reklama
lillydelux
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Lipiec 2010
- Postów
- 850
Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie
na prawdę kochane jesteście
ja już czuję się dużo lepiej, pospałam jak zwykle trochę w dzień... z mężem pogadałam i on tez mnie trochę uspokoił
do gina prywatnie zarejestrowałam się dopiero na za tydzień, to gin polecany przez wiele moich znajomych i ogólnie jeden z najlepszych w moim mieście, więc pewnie dlatego taki długi czas oczekiwania... a betę zrobię jutro lub w poniedziałek... co ma być to będzie. Ja i tak uważam, że przy mojej później owu ta beta nie jest zła, poczytałam sobie trochę w necie, i kobitki z mniejszymi rodziły zdrowie dzieci
także różnie może być, ale ja już nie będę się nakręcać, i spokojnie poczekam ten tydzień.
do gina prywatnie zarejestrowałam się dopiero na za tydzień, to gin polecany przez wiele moich znajomych i ogólnie jeden z najlepszych w moim mieście, więc pewnie dlatego taki długi czas oczekiwania... a betę zrobię jutro lub w poniedziałek... co ma być to będzie. Ja i tak uważam, że przy mojej później owu ta beta nie jest zła, poczytałam sobie trochę w necie, i kobitki z mniejszymi rodziły zdrowie dzieci
rastafarianka
25 latek ;)
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2011
- Postów
- 530
lilly ale Ci sie jełop trafil... bardzo wspołczuje i tule mocno. dobrze ze juz sie uspokoiłas i ze masz wsparcie
rozpisałyscie sie ze hohohohoo.... ja tez na meza nie moge narzekać....... jest cudowny... małżeństwa nie planowałam bo z wczesniejszym narzeczonym planowałam wesele. M mnie namawial namawial i przekonał mnie ze jest juz dojrzały i gotowy. nie malegałam. to raczej on mnie namawial. nie bylismy ze sobą długu a jestesmy ze sobą mega szcześliwi
dziewczyny trzymam kciuki za II kreeczki
ja dzis ostatni raz biore luteinke i zobaczymy co bedzie.........
magenta :)
Fanka BB :)
czesc dziewczynki:-) co tam slychac u was?? ktora dzis testuje?? czekamy na nowe wiesci o dwoch krechach
3 mam &&&&& za wszystkie testujace i starajace sie. ja wlasnie zjadlam sobie sniadanko wypilam kawe kurcze u mnie nawet cieplo ale snieg popaduje
ja juz chce slonko ciepelko i 2 krechy



Hej dziewczyny, co tam?
Ja mialam dzis okropne koszmary.. Snilo mi sie ze potwornie krwawilam i ze wiecie co sie stalo.. Masakra. Rano nie wiedzialam czy to prawda byla czy nie. Eh. Stresy same.
A tak wogole to piatek. No i zaczynamy 12 tydzien.
Ja mialam dzis okropne koszmary.. Snilo mi sie ze potwornie krwawilam i ze wiecie co sie stalo.. Masakra. Rano nie wiedzialam czy to prawda byla czy nie. Eh. Stresy same.
A tak wogole to piatek. No i zaczynamy 12 tydzien.
magenta :)
Fanka BB :)
mi zawsze mowili ze jak cos sie sni to zawsze jest na odwrot czyli jak cos zlego sie sni to jest dobrze ale wyobrazam sobie jaki stres musialas przezyc w zwiazku z tym koszmarem. cieszy mnie ten piatek juz.
w koncu w sobote i niedziele sobie odespimy z moim kochanym
Big- a jak tam samopoczucie?? jak jelita/brzuszek lepiej niz wczoraj?? boli??
hihi na dobry poczatek dnia
http://www.youtube.com/watch?v=cvBj6WtTdBs&feature=related


Big- a jak tam samopoczucie?? jak jelita/brzuszek lepiej niz wczoraj?? boli??
hihi na dobry poczatek dnia

http://www.youtube.com/watch?v=cvBj6WtTdBs&feature=related
Ostatnia edycja:
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Kiedyś często tłumaczyłam sobie sny i tak jak magenta mówi że sny mają często swoje odzwierciedlenie odwrotne do rzeczywistości.
Więc możliwe że to dobry znak (o ile ktoś wierzy w proroctwo snów)
A ja się zbieram do pracy... wczoraj szefowa tak mi ciśnienie podniosła ze szok... nie zapłaciła połowy wypłaty bo? byłam na zwolnieniu... Tak więc od wczoraj szukam nowej pracy

A ja się zbieram do pracy... wczoraj szefowa tak mi ciśnienie podniosła ze szok... nie zapłaciła połowy wypłaty bo? byłam na zwolnieniu... Tak więc od wczoraj szukam nowej pracy

magenta :)
Fanka BB :)
oh z tym szefostwem
wspolczuje fifka
mam nadzieje ze szybko znajdziesz nowa prace bezstresowa



reklama
No i jestem...:-) pierwsza dzisiaj testująca,a w zasadzie nie testująca...bo @ przyszła wczoraj w pracy no i nawet testu nie musiałam kupowac
Jak wczoraj policzyłam to się okazało ze ja zawsze mam 27 dniowe cykle bo wyliczałam ze tego 28dnia przyjdzie @ i zawsze p\rzychodziła,tak jak wczoraj hehe...
do gin jestem umówiona na 28.03,wiec wtedy bede po kolejnej owulce i pojde sprawdzic czy wszystko ok i czy pęcherzyk pękł i zobaczymy co dalej...
powiem wam tak szczerze że ja jakas dziwna jestem...bo wczoraj jak przyszła @ to przyjęłam to tak byle jak...miałam plan który się nie udał i juz,bez zbędnych emocji...
bo ja tak szczerze to ja nie wiem czy tu do was pasuje:
po pierwsze ja się staram o dziecko bo tak sobie założyłam,że teraz ma byc
po drugie wczoraj trochę spanikowałam jak sobie uświafdomiłam ze moga byc II krechy i czy ja jestem gotowa i takie tam,bo tak naparwdę dziecko to mój punkt planu na ten rok...
założenia mam takie...
mój M ma 30 urodziny więc fajny taki prezent dla niego,na długo zapamięta, amy jakos sobie poradzimy,w koncu jestesmy dojrzali,z kasą,pracą i takie tam
mam 28 lat wiec juz czas na pierwsze dziecko bo nie chce byc stara jak ono bedzie miało 20 lat....poza tym jim strasza będę tym wieksze zagrozenie choirobami,a to juz w ogóle odrzuca mnie od ciązy...eh
mam pracę z której niekoniecznie jestem zadowolona i chce jak najszybciej z niej uciec a dobrze jest wykorzystac tutaj macierzynski niz znalezc nową i tam odrazu isc,bo zalezy mi bardzo na pracy...wiec stąd plan ze dziecko odrazu...
wszyscy znajomi do okoła zaciążają ,a ja zawsze chciałam z kims chodzic w ciązy a nie tak sama bez dzielenia się swoimi obawami i watpliwosciami,przechodzenia przez macierzynski samemu...poniewaz podejrzewam ze bedzie mi cięzko....
po za tym ja myslałam ze skoro jestem zdrowa,raz juz zaszłam i to od razu to teraz bedzie pierwszy cykl i git a tak czekac to ja nie mam cierpliwosci i pod to wszystko układac,planowac a potem klops...bezsensu
więc widzicie ze ja w tą ciąże chce jak najszybciej zajsc z wyrachowania a nie jakiegos tam super instynktu macierzynskiego,którego chyba w ogóle w sobie nie mam,jestem przerażona faktem że będzie dziecko ale z drugiej strony się cieszę i wiem ze jak juz bede w ciązy i bedzie dziecko to bede się pewnie cieszyc jak wszyscy,szalec za nim i super razem z męzem zajmowac....
gdyby mój mąż nie chciał to ja pewnie bym się długo nie zdecydowała sama na staranie raczej byłaby to niespodzianka...
ale widzicie...takie ze mnie dziwadło więc ja nie wyczekuje tego tak jak wy tylko w trochę inny sposób...i nie wiem czy chcecie mnie tutaj z takimi moimi tekstami...eh
dzisiaj czekam co przygoptował szef na ten mój przyszły macierzynski i jaki plan na ten rok i zobaczymy czy cos sensownego...jak tak to daje sobie jeszcze w tej pracy miesiąc i się staram a jak nic sensowenego to się zwalniam,szukam czegos innego i po prostu nie bedziemy uważac a II krechy kiedys tam pewnie przyjdą....
przez weekend mnie nie bedzie bo urodzinki M od dzis przygotowuje i moze pojawie się w pon napisac co z tą pracą i starankami....
trzymajcie się ciepło i życze powodzenia wszystkim straczkom... niech do was pierwszych przyjdą te upragnione fasolki bo tego tak pragniecie....
Jak wczoraj policzyłam to się okazało ze ja zawsze mam 27 dniowe cykle bo wyliczałam ze tego 28dnia przyjdzie @ i zawsze p\rzychodziła,tak jak wczoraj hehe...
do gin jestem umówiona na 28.03,wiec wtedy bede po kolejnej owulce i pojde sprawdzic czy wszystko ok i czy pęcherzyk pękł i zobaczymy co dalej...
powiem wam tak szczerze że ja jakas dziwna jestem...bo wczoraj jak przyszła @ to przyjęłam to tak byle jak...miałam plan który się nie udał i juz,bez zbędnych emocji...
bo ja tak szczerze to ja nie wiem czy tu do was pasuje:
po pierwsze ja się staram o dziecko bo tak sobie założyłam,że teraz ma byc
po drugie wczoraj trochę spanikowałam jak sobie uświafdomiłam ze moga byc II krechy i czy ja jestem gotowa i takie tam,bo tak naparwdę dziecko to mój punkt planu na ten rok...
założenia mam takie...
mój M ma 30 urodziny więc fajny taki prezent dla niego,na długo zapamięta, amy jakos sobie poradzimy,w koncu jestesmy dojrzali,z kasą,pracą i takie tam
mam 28 lat wiec juz czas na pierwsze dziecko bo nie chce byc stara jak ono bedzie miało 20 lat....poza tym jim strasza będę tym wieksze zagrozenie choirobami,a to juz w ogóle odrzuca mnie od ciązy...eh
mam pracę z której niekoniecznie jestem zadowolona i chce jak najszybciej z niej uciec a dobrze jest wykorzystac tutaj macierzynski niz znalezc nową i tam odrazu isc,bo zalezy mi bardzo na pracy...wiec stąd plan ze dziecko odrazu...
wszyscy znajomi do okoła zaciążają ,a ja zawsze chciałam z kims chodzic w ciązy a nie tak sama bez dzielenia się swoimi obawami i watpliwosciami,przechodzenia przez macierzynski samemu...poniewaz podejrzewam ze bedzie mi cięzko....
po za tym ja myslałam ze skoro jestem zdrowa,raz juz zaszłam i to od razu to teraz bedzie pierwszy cykl i git a tak czekac to ja nie mam cierpliwosci i pod to wszystko układac,planowac a potem klops...bezsensu
więc widzicie ze ja w tą ciąże chce jak najszybciej zajsc z wyrachowania a nie jakiegos tam super instynktu macierzynskiego,którego chyba w ogóle w sobie nie mam,jestem przerażona faktem że będzie dziecko ale z drugiej strony się cieszę i wiem ze jak juz bede w ciązy i bedzie dziecko to bede się pewnie cieszyc jak wszyscy,szalec za nim i super razem z męzem zajmowac....
gdyby mój mąż nie chciał to ja pewnie bym się długo nie zdecydowała sama na staranie raczej byłaby to niespodzianka...
ale widzicie...takie ze mnie dziwadło więc ja nie wyczekuje tego tak jak wy tylko w trochę inny sposób...i nie wiem czy chcecie mnie tutaj z takimi moimi tekstami...eh
dzisiaj czekam co przygoptował szef na ten mój przyszły macierzynski i jaki plan na ten rok i zobaczymy czy cos sensownego...jak tak to daje sobie jeszcze w tej pracy miesiąc i się staram a jak nic sensowenego to się zwalniam,szukam czegos innego i po prostu nie bedziemy uważac a II krechy kiedys tam pewnie przyjdą....
przez weekend mnie nie bedzie bo urodzinki M od dzis przygotowuje i moze pojawie się w pon napisac co z tą pracą i starankami....
trzymajcie się ciepło i życze powodzenia wszystkim straczkom... niech do was pierwszych przyjdą te upragnione fasolki bo tego tak pragniecie....

Ostatnia edycja:
Podziel się: