reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

ja w zeszlym cyklu jak dostalam @ poryczalam sie jak dzieciak moj M byl w pracy... a jeszcze przed wyjsciem nad ranem przytulil sie tak jakos wyjatkowo mocno i poglaskal mnie po podbrzuszu wtedy udawalam ze spie na boku co prawda lza mi wtedy poplynela po policzku na szczescie nie widzial ale ja juz czulam ze @ zaraz bedzie to byla dla mnie jakas masakra
 
reklama
Powiem CI że ja też miałam jak w zegarku cykle 27 i 28 dni. I też teraz przed dziwne bóle i jajników i piersi dlatego zaczęłam grzebać w necie i szukać wczesnych objawów. Teraz jestem w trakcie @ i nadal boli mnie brzuch ale piersi odpuściły. Zawsze coś tam boli i obwieszcza zalanie ale w tym miesiącu dużo wcześniej zaczęło bolec i inaczej. Albo to moje nakręcenie :)
 
Bigch mój M po kroczku mnie rozbudzał,piescił,delikatnie się poznawalismy...cierpliwie siebie uczylismy...i jak juz byłam gotowa to był seksik...mój M wiadomo,że się niecierpliwił,czasem obrażął,były kłotnie o to ....ale ja byłam twarda,uparta i nieustępliwa...chodził za mną jak pies...i podniecała go ta moja cnotliwość...na szczescie studiowalismy w róznych miastach i spotykalismy się tylko na weekendy i to nie na kazdy wiec było trochę łatwiej...bo jakbysmy się widzieli czesciej to bym nie wytrzymała....ale był dzielny...
 
ja teraz jestem bardzo szczesliwa jak nigdy moj facet jest przcudowny czuly opiekunczy i wogole i na nic nie moge narzekac no nie sklamala bym czasem za glosno chrapie haha:-D

Witaj w klubie - ja teraz też złego słowa na swojego narzeczonego nie powiem (tzn. no ma jakieś malutkie wady, ale kto ich nie ma ;-)). Po moim poprzednim związku, ba, nawet małżeństwie - na szczęście krótkim - myślałam, że już nigdy nie zaufam żadnemu facetowi, byłam tak zniechęcona. A teraz jestem przeszczęśliwa, mam do mojego szczęścia 100% zaufanie, bez zastanowienia zgodziłam się zostać jego żoną (a myślałam, że już nigdy nie wyjdę drugi raz za mąż). Także tak jak mówicie dziewczyny zaufanie, a także wzajemny szacunek to najważniejsze sprawy w związku :-)

Soglam robiłam o 5 rano ;) oczywiście I i za chwilę popłynęłam. Mimo iż cały czas tłumaczyłam sobie za dostane i nie jestem w ciąży to tak mi sie zrobiło smutno ze posiedziałam troche w tej łazience. Niby człowiek się nie nastawia ale podświadomie pragnie.

IWASEK ja mam dokładnie to samo, niby wiem, że przyjdzie @, a jak już przychodzi to i tak przepłakuję pół dnia, tracę nadzieję, że kiedykolwiek się uda i mam ochotę się gdzieś zaszyć i nie wychodzić z ukrycia przez kilka dni :-(

A macie dziewczyny takie uczucie czasem, że zawodzicie swojego partnera? Bo ja często mam do siebie taki wewnętrzny żal, że przeze mnie on nie może mieć dzidzi :-(
 
ja w zeszlym cyklu jak dostalam @ poryczalam sie jak dzieciak moj M byl w pracy... a jeszcze przed wyjsciem nad ranem przytulil sie tak jakos wyjatkowo mocno i poglaskal mnie po podbrzuszu wtedy udawalam ze spie na boku co prawda lza mi wtedy poplynela po policzku na szczescie nie widzial ale ja juz czulam ze @ zaraz bedzie to byla dla mnie jakas masakra

Jak ja CIe rozumiem. Wzrusza mnie czytanie bo wiem doskonale co czułaś.
Moje szczęscie często mnie głaszcze bo brzuchu. Mówię mu wtedy że będziemy mieli dzidziusia a on na to...obiecujesz?
Nie mówię mu o wielu moich odczuciach i obawach bo wiem jak to przezywa.
I nie chcę aby czuł to samo rozczarowanie co ja.
 
Co Ty mowisz Asiol jak przez Ciebie? Poprostu czasem trzeba poczekac zanim sie ta dzidzi zrobi. Pomeczyc, postarac a pozniej i radosc jest wieksza! Ja wiem jak po 4 mieisiacach zobaczylam II kreski to czulam ze to cud! (wiem ze 4 mieisiace to nie duzo, ale ja juz chicalam sie leczyc na nieplodnosc...)
 
"A macie dziewczyny takie uczucie czasem, że zawodzicie swojego partnera? Bo ja często mam do siebie taki wewnętrzny żal, że przeze mnie on nie może mieć dzidzi"
u mnie to za krótko trwa bo tak naprawdę pierwszy cykl takich staranek...ale ja należe do osób które nie wmawiają sobie takich rzeczy i nie wiem czy będę się kiedykolwiek o takie rzeczy obwiniac bo wszystko co tworzy związek,małżęnstwo a tym bardziej dziecko jest wspólną pracą dla mnie osobiscie...więc czemu mam się obwiniac???
 
u mnie tez rowniutko co 28 dni:-) wiec teraz mam cicha nadzieje ze moze sie udalo kochalismy sie 2 dni przed owulka w dzien owulki i dwa dni po niej pod rzad. wiec jak teraz nie wyjdzie to ja juz nie wiem

hmm ja w zeszlym cyklu mialam taki zal do siebie... to bylo silniejsze a teraz tez juz zaczynam powoli watpic czy sie uda w koncu czy wogole moge miec dzieci:-( itp to chore jak dla mnie ale wciaz wierze i nie trace wiary i checi do walki dzieki mojemu M on jakos jak dostaje @ podnosi mnie na duchu.. jak juz mu mowie ze okres dostalam albo dostane to sam mowi kochanie prosze nie smuc sie poczekamy na nasze szczescie a dzien przed @ mowi jak jutro @ przylezie to znowu smutna bedziesz. On rozumie ze czuje bol z tym zwiazany ale czasem tez widze ze to przezywa ale nie zostawia mnie samej sobie ... ale i tak wiele tego co wam pisze np teraz . nie mowie mu. bo tylko kobieta z tymi samymi problemami mnie zrozumie
 
Ostatnia edycja:
no to chyba jest najgorsze...jak ma się wrażenie że wszystko zrobiło się jak należy a dalej nie wychodzi...nie wyobrażam sobie....
 
reklama
Asiol miałam tak przez jakis czas,a później gdy po badaniu próbki wyszło ze jest mało plemniczków to moje szczęscie przygasło. Postanowiłam więcej nic mu nie mówić. Siedzi na korytarzu i mówię mu tylko to co uważam za stosowne.
Niby silni faceci ale gdy wychodzi ze coś może byc u nich nie tak...masakra. Jak dzieci

A gdzie Ty robiłas badania?
 
Do góry