dziękuję wszystkim za dobre słowa, lepiej to raczej w najbliższym czasie nie będzie, bo najpierw trzeba kredyty pospłacać, modlę się tylko o to aby nie było gorzej = powrotu do sytuacji z lutego, marca.
Kochająca mamo dziękuję za posta, co tam u Was? Napisz co umie już Lidia, jestem bardzo ciekawa. Pewnie już pełza albo raczkuje? Siada sama? Widziałam że ma dwa ząbki, Ninka też - wyszły jej oba na raz 27 kwietnia.
Nina gada tatata bababa dadada, ale jako ciągi sylab, nie wyrazy. Pije sama z kubka niekapka i mleko z butelki plastikowej, niedawno zmieniłam ze szklanej, bo ta chyba była jej za ciężka.
U nas gorzej ze sprawnością fizyczną, mianowicie Nina dopiero niedawno zaczęła przekręcać się z pleców na brzuch, bo jeszcze ze 3 tygodnie temu tego nie robiła. Gdy miała 4-5 miesięcy przekręcała się z brzucha na plecy, ale to wszystko było na łóżku, więc nauczyła się "przekręcać" za pomocą głowy - tym sposobem gdy położyłam ją na ziemię i gdy zaczeła tak się okręcać, zawsze uderzała głową i płakała, więc przestała. Teraz na nowo uczymy jej okręcania w sposób prawidłowy. Obecnie wystarczy że jej położę odpowiednio rękę i przekręca się resztę sama, mam więc nadzieję że niedługo zaczai że trzeba tak zrobić ręką.
Dużo leży na brzuchu, chyba zawsze lubiła, ale nei raczkuje, a pełzać to chyba dopiero zaczyna i to do tyłu, ale bardzo niewielkie odległości. Kręci się też wokół właśnej osi, więc choć wiem że powinna już robić więcej, to myślę że nie jest jeszcze najgorzej. Nie siedzi także, sadzaliśmy ją ale rehabilitantka powiedziała że tak się nie robi bo siad idzie wtedy z górnej partii ciała a nie z miednicy i w przyszłości może mieć skrzywienie kręgosłupa. Więc nie sadzamy, podobno Nina sama się podniesie do siadu z pozycji czworakowej gdy będzie na to gotowa.
Ewelko Ninka dostaje także ferrum lek i juvit C czy jakoś tak, to chyba witamina C.
O anemii dowiedzieliśmy się przypadkiem jakieś półtorej miesiąca temu, poszliśmy na badanie przed szczepieniem i Nina miała jakieś kropki czerwone na nóżkach - lekarka powiedziała że to wybroczyny i kazała obserwować. Po tygodniu do sprawdzenia i nie zeszły, więc skierowanie na krew i wtedy wyszło. Tarczycę jej przy okazji też zbadała i mocz i reszta wszystko ok.
Martoocha chyba nie miałam okazji więc GRATULUJĘ CIĄŻY, troszkę mnie tutaj nie było. Cieszę się że wszystko dobrze.
Myszka Gatto Karo Anila urodziły jak mnie nie było! Ale się tu działo! Kto jeszcze jest już mamusią? Nanulika?
Myszko ja wierzę że małe dzieci pilnują Anioły - to do nich maluszki się śmieją
wypraliśmy wszystko jak leciało, nie dałam rady tylko wyprać siedzień w samochodzie i kanapie, więc to zostało odkurzone i nie jest używane.
Ewcik ja w ciąży chyba byłam królową coli, wypijałam minimum 1 litr dziennie! I do tego bombonierka na śniadanie. I nic się nie stało ani mi ani Nince
Nanulika jak dajesz mleko modyfikowane, pamiętaj że dziecko może się budzić bo chce mu się pić a nie jest głodne - jeżeli przerwa między jednym a drugim karmieniem jest bardzo krótka, warto spróbować dać wody, bo mlekiem zapychasz, ale dziecko moze być nadal spragnione...
Ja chyba pozbywam się niechcianych lokatorów, od piątku nic nie znalazłam a wyczesuję się 2-3 razy dziennie, tylko targam jakieś powysychane resztki. Na szczęście mój M i Nina są czyści.