reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Madziorek Marcelek miał urodzinki 8 stycznia. Coś mi suwaczek nie chodzi :confused: Tak czy siak, dziękuję :-) Pytam o inne objawy,bo samo nie podnoszenie główki to mało,by uznać ze coś jest nie tak. Prężnie tez może być różne...ehh....przepraszam. Nie potrzebnie pisałam,ale to chyba choroba zawodowa :sorry: Porozmawiaj z pediatra. Jestem pewna,że Cię uspokoi i nie myśl juz o tym :happy:

Colly to fakt,że dzieci nie trzeba porównywać ( Hehe....moje wszystkie skrajnie różne). Są jednak pewne reguły,którymi warto się posłużyć w ocenie rozwoju dziecka. O schematach rozwoju jest wiele książek,czy dobrych artykułów w sieci...Tu nie chodzi i wyścigi i licytacje mam np na placu zabaw :-p Chodzi o to,by w razie W w odpowiednim momencie zareagować. Lekarz co jakiś czas robi bilans i wedle pewnych reguł ocenia rozwój dziecka. Tak samo fizjoterapeuta może to zrobić. Oczywiście zawsze bierzemy pod uwagę wiele czynników,które dają określony obraz. Myślę,że jako mama będziesz doskonale wiedziała co robić z maluszkiem :-) Ja też kiedyś miałam wątpliwości. Co ciekawe,ciągle się uczę...własnej dlatego,że każde dziecko jest inne i nigdy nie można mówić,że to co sprawdza się u jednego,musi być super dla wszystkich. Intuicja to podstawa ;-)
 
reklama
Dziewczyny nie ogarniam jeszcze nikow ale gratuluje udanych wizyt :)
Mama z uk zgadzam sie z Toba co do tego ze warto pediatrze mowic o swoich obawach co do rozwoju dziecka. Im wcześniej tym lepiej. Napięcie mięśniowe to nic strasznego. Teraz mnóstwo dzieci go ma.
 
Hej dziewczynki:-D

Natka bardzo dobrze, ze z dzidzią wszystko dobrze i tak musi już pozostać. Teraz tylko to jest najważniejsze. Niestety Twoje samopoczucie może być popsute przez mdłości, ale wytrzymać to musisz. Czego to nie robi się dla swojego maleństwa??? Ja osobiście nie wiem co znaczy mdłości, bo ich po prostu nie miałam. Ale mogę sobie to tylko wyobrazić. A co do lekarzy to niestety można powiedzieć, że to normalność... Zero wyrozumiałości. Oni nawet nie wiedzą, co kobieta przeżywa w ciąży, więc nigdy tego nawet nie zrozumieją. Zresztą nawet nie próbują. :-(

Pietrucha fajnie że się odezwałaś, bo już zaczęłyśmy się martwić. Grunt że dzidzia jest z Tobą i dobrze się czuję. Leż spokojnie i niczym się nie denerwuj. :-)

Michalina baaardzo się cieszę z Twojego szczęścia i bardzo mocno Wam kibicuje. :tak:Co do płci to u mnie było to samo, ja czułam że będzie chłopak, każdy kto mnie widział mówił że na 100% chłopak tylko mój mąż od pierwszych dni ciąży twierdził, ze dziewczynka. No i urodziła się córeczka Maja... nawet zachcianki mnie zmyliły:tak:

Chciejka przyznam, że nie masz łatwej sytuacji z tym swoim chłopem. Ale musisz z nim porozmawiać, bo wg mnie to on bardzo troszczy się o Ciebie i powiedział tak, zebyś Ty już się nie męczyła, nie cierpiała fizycznie i psychicznie. Przecież on też widzi co Ty przeżywasz i chce Ci zaoszczędzić cierpienia. Jesteś dla Niego najważniejsza i nie lubi patrzeć jak się zadręczasz. Pamiętaj, ze nasi mężowie czy partnerzy też to wszystko na swój sposób przeżywają. Nie okazują tak swoich uczuć czy emocji jak my kobiety, ale też czują. Więc grunt teraz to szczera rozmowa i koniecznie daj nam znać co załatwiłaś z mężem.

Magda z uk jeśli zaczyna pojawiać się śluz to jest zdecydowanie dobry znak. Ja swoje obserwację robię tylko i wyłącznie poprzez śluz i zawsze wiem, kiedy się zbliża owulka. Jeśli teraz się pojawił śluz niepłodny, to pewnie na dniach będzie już płodny. Ja mam zawsze tak więc trzymam kciuki. Nie sądzę, aby to był zwiastun torbieli czy czegoś innego. Gdybyś miała cały czas mokro, ale bez śluzu to mogłoby sugerować to np infekcję. Dlatego moja lekarka szczególnie na to kazała zwracać uwagę, żeby można było szybko wyeliminować infekcję.

Ewel87 trzymam kciuki za zielone światełko no i szczególnie za starania. Oby szybko się udało.

Przepraszam wszystkie dziewczyny, do których się nie odniosłam . Czytam Was cały czas i myślę o Was a już niedługo postaram się odnieść do każdej z Was.
 
Colly nie możesz myśleć, że zawiodłaś swojego partnera. Dlatego że to, co się stało absolutnie nie była wina ani Twoja ani Twojego partnera. Niestety los płata nam figle i dlatego stało się tak, jak się stało. Dobrze, że wspierał Cię w tych trudnych chwilach. Zgadzam się, że On na swój sposób też to bardzo przeżywał. Wiedział, że dla Ciebie to było baaardzo ciężkie przeżycie i nie chciał, abyś widziała że też czuję się źle.

Ania_kropla nie denerwuj się na zapas co będzie w pracy jak będziesz w ciąży. Pracodawca musi zagwarantować Ci odpowiednie stanowisko, abyś spokojnie bez zagrożeń mogła pracować. Może lekarz stwierdzi, ze lepiej dla Ciebie i dziecka będzie jak pójdziesz na zwolnienie, więc w takim wypadku nie ma się co zastanawiać. Dziecko w takim wypadku jest najważniejsze i my musimy o nie dbać.
 
Dzięki dziewczyny za dobre słowo. Wracając do facetów to może nie okazują uczuć tak jak my, ale pocieszyć chyba mogą, przytulic i powiedzieć, nie martw się za jakiś czas będziemy próbować. Nie, lepiej zamknąć się w skorupie i mieć wszystko w d..ie . Dla mnie wczoraj to był ogromny cios, słysząc takie słowa. I nie należę do spokojnych ludzi.Ja wywalam kawę na ławę i tłumaczyłam nieraz co czuje. Tylko co z tego jak nie ma reakcji, dosłownie jak bym do ściany mówiła. Mam ochotę zostawić go na kilka dni, może coś by zrozumiał. Bo na ta chwile, nie mam ochoty rozmawiać z nim nawet o pogodzie.
 
Magda doczytałam wszystko i myślę, że jajniki mogą Ci przygotowywać się do owulacji i dlatego je odczuwasz. Torbiele (przynajmniej u mnie) zazwyczaj objawiały się różnymi bólami ale później-powstawały dopiero gdy było nieudane podejście organizmu do owulacji i pęcherzyk zaczynał przerastać. Myślę, że skoro u Ciebie taki wczesny dc to nie masz się czym martwić, jajniki wracają do pracy:-)
U mnie na pewno wizyta kolejna będzie lepsza, bo kolejną mam już u mojego ginekologa. Naprawdę wczoraj dobitnie zobaczyłam różnicę między wizytą na NFZ a prywatną. Przykre, że tak jest... wizyty prywatne kosztują nas sporo kasy, a z kasą u nas teraz ciężej bo M. stracił pracę. No ale jeśli moje wizyty miałyby wyglądać tak jak ta wczorajsza to chyba porodu bym nie dożyła bo bym odjechała na zawał. Masakra...

Madziorrek to prawda, wymioty nic przyjemnego ale przyznać muszę że mnie też trochę uspokoiły bo stwierdziłam że skoro są to chyba wszystko musi być dobrze:-)

Kamkaz
ja w poprzedniej ciąży też praktycznie nie miałam żadnych objawów, zero mdłości, nudności i wymiotów, tylko senność i ból krzyża. Także dla mnie to nowość ;-) ale zniosę wszystko byle było wszystko dobrze :-) a lekarze... na niektórych to naprawdę słów brak...

Miłego dnia :-)
 
colly chciejka co do mężczyzn to ja uważam ze trzeba im mówić prosto z mostu to co czujemy bo oni tego nie rozumieją.. ja jak dowiedziałam sie ze sie udało i jestem w ciązy to miałam wielkie obawy czy sie uda bo od razu plamiłam potem beta pierwsza ok druga już słaby przyrost trzecia mały spadek ja w płacz a mój Łukasz trzymał sie w ryzach pocieszał próbował dać nadzieję... do samego końca wierzył że moze jednak będzie dobrze.. nie rozumiał też tego... widziałam że bardzo to przeżywa ale mimo wszystko bardzo mnie wspierał dowoził mi do szpitala rożne rzeczy zajmował sie synkiem ogarniał dom gotował psom do pracy chodził... ja bym nie podołała...potem stwierdził ze nie chce juz więcej sie starać... ja oczywiście w ryk ogromny dół i po dwóch dniach powróciliśmy do tematu.. podobnie jak colly ja też czuje ze jestem wybrakowana, zawiodłam, że łatwiej by mu było z inna... i po tej rozmowie mąż zrozumiał jak dla mnie jest to ważne i zgodził sie na jeszcze jedną ciąże...

natka michalina pietrucha super że z maluszkami wszystko w porządku niech rosną nam kropki:) piertucha jeszcze chociaż 6 tyg i juz będziesz mogła być spokojna:)
natka co do lekarzy na NFZ to oni nie mają wstydu! kasę przecież dostają za każdego pacjenta a ja np w pierwszej ciąży na początku chodziłam na NFZ i było w miarę co prawda za dużo sie nie dowiedziałam ale wtedy nie martwiłam się ze coś będzie nie tak.. i jak w 17tc dostałam skurczy i przyszłam do niego na wizyte to mi wprost powiedział ze jestem za trudnym przypadkiem na kase chorych i dał mi wizytówkę żebym przyszła do niego prywatnie!!!! bezczelny....

magda uk uwielbiam czytać woje wypowiedzi...:sorry2: sa tak wyważone i bardzo sie z nimi utożsamiam cieszę sie ze tu jesteś;-) choć powód twojego pobytu tu jest przykry.... ale jesteś bardzo pozytywna mimo wszystko

ewel trzymm kciuki za wizytę

ja miałam jutro iść do gina ale we wtorek będzie mój wynik histopatologiczny to stwierdziłam ze pójdę za tydz w czwartek... może do tego czasu @ przylezie to juz prawie półtora miesiąca...
 
Ostatnia edycja:
Bafinka miejmy nadzieję, że @ w końcu przyjdzie. Pamiętam jak czekałam na swoją po zabiegu, tyle to trwało, a mi się tak strasznie dłużyło... postaraj się za dużo o tym nie myśleć bo stres też może ją na parę kolejnych dni przyblokować.
 
Bafinka Natka ma rację, psychika lubi płatać nam figle i niestety to ona często decyduje, że nasz organizm jest gotowy czy też nie. Stres może przesunąć @ stąd mamy od razu dziwne podejrzenia. Wiem, ze to nie jest łatwe, ale postaraj się o tym nie myśleć.

Cały czas chodzi po mojej głowie wczorajsza , jak dla mnie dziwna sytuacja. Otóż byłam na zakupach i po markecie biegała dziewczynka na moje oko ok 3 lat. Przybiegła po soczek kubuś, niestety nie mogła sięgnąć bo miała za krótkie rączki więc jej pomogłam. Ona podała swojemu ojcu sok a potem przybiegła do mnie i się do mnie mocno przytuliła. Zaskoczyło mnie to bardzo i od razu pojawiła mi się przed oczami moja Majeczka. Łezki mi się pokulały. Poczułam to tak, jakby to była moja Majeczka. Nigdy nie spotkałam się z sytuacją, żeby jakieś dziecko przytuliło się do obcej osoby, które widzi pierwszy raz w życiu.
 
reklama
Chciejka moj M tez ma trudny charakter... Jak ja bym chciala, zeby byl chociaz troche romantyczny. Zero inicjatywy... Przy pierwszym # byl przy mnie, wspieral. A teraz.. A teraz wydaje mi sie, że sie "przyzwyczail" przytulil mnie raz jak się rozplakalam w kosciele i tyle. Ale Kocham go nad życie i nie wyobrażam sobie zycia bez niego. A Oliwia jest w nim zakochana do granic możliwości. Jak rano wstajemy to podaje mi tel i mowi : tata halo :D a jak jest w domu nie odstępuje go na krok i jest tata tata tato...
Bafinka ja tez czekam na @ jak na zbawienie. My zaczniemy staranie pewnie na wiosne. M jest raz w mc w domu przez kilka dni i mam nadzieje ze uda nam sie wstrzelic :)
Ja wczoraj mialam kolede. Moj brat nauczyl Oliwie mowic do mnie po imieniu i jezyk pokazywac i ten diabel maly wczoraj przy ksiedzu pokazał swoje umiejętności :/
Kamkaz rzeczywiście dziwna sytuacja. Moze faktycznie to byla Majeczka :) nie chce, zeby się już mamusia smucila.
 
Do góry