reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Dziama, Kwiat lotosu witajcie! Zapalam (*) dla Waszych aniołków. Ja też straciłam synka. Około 27 grudnia miałby rok... Ciężko to przeżyłam, ale to forum dalo mi duzo wsparcia no i z pocieszeniem, rok po stracie Franka, przyszła na swiat moja córcia.
 
reklama
Cześć !! Wątek poleciła mi jedna z dziewczyn. Poroniłam w 9-10 tyg. Bardzo mocno to przeżyłam. Minęły 2 miesiące i nadal ciężko. Dopiero co dostałam pierwszą @... No i jeszcze nie teraz chcę jeszcze trochę odczekać ale niebawem chciałabym z mężem starać się kolejny raz. Tyle że się boję i jednocześnie tak bardzo chcę, że chyba zwariuję :) Będę się odzywała. Każda z nas jest anonimowa, ale dobrze że jesteście. Nikt nie zrozumie tak jak ktoś kto również przez to przeszedł. Pozdrawiam.

witajce dziewczyny mam na imię Magda mam28l i 2 tygodnie temu straciliśmy nasze pierwsze dzieciątko w 9tc ..... dzidzi przestało bić serduszko.... tabletka na wywołanie poronienia potem zabieg......
Jest mi momantami strasznie źle jeszcze ale czuję się juz o niebo silniejsza. Wasz wątek jest dość rozbudowany ai nie udało mi się go całego prześledzić ale widzę tu wiele silnych kobietek ktore uparcie walczyły i widzę że się udało , dzięki temu tli si,ę we mmnie nadzieja ze i nam sie uda.....chce i boje sie jednocześnie.
Powiedzcie mi proszę ile po zabiegi wróciły wam cykle do normy?

Witajcie i zapalam światełko dla Waszych Aniołków
[*].
Ja straciłam córeczkę 22 października tego roku w 19 tygodniu ciąży i ja do dnia dzisiejszego okresu nie dostałam. Oczywiście plamiłam delikatnie po zabiegu przez jakieś 2 dni, ale od tamtej pory nic. Dwa tygodnie temu byłam na drugiej wizycie po porodzie u gin i okazało się, że miałam 2 dni wcześniej owulację. Cały czas czekam ...
Dobrze wiem co przeżywacie i ponoć kiedyś będzie lepiej. Ja do dnia dzisiejszego płacze za swoim Aniołkiem, odwiedzam ją codziennie na cmentarzu, zapalam światełko jednak pustka i ból jest cały czas i on już pozostanie. My aniołkowe mamusie musimy nauczyć się żyć z tym bólem i tęsknotą za naszymi pociechami.
Co do badań histopatologicznych to nie nastawiałabym się na to, aby one cokolwiek wniosły do sprawy. Oczywiście czasem się zdarza, oby się coś wyjaśniło.
 
Ostatnia edycja:
Kwiat lotosu i dziama86 Witajcie.
[*] dla Waszych Aniołków.

Kwiat lotosu
- to prawda każda jest anonimowa jednak każda z nas wie co przeżywamy i rozumiemy się. Ja mimo iż nie udzielam sie na forum tak często jak niektóre dziewczyny, to samo czytanie postów i historii wielu dziewczyn dodaje mi wiary że pomimo poronienia się uda. Mój mąż bardzo mnie wspiera i pomaga mi choć wiem że to poronienie też bardzo przeżywa. Wiem też, że choćby nie wiem jak się starał to nie zrozumie mnie tak jak druga kobieta która straciła dzieciątko. Dlatego tu jesteśmy żeby się wspierać

90-natka- SUPER WIADOMOŚĆ!! Gratuluje!!

Ania_kropla - Na tak wczesnym etapie tylko beta i po dwóch dniach trzeba powtórzyć i sprawdzić czy jest gwałtowny przyrost. na usg jest za wcześnie. &&&& i czekam na dobre wieści

Pietrucha jak sytuacja u Ciebie?

Ja byłam wczoraj u gin na pierwszej wizycie po poronieniu. wszystko jest ok. moje wyniki są dobre czekam teraz 3 tyg na wyniki cytologi i Darek-mój mąż ma także zrobić badania krwi. Możemy niedługo starać sie dalej. Tak bardzo bym chciała aby sie niedługo udało. moja najlepsza przyjaciółka jest w ciąży pod koniec 3 mies i niestety nasza radość ze wspólnej ciąży nie trwała długo. chciała bym ja jakoś wspierać w ciąży ponieważ od dawna choruje ona na cukrzyce i bardzo się wszystkim martwi. Jednak niestety nie sprawdzam sie w tej roli tak jak bym chciała... :(
 
Madziagr88
Bardzo dobrze że masz wsparcie w mężu, bo to najważniejsze. Nie ma w tym nic dziwnego, że nie potrafisz wspierać swojej przyjaciółki w tej roli, jednak Ona jest tego świadoma i nie ma i nie będzie miała do Ciebie za to żalu. Przecież Ty też cierpisz po stracie dziecka.
Kiedy straciłaś swoje maleństwo? Organizm Twój doszedł już do siebie? Pewnie fizycznie jest całkiem dobrze, jednak psychicznie podobnie jak u mnie. Dostałaś już @?
 
kamkaz - po ponad roku starań dzieciątko straciłam we wczesnej ciąży bo był to początek 5 tyg prawie 2 tyg temu. 1 grudnia. Jedyny plus w tym wszystkim to taki że nie musiałam mieć zabiegu. Nawet nie wyobrażam sobie co czują dziewczyny które w późniejszych tyg straciły dziecko i musiały mieć zabieg....to musi być okropne... Fizycznie już ok. psychicznie gorzej ale staram się odbudować psychikę szybko bo chcemy z mężem po nowym roku zacząć się starać ponownie. święta będą dołujące bo większość rodziny nie wiedziała a że jesteśmy z mężem równo 3 mies po ślubie więc domyślasz się pewnie jakie będą życzenia....? no ale musimy jakoś z Darkiem przejść przez to. @ normalnej nie miałam jeszcze tylko to krwawienia związane z poronieniem.... ból okropny... zwijałam się z bólu. jednak jak dzień wcześniej jak wylądowałam na pogotowiu z plamieniami to lekarz mówił że ból może być dość mocny... nawet nie zdążyłam dzieciątka na usg zobaczyć... ;(


Jakiś czas temu czytałam Twoją historię... aż się popłakałam. Bardzo Ci współczuję
[h=3][/h]
 
Ostatnia edycja:
Witam Was Dziewczyny!
[*]
[*]
[*] dla Waszych Aniołków. Zostańcie tutaj, każda z nas otrzymała duze wsparcie.

Aniu dzieki za troskę. Piotruś dzisiaj szalał cały wieczór. Bo po remontach i ukladaniach papierów zaszalalam i poszłam na aerobik dla ciężarówek. Moze to od tago. Musze cyknac brzuszek, to zobaczycie jak mnie wydęlo. Hehe.... A kącikach jeszcze nie bedzie, odmalowane jest, półki opróżnione na wyprawkę, ale lozeczko kupimy raczej w styczniu dopiero. Ale i tak mam satysfakcję, bo jest czyściutko w pokoju i jasno.

Aneczko a u Ciebie widze same dobre objawy! Mocno Ci kibicuje.
 
Ania2611 mi podczas dopplera wyszło że mam jakby poskręcane żyły za kolanami (nieprawidłowa budowa) i prawdopodobnie to powoduje ból i puchnięcie. No i powiedziano mi że będzie się to nasilało przy lekach hormonalnych. I rzeczywiście odkąd biorę leki na tarczycę to odczuwam to wszystko częściej. W ulotce jest napisane że stosuje się acard między imnymi w zakrzepicy. Myślę że warto zapytać Twojego lekarza czy nie byłoby dobrze włączyć tego leku u Ciebie. Powiedz mu o tych nogach i zobacz co powie. Generalnie jest to taniutki lek, sprzedawany bez recepty.

Kwiat lotosu
witaj i rozgość się. Światełko dla Twojego Aniołka [*]

Madziagr88 dziękuję... oby tylko wszystko było dobrze...

Agaawa ale szybko się uwinęłaś z tym sprzątaniem :-) czekamy na fotkę brzuszka :tak: aerobik dla ciężarówek? Wow :-) ja bym chyba padła ze zmęczenia hehe;-)

Miłego weekendu dziewczynki:*
 
Ania - dziekuje ze pytasz. No prawie nas wywialo. Wszyscy gorzej spali, nawet mala ciagle chciala byc blisko. Chyba jej tez sie to wiatrzysko udzielilo, bo jak przeszlo w koncu tak wszystkim sie super spalo.
Widze ze moj brzuszek dobrze sie sprawuje;) oby tak dalej;) trzymam kciuki&&&&&&&

Agawa - szalona kobieto - zazdroszcze tej energii;)

Malgonia - gratulacje ogromniaste dla Was;)

Witam nowe aniolkowe mamusie i zapalam swiatelka dla Waszych aniolkow (*)(*)(*)

Sorki ze nie odniose sie do wszystkich ale czytam Was tylko jak karmie. Wtedy mam chwilke czasu. No i pod warunkiem ze tel mam w zasiegu reki.

Pozdrawiam wszystkie;)
 
reklama
Elka dziękuję, na pewno się przydadzą, teraz biorę prewenit i Wit. B6 i kwas foliowy 5 mg ale może forma metylowa jest lepsza.... A ja dzisiaj wracam na oddział szpitalny.... Moja ciąża obumarla 25 listopada, 28 w szpitalu miałam podane tabletki na indukcje poronienia, następnego dnia mnie wypuścili ze niby wszystko ok i ze reszta sie sama oczyści ale wczoraj okazało się że się nie oczyscilo więc dziś kładę się ponownie tylko do innego szpitala, znów będzie wieczorem tabletka, jutro rano usg i jak się nie oczyści to jutro zabieg, którego chciałam za wszelką cenę uniknąć.... Ja o ciążę starałam się cztery lata, niedługo się nią nacieszylam....
 
Do góry