reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

starania się - watpliwości..

dziekuję :) trochę mi tak lepiej jak sobie pomarudze, ktos pocieszy i robi sie fajniej :)
mowilam juz ze strasznie mi sie podoba twoj nick, moja druga mama ( mama mojej najlepszej przyjaciolki ) tak do mnie mowi "Olesiu"

Dziekuje, moja Usia zawsze wolala na mnie Olusia a Tus "sroka" :eek: nie pytaj sie dlaczego, NIE WIEM.
 
reklama
Cześć Dziewczyny,

Czytam od dłuższego czasu to forum i postanowiłam się dołączyć.
I mam pytanie:
Staramy się od pewnego czasu i na razie efekty są marne:no:
Zaraz mam owu i powinniśmy się poprzytulać dość intensywnie w tym tygodniu a mnie się po prostu nie chce:-(. To chyba ze stresu, że znowu się nie uda - jak Wy się utrzymujecie w dobrym nastroju? Potrzebuję recepty - najlepiej na dziś wieczór:-D
Witaj:-)
Siemacie Lachonarium

Wpadłam się przywitać.

Usunełam ten cholerny suwaczek i tak nie mam co odliczać.

Umówiłam się na przyszły piątek do Super G i pogadam z nim o inseminacji. Mam nadzieję, że ktoś to robi u mnie a jak nie to znalazłam 2 kliniki we Wrocku to najwyżej się przejadę. Ale i tak to najwcześniej to koniec maja.
A do tej pory to chyba ocipieńca dostane.
To jakbyś już była w tym Wrocławiu, to zapraszam do mnie na ciacho i co tam jeszcze będizesz chciała:-)
Kurcze, może ja mam błahe problemy?
Byłam dzisiaj u promotora, jedną część mi zaakceptował już do całościowej pracy magisterskiej, a drugą...wyśmiał ( w dosłownym tego słowa znaczeniu ) - mam do piątku poprawić i "się nie ośmieszać" - nie wiem o co chodziło :((( ....dół..
Później mój szanowny mąż się nie zainteresował moim problemem i zostałam z tym sama, przez co dół się pogłębił..
W dodatku moja obecna praca średnio mi odpowiada i jestem na etapie szukania czegoś innego na normalny etat..
Wiem, że tak naprawdę nie możemy narazie pozwolić sobie na dziecko dopóki się nie obronię i nie będę miała normalnej pracy na etat... Narazie nie dopuszczam do siebie tej myśli, ale cały czas jest w mojej głowie..

O 18 dostałam telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną..Na jutro na 14.30 - zobaczymy co będzie..

Brak mi pozytywnej energii...
Wybaczcie, że marudzę - ale naprawdę nie mam się komu wyżalić, może moje problemy są dla was błahe, ale mnie męczą..
Główka do góry. Magisterkę szybciutko porawisz i już wszystkim będzie się podobała:tak::-D A co do pracy to skoro zapraszają cię na rozmowę, to już jest dobry znaka, zobaczysz wszystko się ułoży:tak::tak:
Olu Pm. Moze i nie sa ta problemy ciezkiej wagi, ale nie sa tez blahe skoro cie przybijaja. czasem tak juz jest, ze sie ma zly dzien. Zdarza sie wiele malych spraw ktore potem razem urastaja do rango "dola". Meza zignoruj- to tylko samiec. Sprobuj sie troche zrelaksowac przed jutrzejszym kolokwium. Zrob sobie relaksujaca kapiel z drinem. Ja na doly ogladam "przyjaciol" moj ukochany serial ktory zawsze podnosi mnie na duchu. Jutro bedzie juz inny dzien i wszystko ukaze sie w innym swietle.

A propos fasolki i pracy. Ja tez n ie pracuje. Od wrzesnia jak zdam egz, wybieram sie na studia dzienne , wiec praca co najwyzej jakas dorywcza (ale teraz ciezkie czasy, a tzw. prace dorywcza - pomoc w kuchni w restauracji wlasnie rzucilam, pracowalam tam 2 lata az do momentu kiedy sie zranilam dosyc powaznie i nawet za plastry mi nie oddali kasy) Mimo wszystko powiedzialam mojemu kochanemu, ze moze i racjonalnie jest poczekac na fasolke, ale ze ja 3 lat albo i dluzej nie moge czekac i nie dam ardy. teraz jest dobry moment a wymowek sie znajdzie zawsze dziesiatki. Damy rade i koniec. Najwyzej nie pojedziemy na dlugie wakacje za granice itp. Nie obchodzi mnie to. Fasolka jest wazniejsza. Poradze sobie nawet ze studiami, Juz jedna mgr skonczylam, mam jeszcze w glowce to i owo.

Takze nawet jesli masz dola i nic sie nie daz tym zrobic to pamietaj ze "po nocy przychodzi dzien a po burzy spokoj"
I takie podejście mi się podoba, fasolka jest najważniejsza, a wszystko inne na pewno się ułoży:tak::-)

A tak wogóle to się z wami witam wieczornie, dzisiaj miałam pracowity dzień i dopiero teraz mogłam do kompa zasiąść...
 
Ja tez mam mdlosci i chyba przez nie sie tak zawsze nakrecam. Ale moze u ciebie to inna sprawa ;-) no wiesz takie male krecace sie w brzuszku.


U mnie tescior jeszcze bladziutki, powtorzymy jutro. Ale beda jaja jak owul. bedzie w piatek (10 rocznica slubu :szok:).
 
Witam wszystkich:-)

jak zwykle naskrobałyście dużo a ja dzis nie zdążę nic nadrobić:no:
odebrałam wyniki prolaktyny i testosteronu i teraz mam już wszyskie wyniki hormonów i wszystkie w normie:
FSH 7,8 norma 3,5 - 12,5
LH 6,02 norma 2,4 - 12,6
estradiol 30,18 norma 12,5 - 166
progesteron 19,1 norma 1,7 - 27
prolaktyna 12,6 norma 4,79 - 23,3
testosteron 30,05 norma 6 - 82

oczywiście robione sa w różnych dniach cyklu
tarczyca też w normie (oczywiście na tabletkach na tarczycę)

wczoraj dowiedziałam się, że moja kuzynka i koleżanka z podstawówki sa w ciąży - obie "po pzrejściach starankowych" - w końcu i nam się uda:tak:
 
Ja tez mam mdlosci i chyba przez nie sie tak zawsze nakrecam. Ale moze u ciebie to inna sprawa ;-) no wiesz takie male krecace sie w brzuszku.


U mnie tescior jeszcze bladziutki, powtorzymy jutro. Ale beda jaja jak owul. bedzie w piatek (10 rocznica slubu :szok:).

Olesiu - ale jaki byłby świetny prezent gdyby sie udało zaciążyć w 10 rocznicę - mielibyście co opowiadać wnukom;-)
 
reklama
Do góry