reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Bafinka, nie wolno Ci tak myśleć. Poprostu Twój organizm potrzebuje więcej czasu. Ja wiem że najlepiej by było już teraz ale nie zawsze się tak da a napewno Twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona. Przykro mi że tak się czujesz. Wiem, że jak wszystkim pokolei się udaje to można złapać doła. Ja mam do tego inne podejście. Zaglądam codziennie z myślą, że kolejna z nas pochwali się pozytywnym wynikiem testu ciążowego. Wiem że mi jest łatwiej tak na to spojrzeć.
Myślę, że ten rok jest dla nas bardzo łaskawy więc nie ma co załamywać rąk. Napewno Tobie też się uda, strasznie Ci kibicuje.
 
reklama
Agaawa słodziak! Bardzo się cieszę, że u Ciebie też coraz lepiej:-)

Rurka ach, jaki ekspresowy poród :-) każda by tak chciała:-)

Bafinko nie pisz tak, że czujesz się ułomna.. wierzę, że na każdą z nas przyjdzie odpowiednia chwila. Ciebie akurat rozumiem, wiem jak strasznie dołujące są takie długie cykle.. czekasz i nic nie możesz na to poradzić... ale mam nadzieję, że @ szybko przyjdzie i kolejny cykl będzie zdecydowanie krótszy, że minie szybko. Będziecie z lekarzem znać wyniki, zaplanujecie działanie na kolejny miesiąc i z lekami cykl na pewno się wyreguluje. I trzymam kciuki by szybko pojawiły się upragnione dwie kreski.
 
Bafinka absolutnie nie jestes ulomna!! Nawet nie wolno tak myslec! Po tych wszystkich atrakcjach jakie zafundował ci los organizm musi dojsc do siebie. U niektórych trwa to krocej u niektórych dluzej, ale kazdy ma swoj czas i przyjdzie tez odpowiedni czas na dzidziusia zobaczysz :) glowa do gory, piers do przodu i walcz dalej!!

Rurka nir wiem czy juz mowilam, ale macie male cudenko i juz takie madre :D

Agawa a jak sobie dajesz rade w nocy z karmieniem? Ja w szpitalu nie moglam z tego wielkiego lozka sama zejsc i byl problem zwlaszcza z karmieniem nocnym, bo bez pomocy tylko wylam z bolu :/ boooze jak ja to zle wspominam, w domu bylo o niebo lepiej :)

Ja dzisiaj podgladam dzidzi wiec blagaaaam o kciuki!
 
Bafinka, rozpaczy bezdzietności nie zrozumie nikt, kto ma już dzieci lub ma szanse i czas na nie. I jak bardzo to rzutuje na praktycznie każdy aspekt życia... Mi się rozpadło małżeństwo i nie mam motywacji już do niczego. Czuję się jak bym już dawno umarła. Czuję się kaleka i ułomna, wybrakowana i gorsza od każdej innej kobiety. Trudno mi funkcjonować w pracy, bo w "babińcach" praktycznie każda rozmowa kręci się wokół rodziny i dzieci... Świetnie Cię rozumiem, choć wiem, że masz jeszcze duuuużo czasu na starania i Twoja historia będzie mieć szczęśliwe zakończenie. Tak jak historia prawie każdej dziewczyny tutaj.
Celta ściskam Cię mocno. jakkolwiek jest ciężko to nie wyobrażasz sobie już waszej rodzinki mniejszej o 2 osoby, prawda? I masz odpowiedź :) Wiem, potrzeba więcej cierpliwości, sił i wyrozumiałości ale tak jak Ci kiedyś pisałam: odchuchasz, dasz ciepło i miłość by dzieci "rozkwitły" jak kwiatki na słonku. Tak będzie Kochana, tak będzie :) Ty jesteś ich Słonkiem, przy którym grzeją złamane serduszka :)
Dziewczyny macie piękne dzieci, gratuluję raz jeszcze!
 
Ewik przykro mi że tak się z tym czujesz. Domyślam się jak to jest nie móc spełnić swojego największego marzenie widząc jak inni mają je na wyciągnięcie ręki. Pozatym to nie tylko marzenia, to instynkt, to nasz cel. Rozumiem, że jest Ci ciężko. W dodatku problem z małżeństwem...
Nie myśleliście nigdy o adopcji? Rozumiem, że większość par chce mieć swoje dziecko ale w sytuacji gdy już wiadomo że są małe szanse albo gdy już czas goni to warto pomyśleć o adopcji. Takie dzieci kocha się, wychowuje, dba, troszczy jak o swoje. Nie trzeba się skazywać na życie bez dzieci. A tym sposobem można zrobić dobrze nie tylko sobie ale i dać szanse na rodzine jakiemuś dziecku. Napewno nie jest to łatwe a przynajmniej nie na początku ale warto.
Mam wielki szacunek do osób które zdecydowały się na adopcje. Podziwiam takie osoby. Jak dla mnie tacy rodzice powinni otrzymywać medale. A miejsce w niebie napewno mają zapewnione. Nie wyobrażam sobie większego dobrego uczynku.
 
Haha Izka no właśnie nie wiem. Ja codziennie mój sprawdzam i codziennie tylko o jeden dzień więcej :p chociaż muszę przyznać, że jak nie sprawdzam to jakby troszkę szybciej.

W tablecie mam dwie aplikacje. Pierwsza t. 'nasza ciąża'. Wyświetla mi na głównym ekranie który to tydzień a jak klikne to dokładnie który dzień i ile dni do porodu. Druga to 'moja ciąża' i tam czytam informacje na każdy tydzień. Można też wpisywać swoją wage. Polecam :)
 
Bafinka , nie jesteś sama..owszem wiele dziewczyn tuli swoje dzieci, wiele nosi pod sercem, ale też wiele z nas nadal się stara. Damy rade :) nam też się uda.My w tym cyklu się nie staraliśmy, bo mąż był na anty. .ale chyba powoli oswaja się z tą myślą. Czekam na @.piersi bolą , ale powinna być 13 i jeszcze nie ma..

Ewik bardzo mi przykro, ale i Tobie się uda.Kwestia czasu , zawsze po burzy wychodzi słońce. .

Iza trzymam kciuki za wizytę.

Rurka, agawa śliczne dzieci, możecie być z siebie dumne :)

Colly, a ty kiedy masz teraz wizytę? .
 
reklama
Ewel pytałaś o luteinę, ja mam na refundację i płacę ok. 7 zł za dwa op. Ból jak na @ miałam w okolicy spodziewanej @, teraz często pobolewa mnie brzuch ale jednak inaczej trochę.
Rurka, Agaawa cudne te wasze maluszki, uwielbiam zdjęcia noworodków i porodowe opowieści...
Ewik strasznie mi przykro, przychodzą mi do głowy historie moich dwóch starszych sióstr, jedna jest w związku, 1,5 roku temu poroniła na wczesnym etapie, potem już nie zaszła w ciążę, nie wiem, czy się starali, jak zapytałam, czy nie chciałaby dziecka, to mi powiedziała, że oni o psy się kłócą, co chwilę się rozstają i schodzą, więc o dziecku nie ma mowy, druga ma 38 lat, teraz nie jest w żadnym związku, wiem, że marzy o dziecku, obie zasypują prezentami moją Kingę.... Wiem, że cudze problemy to żadne pocieszenie.... Ja miałam szczęście spotkać mężczyznę, który się bardzo zakochał, i na wiele się dla mnie zgodził (w tym dzieci, bo nie chciał mieć). Gdyby nie on byłabym sama i wiecznie zapłakana....
 
Do góry