Czesc laseczki:-)
No to wstalismy po 4,5 godzinnej nocy...
Sasiedzi wczoraj przegieli po calosci... wrocilam z kursu, polezalam, a mlody zrobil meksyk bo chcial leciec z kumplem na miasto;-) wiec obiad zjedlismy o 15tej zdarzylam sie polozyc zaczac przysypiac i...dzwonek. Sasiadka z mala, bo ona musi po syna do przedszkola i zeby mala zostala...kuzwa bylo tak pieknie, ze az mi zal bylo lezec w lozku, ale zmeczona bylam wiec lozko wygralo;-). Ta wpada do pokoju widzi, ze lezymy oboje bo eM tez juz zmeczony nocnym czuwaniem kiedy wroca...i z tekstem, ze jak zle sie czuje to po co na kursy chodze? a w ciazy moge przelozyc... Nic nie powiedzialam, ok poszla i miala zaraz wrocic...po poltorej godz dzwonie do jej drzwi i pytam z pretensjami w glosie dlaczego nie weszla po mala, a widziala ze spimy...wyskoczyla z glupim tekstem, ze jeszcze szybko poszla na zakupy. Orzesz ku... poltorej godziny to szybko????
No nic wziela mala, mala z placzem ale trudno musze sie przespac...spalam az cale 45 min i sie zerwalam. Przyszedl wieczor o 20 tej poszlam do wanny polezec zrelaksowac sie, okolo 21szej eM przyszedl mnie ogolic, bo juz mi lustrzyca doskwiera i nie widze co robie

wiec golimy sie...dzwonek...sasiadka z mala, bo za godz do pracy... mlody jej jak widzi, ze Tomek spi to co wieczor histerie urzadza, bo nie pogra na xboxie (na mnie to nie dziala i on wie o tym, do tego za cyrki ma 2 dni bez gry u mnie) wiec sasiadka go jak szybko dala tak szybko bez slowa wziela (ja nadal w lazience walczylam z nalozeniem balsamu na wieloryba, a lazienke mam przy samych drzwiach wejsciowych) wychodzac nawet drzwi wejsciowych za soba niezamknela...i nagle w lazience sie cholernie zimno zrobilo (mieszkamy na parterze, a drzwi od klatki tylko my zamykamy) ... Wyszlam oburzona, zapomniala dac fotelika w ktorym mala nauczyli bujaniem usypiac, wiec mala nie spala do 0:20 kiedy to Jasnie Panstwo wrocilo z synusiem... Normalnie ja spalam najpozniej o21szej zanim sie wpakowalam w ta kabale z mala, Tomasz rowniez, a teraz moj dziec chadzal po 22, a i o 23ciej sie zdarzo...
Jak odbierali mala powiedzialam, ze trudno ale ja juz dluzej nie dam rady im pilnowac dzieci po nocach, bo sama musze tez spac Tomasz tez rano wstaje itd., a sasiad no jeszcze 10 dni... Nie sorry ale ja nie dam rady dluzej i tyle...
I badz tu dobry czlowieku... To wyciagna z ciebie wszystko...
Teraz w przyspieszonym trybie ucze sie egoizmu!!!