E
ela_86
Gość
witam witam
lillydelux
dzięki bardzo ja przyznam się, że nic specjalnego nie robiłam, zaczęłam tylko łykać kwas foliowy i przestałam popalać
co do papierosów... guzik mnie obchodzi czy to obca baba na ulicy czy najlepsza przyjaciółka, ale dla mnie palenie w ciąży to największa głupota... bo co? bo dziecka nie widać? to tak jak wsadzić miesięcznemu bobasowi szluga w usta i kazać się zaciągnąć... guzik mnie obchodzi, że nie dają rady rzucić, jakie to jest w ogóle tłumaczenie.. tu przecież chodzi o własne dziecko.. można dać się zabić za własne dziecko, a co? rzucenie palenie jest nagle problemem? same nie dają rady to niech idą do specjalisty... krew mnie zalewa jak słyszę o paleniu w ciąży....
lillydelux
dzięki bardzo ja przyznam się, że nic specjalnego nie robiłam, zaczęłam tylko łykać kwas foliowy i przestałam popalać
co do papierosów... guzik mnie obchodzi czy to obca baba na ulicy czy najlepsza przyjaciółka, ale dla mnie palenie w ciąży to największa głupota... bo co? bo dziecka nie widać? to tak jak wsadzić miesięcznemu bobasowi szluga w usta i kazać się zaciągnąć... guzik mnie obchodzi, że nie dają rady rzucić, jakie to jest w ogóle tłumaczenie.. tu przecież chodzi o własne dziecko.. można dać się zabić za własne dziecko, a co? rzucenie palenie jest nagle problemem? same nie dają rady to niech idą do specjalisty... krew mnie zalewa jak słyszę o paleniu w ciąży....