reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

Cześć kobitki :)
Ael wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek :*:*:*

Tak się rozpisałyście że tylko pobieżnie czytałam:)
Atanku najważniejsze jest teraz Twoje zdrowie ! Olej szefa :*
Dziurka jeszcze Ci nie przeszło rozdrażnienie ?? Tule mocno :*:*:*:*:*

Widziałam , że pisałyście o weselach i jedzeniu :D , Ja w sb też byłam na weselu i było MEGA :D Było 9 dań gorących i w sumie nie zjadłam tylko jednego <lol2> . Obsługa była znakomicie przygotowana i do niczego nie można było się doczepić :)

A ja tak czekam do środy na @ a jak nie będzie to testuje:p
 
reklama
Fifka powiem Ci, że ja już nie wiem. Dzieje się cos ze mną czy naprawdę cos wisi w powietrzu. Powiem Wam dziewczyny o co mniej więcej chodzi, może mnie przywołacie do porządku albo powiecie co o tym myślicie.

Wczoraj bralam rano clo, P., wiedząc jak ja na niego reaguje powiedział,że dziś to on się mną opiekuje. Super! Bardzo się ucieszyłam bo to przecież miło jak ktoś się o Ciebie troszczy. Ugotowaliśmy obiad, tzn. w większości ja bo mój mąż co chwila podchodził do lapka i coś robił sobie w grze. Bo on w taką durną gre on line gra co jej trzeba pilnować itd. Ale ok., zjedliśmy, posprzatalam ze stołu no i odpoczywamy. potem pozmywałam, porobiłam jeszcze pare rzeczy a ten ni, słowem się do mnie nie odezwie. Czułam się paskudnie, było mi niedobrze, kręciło mi się w głowie no i taka smętna chodziłam. Nie doczekałąm się choć jednego pytania jak się czuję, czy czegoś mi trzeba czy jakiegokolwiek innego świadczącego o tym, że się o mnie martwi. On siedział w jednym pokoju, ja w drugim leżałam. Pod koniec dnia nie wytrzymałam i mówię mu o co mi chodzi a on że przesadzam. Ok. może i tak.
Dziś jest w pracy. Zadzwonił tylko raz pożalić się na szefa no i zapytac co robię. Nie robiłam nic bo się źle czułam i dalej się ciulowato czuję. No ale znowu ok, zapracowany jest nie ma czasu. Godzine prawie 22:30 i ani me ani be. Próbowałam się dodzwonić, wyłączył telefon. I szlak mnie trafia.
Mam wrażenie, że to clo, że to wszystko to robię bo ja chcę, nie my lecz ja. I takiego doła łapie bo już mi się znudziło wszytsko.
 
Dziura... hmmm...pamietaj, ze facet nigdy nie bedzie przezywal tego co ty i nie bedzie mial pojecia co aktualnie sobie myslisz, czy jak sie czujesz...ja rozumiem, ze chcesz, zeby byl przy tobie, troszczyl sie, pamietal...ale to jest tylko facet...
oczywiscie nie usprawiedliwiam, bo moim zdaniem tak jak i pewnie reszty kobitek tutaj, musisz mu powiedziec, zeby sie ogarnal i troche bardziej martwil sie o ciebie, ale musisz zrozumiec, ze pewnie i on juz troszke zlapal dolka. a faceci maja troszke slabsza wbrew pozorom psychike niz my...tylko my od razu sie zamartwiamy a oni uciekaja od problemow. kochana jak chcesz to jak twoj M wroci do domu to powiedz, ze jednak chcialabys zeby poswiecal ci wiecej uwagi, bo czujesz sie nieswojo ostatnio i ze dalej potrzebujesz jego wsparcia, bo razem latwiej jest przez to przejsc.

a jak nie to przyslij go do mnie a ja mu strzele kopniaczka:-)
 
Witajcie dziewczyny,

znow nie jestem w stanie was nadrobić. Opowiadajcie co u was.

Zauważyłam, że temat wesel dzis na tapecie - fajnie, moja branża - choć pewnie już niedługo, po dzisiejszym koszmarnym dniu :no:

Fifciu a powiedz mi jak ty sie czułaś po clo? bo widzę, żę Dziurka nienajlepiej.

Aaa Ael wszystkiego najlepszego dla ciebie :* spełnienia wszystkich marzeń i szczęśliwego rozwiązania :*:*:*
 
Dziurko... kochana tulę Cię mocno, kurcze nie miałam Clo i nie wiem jak czułabym się ja po nim, ale powiem Ci jedno - w ciąży tez są takie dni mega spotęgowane hormonami... ja miałam ochotę udusić męża w sobotę, bo nie stanął w mojej obronie jak mi brat w wątem powiedział, że ja siedzę w domu, to nie muszę się codziennie kąpać, bo nic nie robię (!!!) i obydwaj się chichrali a ciekawe kto im pranie robi i obiad... ale nie wielcy pracownicy roku... i miałam doła, że nikt mnie nie docenia, więc uwierz, że wiem na czym polega dołek. Tylko trzymaj się mocno swoich przekonań (dzidziuś najważniejszy i walka o niego) i musi być dobrze :*

Dziewczyny lecę nyny... a mój mąż dalej przy aucie od 17 robi żebyśmy mogli się ruszyć jutro na usg ;p
Dobranoc :)
 
no wiec tak dagne kawal mnie rozbawil ze hej ;-)

dziurka kochana ja nie bralam clo ale mialam tez tak jak mowilam mezowi no trzeba by sie kochac co 2 dni a on niemam sily i mowi jutro no i tak ja tu sie szykowalam i ubieralam by mu ochote zrobic a on jutro a ja sie wkurzalam bo mowie jutroo moze byc zapoznio i uznawalam ze jak on sie niechce kochac to niema ochoty na dziecko i ze tylko mi zaczelo tak naprawde zalezec i tez sie wkurzalam oi wogle i mialam kryzysy a on to olewal az z nim pohgadalam pozadnie powiedzialam co i jak i tak nie zmienil zabardzo podejscia co do sexu bo w dniu owu nie bylo bo on sie zle niby czul a ja zalamana w lozku lezalam bo widzialam ze jest po testach i temperaturze na szczescie plemniki jakos przezyly ale wiem mniej wiecej co przezywasz i wiem ze on tez chcial dziecko tylko mezczyzni inaczej do wszystkiego podchodza i ciezko nimi sterowac... w2ie c trzymaj sie kochana dasz rade dla przyszlego dziecka napewno :* aby ci humorek poprawic ja chora w domku a maz w pracy do 22.30 i zanim dojedzie troche poczekam...a do tego przeziembienia glowa mnie boli... a mialam tez przez hormony dni zlosci a czasem dni nplaczu a on nic na to nie robil szedl sobie na mecz..

ale by cie troszke pocieszyc specjalne dla ciebie ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~i takie na wypasie Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563Zobacz załącznik 379563
<przytul>:*
 
Ostatnia edycja:
Dziurko, to wszystko dlatego, ze ci obiecał, ze będzie się tobą zajmował... Kobiety są pamiętliwe i po prostu miałaś pewne oczekiwania co do tej "opieki i zainteresowania". Często jest tak, ze wręcz układamy sobie podświadomie jakieś scenariusze. A kiedy nie zostaje to spełnione wpadamy w złość i smutek... czujemy się po prostu okłamane. Myślę że tak właśnie było w twoim przypadku. Dla niego był dzień jak co dzień a ty miałaś swoje oczekiwania wobec niego. Nie mowie że to źle... to zupełnie naturalne dla nas rodzicielek. A tym bardziej, ze jesteś pod wpływem CLO i możesz gorzej się czuć.

Zobaczysz, prześpisz się i jutro będzie lepiej. Ściskam Cię kochana!

Monis czułam się podobnie jak Dziurka... Czyli źle... a jak do tego dochodził dupek pod koniec cyklu to była tragedia... rozdrażniona byłam i ogóle bez życia... A no i strasznie mnie jajniki bolały...



No i zmykam spać, bo jakaś nieprzytomna jestem.... :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Ech to widzę w takim razie, że to normalne jest - takie złe samopoczucie. I teraz to już nie wiem czy decydować się na branie tego cle, szczególnie że okres w życiu też mam nieciekawy i jesli jeszcze bardziej mam być rozdrażniona i płaczliwa czy chodzić zła, jeszcze bardziej niż do tej pory - to chyba jednak nie, bo facet ze mną nie wytrzyma.

ja też mam dziś mega doła, a w pracy muszę być do rana (znów 30-to godzinny dzień pracy)
 
monis współczuje :*
widze ze spac poszly wiec dobranoc kochane ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ech Atanku - do dziś myślałam, że nie ma czego wspołczuć, bo robiłam to, co lubiłam, dlatego, że sama chciałam, nikt nie musiał mnie zmuszać do tego. ale dziś dostałam takiego kopa w du*e, że żyć mi sie odechciało. nie sądziłam nigdy, że mogę zostać w taki sposób potraktowana. ale cóż zycie... widać nie jestem wystarczająco dobra...

Widzę, że wszystkie pouciekały już nynać, więc zyczę każdej miłej i spokojnej nocki :*
 
Ostatnia edycja:
Do góry