Hejka :-)
Wiecie....cały dzień nie miałam czasu,żeby zajrzeć co u Was i normalnie się stęskniłam

Ja już tak mam jakoś,że jak się wkręcę, to ciężko mi nie być na bieżąco

Dzieci do kolacji, a ja do kompa i wreszcie wiem co tam u Was
Rurka hehe....ja to pewnie załapię się dopiero na brzuszek Natusi, albo Ani

Póki co grzecznie postoję w kolejce

Piękny masz brzuszek!!! Ugłaskaj go ode mnie
Tak sobie myślę o tym co napisałaś....wiesz, nie miej sobie za złe, że nie przytuliłaś swojej Córeczki. Ja poniekąd byłam przygotowywana przez 2 tygodnie na odejście Kaji i choć jej śmierć była i tak ciosem w samo serce, to jednak wiedziałam,że zrobię to. Że utulę ją i spędzę z nią tyle czasu ile będę potrzebowała. Fakt,że w Uk w szpitalach troszkę inne są zasady i działania lekarzy są skupione w pewnym momencie tylko na tym, czego my rodzice chcemy (bez względu w jakich okolicznościach umiera dziecko i w jakim wieku), ale to oczywiste,że nasze wybory są adekwatne do odczuć na tamten czas. Ty czułaś tak, a nie inaczej i nie możesz za to siebie winić. Ja choć spędziłam z moją córeczką 2 dni (nie całe, ale mogłam i całe nawet 2 tygodnie), ciągle mam wrażenie,że mogłam jej coś więcej powiedzieć. Że czasu mogłam z nią spędzić jeszcze więcej. Na tamta chwilę jednak uznałam,że to wszystko co trzeba było. Nie rozliczaj dziś siebie za to. Za uczucia się nie przeprasza.....Trzymaj się
Wrzucę linka do mojej historii raz jeszcze. Może ktoś ma chęć poczytać jak to było....
STRATA DZIECKA - Tylko nieco ponad 2 tygodnie...Kaya 17.09.2014 \*/
Malgoniu pięknie piszesz

Mi też strata Kajuni wiele uświadomiła, ale co ciekawe do dziś pamiętam, jak po śmierci Kaji mój mąż mi powiedział,że dopiero teraz zrozumiał co znaczy być rodzicem. Że dopiero ta tragedia uświadomiła mu ile ma szczęścia w życiu....Uwierz, dla mnie usłyszenie tego od niego (faceta ze stali ;-) ) było takim punktem zwrotnym. Od tamtej chwili, razem z tym wszystkim co nas spotkało, idziemy inną drogą. Myślę,że lepszą

Masz cudownego synka! Uściski dla niego :-) I powiem Ci,że ja przy pierwszym dziecku byłam mega niezorganizowana, a dziś mam 3 przy sobie i chyba sobie całkiem nieźle daję radę

To tak na pocieszenie ;-)
Kamkaz jak masz II fazę 15 dni, to powinno być super. Ponoć niektórym po ciąży się ładnie cykle normują z czasem. Oby nam się to sprawdziło
Natka jak tam dziś się miewasz? Wszystko ok?
Bafinko u mnie znowu w rodzinie nikt nie ma/miał bliźniaków,ale.....u mojej kumpeli tez nikt nie miał, a ona ma teraz pół roczne trojaczki

Na prawdę. To dopiero jest psikus od losu :-) Osobiście z chęcią i pięcioraczki wezmę

Hahaha....chyba nie wiem, co piszę

:-)
Eska jak najmniej bólu przy ząbkowaniu dla synka! U nas 2 miesiące temu poszły Marcelkowi ostatnie piątki i wreszcie spokój, ale....oj działo się działo

Agawa hahaha

No padłam po tych metalowych krzesłach :-) Ale co racja, to racja. Ja co prawda cesarzowa jestem, ale i tak uważam,że mój mąż ma za dobrze

Fluidki łapię i kitram w kieszonce.....Jak się uzbiera, to zarządzę bobosexy
Zmykam czytać z synkiem endziesiąty raz tę samą książeczkę. Jeszcze chwilka i posłucham sobie błogiej ciszy :-)
Ściskam i pozdrawiam cały skład jak zawsze
