Cześć dziewczyny!
Od jakiegoś czasu Was poczytuję i teraz też postanowiłam się odezwać. Ja poroniłam w listopadzie. Ponieważ było to poronienie samoistne bez ingerencji lekarzy to mój gin powiedział, że nie ma przeszkód w ponownych staraniach, ale żeby dla pewności odczekać trzy miesiące. Miałam nadzieję, że w tym miesiącu uda mi się zajść w ciążę (wcześniej jakoś nie wyszło). Niestety w tamtym tygodniu skręciłam nagę. Siedzę teraz w domu z nogą w gipsie, boli okropnie mam doła i nie wiem co robić dalej. Boję się wziąć jakiekolwiek tabletki przeciwbólowe. Z moich wyliczeń wynika, że skręciłam nogę zaraz po owólce. Temperatura skoczyła i nadal jest wysoka, tylko nie wiem czym to jest spowodowane - cyklem czy skręconą nogą. Najgorsze że na pogotowiu miałam robione prześwietlenie (nie dało się inaczej) i teraz nie wiem czy to nie zaszkodzi w przypadku ewentualnej ciąży. Jestem trochę załamana i musiałam się wygadać.
Od jakiegoś czasu Was poczytuję i teraz też postanowiłam się odezwać. Ja poroniłam w listopadzie. Ponieważ było to poronienie samoistne bez ingerencji lekarzy to mój gin powiedział, że nie ma przeszkód w ponownych staraniach, ale żeby dla pewności odczekać trzy miesiące. Miałam nadzieję, że w tym miesiącu uda mi się zajść w ciążę (wcześniej jakoś nie wyszło). Niestety w tamtym tygodniu skręciłam nagę. Siedzę teraz w domu z nogą w gipsie, boli okropnie mam doła i nie wiem co robić dalej. Boję się wziąć jakiekolwiek tabletki przeciwbólowe. Z moich wyliczeń wynika, że skręciłam nogę zaraz po owólce. Temperatura skoczyła i nadal jest wysoka, tylko nie wiem czym to jest spowodowane - cyklem czy skręconą nogą. Najgorsze że na pogotowiu miałam robione prześwietlenie (nie dało się inaczej) i teraz nie wiem czy to nie zaszkodzi w przypadku ewentualnej ciąży. Jestem trochę załamana i musiałam się wygadać.