Magda_88 ja lubię wodę z flaczków
czasami też mam takie napady że gotuję cały dzień, bardzo lubię gotować a w tygodniu nie mam na to czasu, więc jak już raz kiedyś dopadnę się do kuchni to z niej wyjść nie mogę
Mogła skórka z papryki Ci zaszkodzić, herbatkę miętową lub rumianek można wypić.
Myszko po kąpieli odczekałam jakieś 5-10 minut, dłużej się bałam aby Nina nie zaczęła płakać bo miała dobry humor. Późnym popołudniem jest bardzo marudna, no i zazwyczaj w kąpieli są fochy, a podczas ubierania to krzyczy tak jakby ją ktoś ze skóry obdzierał, nic nie pomaga - zwyczajnie chce jeść, no a jak jej dajemy butelkę to zrobi 3 łyki i przysypia...tym sposobem zje 50ml (a w dzień je średnio 160) więc nie jestem w stanie zafundować jej "zabawy" po jedzeniu, bo w takiej kolejności to jest z nią masakra wieczorami, jak próbuję jej dać jeszcze mleko kiedy przysypia i ją rozbudzić nieco, to jest taki krzyk że jej nie mogę uspokoić, dlatego zdecydowałam się zmienić kolejność.
Czytałam też książkę Tracy Hogg "Język niemowląt" tam "łatwy plan" zakłada że jest kolejność: 1.jedzenie 2.aktywność 3.spanie (aktywnością jest też kąpiel) i tak ma Nina w ciągu dnia, gdy się obudzi to je, po jedzeniu się bawi, po zabawie zasypia. Tylko wieczorem mieliśmy inaczej. Wczoraj wszystko przebiegło nad wyraz gładko, dobry humor przy kąpieli a przy ubieraniu mi się nawet śmiała! Pierwszy raz o tej porze od kiedy się urodziła. Z zaśnięciem też nie było problemu, w drodze z łazienki do łóżeczka jeszcze sobie odbiła porządnie dwa razy (oprócz odbicia po jedzeniu) i nockę miała nad wyraz spokojną, tzn. codziennie w nocy ją słyszę jak zaczyna kwękać, ruszać się, wtedy jest "purt" i śpi dalej spokojnie. Dzisiaj tego nie było, nie wiem czy to dlatego że jeszcze odbiła w drodze do łóżeczka? Spała godzinę dłużej niż zawsze, normalnie wstaje koło 6:30 a dzisiaj obudziła mnie o 7:30 z uśmiechem na twarzy. Na razie przez kilka dni poeksperymentuję tą metodę, trudno mi też wyciągać wnioski gdy zrobiłam coś tylko raz, więc zobaczymy czy ten dobry wieczór i dobra nocka była przypadkiem czy też wynikiem zamiany.
Izka87 sałatka to: mix sałat, pomidorki koktajlowe, świeży ogórek, mała feta, kiełki rzodkiewek, pęczek szczypiorku, pęczek koperku i słonecznik łuskany. Słonecznik należy "uprażyć" na patelni, a sos to: 1 łyżeczka miodu, 2 łyżki musztardy (ja dałam sarepską) i 2 łyżki majonezu (ja dałam Winiary). Niebywały smak !!
Zapominajko to chyba taki etap że się cały czas o jedzeniu myśli, a co się widzi, to by się zjadło :-)
Nanulika mniaim pyszniusio wygląda !! Może podasz przepis na sernika na zimno? Jeszcze w sumie nigdy nie robiłam.
Co do gier, ja kiedyś (dawno temu na szczęście) grałam przez internet w traviana, ojj masakra była... w środku nocy potrafiłam wstać żeby "coś zrobić w swojej wiosce", na nic nie miałam czasu i tylko przy kompie siedziałam... wciąga cholerstwo niesamowicie! Aż w końcu powiedziałam "stop" i tak z dnia na dzień przestałam grać, bo widziałam co się ze mną dzieje a przy kompie siedziałam coraz więcej. A potem jak taka idiotka się zastanawiałam "ciekawe co z moją wioską?" brr, nie zaglądam już w takie gierki, bo niby prymitywna i taka łatwa a wciąga jak nie wiem co!
Problemem odejścia od kompa jest wg mnie sama gra, bo przy jednej posiedzisz chwilę i masz dość, a do drugiej co chwilę wracasz.
A ja mam dzisiaj dzień sprzątania, Nina wczoraj dostała 3 posiłki z mm a dwa mieszane i dzisiaj były już 3 kupki, więc wszystko ok. Dzisiaj dam 4 posiłki z mm a 1 mieszany i zobaczymy co będzie, mam nadzieję że ok. Mleko dalej ściągam tak jakby je jadła tylko mrożę, bo nie chcę znów przechodzić horroru z powrotem do laktacji, jak pojedzie jakiś czas tylko na mm i będzie wsio ok to dopiero wtedy przestanę ściągać. My niedługo będziemy mieć gości, miłego niedzielnego popołudnia.