reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

nimiti witaj, przykro mi ze i ciebie to spotkało:(

wiem co to jest stymulacja cyklu i jaki to stres a potem jaka radość jak są II kreseczki więc tym bardziej współczuję..:( nie chce być banalna ale musisz być silna, masz już maleństwo i ono na pewno czuje twój smutek:( co do kontrolnej wizycie po poronieniu ja taką miałam w ubiegłą środę.. nie ma czym sie stresować lekarz cię zbada zrobi usg i porozmawia, przedstawi opcje na przyszłość. Planujesz dalsze starania?? miałaś łyżeczkowanie? jeśli tak to trzeba troszkę odczekać..:sorry:
ania gratuluję Olci już szczęśliwe razem:):) bardzo zazdroszczę:sorry::sorry:
 
reklama
Nimiti witaj, bardzo mi przykro, że musiałaś przez to wszystko przechodzić, ale głowa do góry, w końcu i dla Ciebie wyjdzie słoneczko :*

Ania ogromne gratulacje!!

ja w sumie też brzuch mam do oddania, dziewczyński jak któraś chętna :-)

dziewczyny mam do sprzedania dwa opakowania duphastonu, bo mi zostały, po 20 zł za opakowanie.
 
Dziekuję za ciepłe słowa wiedziałam że u was znajdę zrozumienie.

Miałam łyżeczkowanie, historia moja jest taka: Mam syna Alexandra ma 2,5 lat, starałam się o niego długo/nie długo. W grudniu trafiłam do fachowca, po szeregu badań w kwietniu padła diagnoza skąd te trudności dostałam metforminę, w maju miałam prawidłową owulację a w czerwcu syn w drodze.
Jednak po ciąży nadal nieregularne cykle, bywały 52 dniowe ( nie ma POCO), raz zabezpieczaliśmy się raz nie ale nigdy z tego ciąży nie było. Aż do sierpnia, wtedy miałam ostatnią @. Szok totalny jak 18.09 zobaczyłam dwie kreski. Ale radość nie trwała długo 12.10 miałam juz zabieg bo ciąża się nie rozwijała :((( tak mi przykro bo tak się cieszyłam że dałam radę sama z siebie jak zdrowe kobiety a tu nic :(.
Bafinka jestem bardzo dzielna, mój syn tylko raz widział jak płakałam to było wtedy gdy wróciłam ze szpitala a tak to sie bawimy i cieszymy sobą.
Nie wiem czy planuje z jednej strony tak chciałabym a z drugiej sie boje.
 
kochana super ze się tak dobrze trzymasz:) wiem tez że jak się jest samemu jest gorzej..ale dasz rade:) jak każda z nas:) znam też to rozczarowanie samą sobą... daj sobie czas.. przemyślcie wszystko z partnerem.. teraz bardzo wiele kobiet musi wspomagać swoją płodność i chociaż wiem jakie to uwłaczające i jakie niesprawiedliwe ze niektóre nie chcą ciąży a w niej są i nie dbają o siebie a jest wszystko ok, to jeśli masz pragnienie posiadania maleństwa to na pewno warto:) poczytaj o naszej kamkaz biedulka tyle wycierpiała ale walczy:) jest świetnym motywatorem jak zresztą wiele dziewczyn tutaj:)
 
hej kobietki gdzie jesteście??
beti co u ciebie??
hapy jak twoja ciąża byłaś już u lekarza??

anecka jak po wizycie??

ewiku kochany jak u ciebie się sprawy mają??

kamkaz jak ty się czujesz??

ewel spakowana już?? teraz chyba twoja kolej:)

STARACZKI jesteście??????

mamy po stracie jak się czujecie??

kwiatuszku jak wyniki badań?? masz już plan na najbliższe miesiące??

ja w poniedziałek wracam do pracy trochę się boje czy nie będę mnie traktować jak jajka.... no i do tego to druga strata w tym roku (każda to L4 po 2 miesiące) i boje się dodatkowo czy mnie nie zwolnią... co ma być to będzie ale nie jest łatwo... po niedzieli idę zrobić badania i odebrać wynik hist-pat.... może coś się ruszy..
 
Hej Bafinko

Przepraszam ostatnio mam kiebskie dni. Dziś mija rok odkąd urodziłam Maję. Od roku zasila Oba stado Abiołków w niebie. Jest ciężko, bardzo ciężko... Cały czas mam Ją przed oczami, a dziś byłaby rocznym dzieckiem. Serce się kraję. Zawieźliśmy Jej z mężem kwiatki na cmentarz. No i tam nie wytrzymałam. Tak bardzo płakałam że mąż wyprowadzał mbie z cmentarza. Łzy lecą do tej pory i nie chcą przestać....
 
Kamkaz bardzo współczuję...
Bafinka może będzie lepiej niż myślisz w pn, często tak jest. Trzymam kciuki żeby było miło.
Ja spakowana tak, już miesiac:) mam w nocy skurcze przepowiadajace i nie dają spać... Bolesne juz są. Za tydzień mam 37tc wiec mogę rodzic :-)

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
 
Witajcie. .

Dawno, nie pisałam, ale czytam regularnie. .Nie pisze, bo u mnie nic się nie dzieje. Do tej pory uwazalismy, a w tym miesiącu mąż pozwala sobie :p ale bez wyliczania, planowania itp. I chyba tak zostanie, co ma być to będzie. W następnym tygodniu idę zrobić tsh i może uda się wbić na wizytę do ordynatora na NFZ, bo finansowo krucho. .piniaty kleje, mam trochę zamówień, jutro idę do drukarni zrobić ulotki. ..

Kamkaz nawet nie wiesz jak jest mi przykro, że musisz przez to przechodzić. Nie wyobrażam sobie bólu jaki dziś Ci towarzyszy. .Ale popatrz teraz na swój brzuszek i uśmiechnij się, bo jest w tobie mała istotka. .Wszystko będzie dobrze. Jesteś taka silna, tyle przeszlas,a Majeczka czuwa nad wami

Bafinko trzymam kciuki za wyniki. ..
 
reklama
Witam dzięki Bafinko za wywołanie :-) u mnie miała być kolejna IUI w pazdzierniku ale niestety mimo stymulacjii jajca nie urosły :-( więc jak narazie zrobiliśmy sobie przerwę muszę odpocząć psychicznie bo mi już na łeb pada . A po za tym pochłaniają mnie przygotowania do ślubu :-) Pozdrawiam was cieplutko
 
Do góry