech... No i musieliśmy 50 km jechać jeszcze po powrocie, żeby dostać pieczątkę... No, ale co z tego, że żona mówi, skoro mąż wie lepiej...
W ogóle, to M dostał nową pracę. Strasznie się cieszę, że ta piątkowa rozmowa poszła tak dobrze. Firma robiąca podobne rzeczy, ale warunki pracy totalnie inne. Wreszcie poważna firma a nie firma - widmo...
Idę odpocząć trochę, bo zmęczona jestem tym weekendem. Buziaczki :****
 
czesc lilaczku :* ciesze sie ze u taty wszystko dobrze, zobaczysz bedzie jeszcze lepiej:tak:
a co ty taka znerwicowana jestes kotek?

wlasie nie wiem kotek co ja taka nerwowa jestem :eek: na dodatek jeszcze mi wszystko z rak leci :baffled: Moj M wczoraj stwierdzil ze musi kupic metalowe kubki i miski bo wszystko szklane co jest w domu to wytluke w ciagu miesiaca :confused2:
 
wlasie nie wiem kotek co ja taka nerwowa jestem :eek: na dodatek jeszcze mi wszystko z rak leci :baffled: Moj M wczoraj stwierdzil ze musi kupic metalowe kubki i miski bo wszystko szklane co jest w domu to wytluke w ciagu miesiaca :confused2:
no to rzeczywiście niech ci jakis zapasowy komplet kupi cobys nie wytlukla wszystkiego:-D
juz chyba z piąty raz o tym pisze:).. pała sie nalezy:-D
eeeee:eek: nie zauwazylam.....:eek: :sorry:
prosze cie cie kocha zerknij łaskawym oczkiem na mój wykresik i powiedz co i jak, czy sobie ładnie go zanalizowałam:sorry:
 
no ani mi sie waz uciekac od nas!!;-)
Kochana nie mam zamiaru:-p:tak::-D tak mi tu z Wami dobrze:-)
M się zabrał za robienie frytek;-) Jakoś nie mam ochoty, ale trochę skubnę;-):-D

Nie dalej jak w ten weekend... Byliśmy z jego znajomymi w gospodarstwie agroturystycznym. Oprócz nas 3 małżeństwa. Wszystkie z malutkimi dzieciaczkami (de facto przesłodkimi i to mnie jeszcze bardziej utwierdziło w tym, że to jest odpowiedni czas na dziecko). Wiedziałam, że będzie tam kółko wzajemnej adoracji, więc nie chciało mi się za bardzo jechać. No, ale M oczywiście nie chciał mnie słuchać. No i wyszło na moje. Weekend był tragiczny... Na wyjeździe szef M miał mu podbić legitymacje ubezpieczeniową, ale piwkowali no i nie podbił, a mówiłam "idź i się upomnij, bo rano go już nie będzie". No i wstaliśmy rano, a jego nie było... Ech... No i musieliśmy 50 km jechać jeszcze po powrocie, żeby dostać pieczątkę... No, ale co z tego, że żona mówi, skoro mąż wie lepiej...
W ogóle, to M dostał nową pracę. Strasznie się cieszę, że ta piątkowa rozmowa poszła tak dobrze. Firma robiąca podobne rzeczy, ale warunki pracy totalnie inne. Wreszcie poważna firma a nie firma - widmo...
Idę odpocząć trochę, bo zmęczona jestem tym weekendem. Buziaczki :****
Czuję się dobrze, dziękuję za pamięc:tak: Choc dziś jak bylismy przed śniadankiem w hipermarkecie kupic cosik na kanapki to jakoś mnie mdliło:eek: Nie mogłam już wytrzymac, gdybysmy nie wrócili do domu to puściłabym tam hafta:-D Ale na szczęscie zjadłam śniadanko i jakoś się unormowało wszytsko:tak: Piersi mam duuże (choc raz w życiu, bo normalnie to dwa pryszcze mam):-D i ogólnie czuję się bardzo dobrze:tak::-)
 
reklama
Do góry