reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

Iwasek...ale to mógł byc złoty strzał...
a wiesz czym się ciche dni zazwyczaj kończą???
no zgaduj,zgaduj...:-)
dobrze,że mój jest tajki mądry i nie miewamy cichych dni,bo od razu rozwiązujemy konflikty i to mój M. zawsze pierwszy przeprasza i wyciąga rękę...
 
Ostatnia edycja:
reklama
hehe wiem wiem soglam ale zeźlił mnie strasznie i nie zamierzam udawać że jest ok. To ja pamiętam o tabletkach które musi wziąć,o lakarzu itd...a ten gamoń w sobotę umówił się z kolegami i mimo iz mi obiecał że wypije tylko dwa trzy piwa wrócił w stanie mooocno wskazującym. To po co te wszystkie badania i leki :wściekła/y:
Postanowiłam skończyć z niańczeniem. Skoro sam wie co dla niego dobre...niech sam zadba o swoje zdrowie.
Ale sie wylałam :zawstydzona/y:
Biorąc pod uwagę stan jego armii ,złoty strzał jest raczej nierealny.
W nasieniu stwierdzono duże nieprawidłowości i oczywiście ma iść na wizytę do androloga. Zazwyczaj ja dzwonie i zapisuję "dziecko" więc zobaczymy jak sam sobie poradzi.

Tylko CI w takim razie pozazdrościć mądrości Twojej drugiej połowy. Mojemu cięzko przechodzi przez gardo przyznanie sie do winy. Co prawda nie ma za wielu sytuacji w ktorych musiałby to robic ale jak się zdarzy...pokornie w ciszy czeka aż mi przejdzie ale bez słowa skruchy .
 
Ostatnia edycja:
iwasek...tak jak powiedziałas...koniec z nainczeniem,bo wychodzi na to że tobie zalezy a jemu nie...najlepiej odpusc i zobaczysz co bedzie robił...na mojego to działa...
jak udawałam ze mnie nie interesuje to czy tamto z nim związane to zaczynał pytac i sam dbac...tych naszych facetów trzeba odzwyczaic od pewnych rzeczy bo do konca życia się potem nie uwolnisz od tego i bedziesz o wszystkim za niego myslec...a co dopiero jak bedą dzieci...
ja to mam rygorystyczne podejscie do życia i facetów...nawet mam się śmieje...ale cóz...jak sobie pościelesz tak sie wyśpisz...

niestety wszędzie się obserwuje jak kobiety przerzucają swój instynkt macierzyński na mężów i partnerów,a potem się skarzą ze to pantoflarz,nie ma zdania itd...

eh jestem okropna wiem...ale cóz poradzić, taką mnie mój mąz kocha i na szczescie jestesmy z tym szczęśliwi,wiec polecam...:):):)

a co do mądrości mojego to fakt...na lepszego nie mogłam trafić...ale na szczęście zdarza nam sie niezmiernie rzadko o coś pokłocic ale jak juz cos jest to rozwiązujemy w mig...:tak:
 
Ostatnia edycja:
Soglam własnie to mnie najbardziej wkurzyło bo on też bardzo mocno pragnie dziecka. Dużo o tym rozmawialiśmy . Ale wychdzi na to że wystawił mi słowny czek bez pokrycia i dlatego pasuję. Nie będę na siłe do czegos dążyła. To miała być NASZA walka o ten malutki wielki cud a nie tylko moja. To dobry facet i po duzych przejściach ale dośc okresu ochronnego!

Przepraszam dziewczyny ale naprawdę jestem tak zła na niego ze musze się wygadać bo wybuchnę
 
Iwasek dobrze,dobrze...słowotok pomaga...ale tak juz jest że we wszystkim we dwoje łatwiej po prostu i nie ma co sie mocować samemu bo tego nie udźwigniesz....

w miare możliwości odpuść...zajmij czym innym głowę...zadbaj o siebie na wiosnę...nie przejmuj się nim ( łatwo powiedzieć:-( ale chociaż spróbuj) jak zobaczy że odpusciłaś to na niego zadziała...uwierz mi:):) wielokrotnie sprawdzone...

powiedz mu ,że sama nie masz siły o wszystko zadbać i jesli nie chcecie razem to nie będzie wcale i juz...
bo facetom trzeba dosadnie...sam się nie domysli:):)
 
No jasne Iwasek po to jestesmy. Ale zrozum tez faceta, ciezko tak sobie odmowic po 2 piwach nastepnyc dwoch.. Czasem kazdemu czlowiekowi robi sie niedobrze gdy ma same zakazy i nakazy,tak jak on ma po to zeby miec dzidzi. To tak jak kaza ci sie odchudzac dla zdrowia odchiudzasz sie zdrowo zyjesz ale przychodzi jeden dzien kiedy na chwile pekasz. Zycie.
ALe rozumiem twojego nerwa. Absolutnie! Sam przemysli i przeprosi zobaczysz.
 
:tak: Naprawdę fajne z Was kobietki . Nawet jak nie biorę czynnego udziału w rozmowie to fajnie sobie Was poczytać . Moze pewne rady kiedyś mi sie przydadzą
 
BigCh ale to tez fakt...jak juz długo o cos walczysz i czegos pragniesz to wpadasz w ciąg nakazów i zakazów...a faceci czują sie wtedy jak na smyczy i chcą odreagowac...my mamy instynkt( ponoć:-)) i jestesmy silniejsze w dązeniach i postanowieniach wiemy ze trzeba i juz...a do faceta to nie dochodzi...nie odnajduje się w takiej sytuacji... więc trzeba pozornie dać im odetchnąc, a sami jak odpoczna to odnajda siłe do kolejnej walki....
i może to jest miarą sukcesu iwasek???
 
reklama
Big wiem że ciężko i naprawdę wydaje mi sie że nie jestem heterą . Zresztą o tym że armia jest mizerna dowiedzieliśmy sie 15 ,do tamtej pory nie miałam naprawdę nic przeciwko wypadom z kolegami czy piwku w weekend. ALe skoro wyniki były jakie były i stwierdziliśmy że trzeba nad tym popracować to albo sie tego trzymamy albo dajemy ciała już na starcie. Nie krzyczę ,nie robię awantur bo po co...miałam nadzieję że cos osiołek przemyśli przez niedzielę ale widać stwierdził że rozmowa jest zbyteczna.

DLatego dzisiaj ze stoickim spokojem oddam mu jego badania i niech robi co chce. Jadę sie odstresowac do siostry.
 
Do góry