reklama
vinverde
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Październik 2012
- Postów
- 1 261
Magda
Dziękuję
Rodziłam w szpitalu praskim. I wiesz, przyznam, że nie żałuję Mimo, że warunki pokojowo/łazienkowe są tam raczej mizerne, to muszę przyznać, że opieka jest naprawdę na rewelacyjnym poziomie.
Miałam to szczęście, że jak rodziłam to byłam jedyną rodzącą w tym czasie. Cały czas była przy mnie jedna położna, a od pełnego rozwarcie były dwie. I muszę przyznać, że odwaliły kawał dobrej roboty. Potem opieka po porodzie też bardzo dobra, a jak nadszedł dzień wypisu, to spytali, jak się czuję i czy chcę już wyjść. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale powiedziałam, że nie, bo miałam problemy z karmieniem i chciałam mieć jeszcze jeden dzień pod opieką położnych. I mnie zostawili. A położne tam masz osobne dla siebie jako matki, i osobno dla noworodków. I właśnie te od noworodków były niesamowitym wsparciem. Bez problemu jak szłam do nich o 2giej w nocy (mój szkrab nie dawał mi spać w nocy), to pokazywały jak przystawić do piersi, jak uspokoić, ważyły przed i po jedzeniu, żeby ustalić czy dziecko prawidłowo je. Uważam, że szczególnie przy pierwszym dziecku, taka pomoc jest nieoceniona. I jestem im bardzo wdzięczna za cierpliwość i chęć pomocy za każdym razem jak ja już wymiękałam, z myślą, że nic z tego nie będzie
P.S. doły psychiczne jakie się zalicza przy problemach z karmieniem, są chyba milion razy większe niż jak się widziało jedną kreskę na teście
Monika
Witam i życzę powodzenia. Rozumiem jak trudny dla Ciebie był ten czas i to co przeszłaś. Najtrudniejsze jest w tym chyba właśnie to, że człowiek nie spodziewa się że to jego dotkną problemy :/ Co do sytuacji z siostrą to też całkiem zrozumiałe, wiele z nas przechodziło podobne emocje w trakcie starań. Gdy Ty walczysz długi czas, a ktoś obok zalicza wpadkę i po prostu 'ot tak' ma dziecko, o którym Ty marzysz tak długo. Wydaje to się takie niesprawiedliwe i na swój sposób niestety jest. Ja się pocieszałam tym, że jak w końcu zajdę w ciążę to będę dumna z tego, że moje dziecko nie jest z wpadki i się udało
Co do forum, to pamiętaj, że to forum jest dla Ciebie. Ja też tu przyszłam, bo musiałam wyrzucić moje 'smęty' komuś, a nie chciałam marudzić mojemu ukochanemu, ani przyjaciołom, żeby nie uznali mnie za świra, bo to co wtedy mi chodziło po głowie było dalekie od racjonalizmu Zaglądaj tu jak tylko masz ochotę i potrzebę, a szczególności gdy Ci smutno i źle i musisz z siebie coś wyrzucić. Trzymam mocno kciuki.
Dziękuję
Rodziłam w szpitalu praskim. I wiesz, przyznam, że nie żałuję Mimo, że warunki pokojowo/łazienkowe są tam raczej mizerne, to muszę przyznać, że opieka jest naprawdę na rewelacyjnym poziomie.
Miałam to szczęście, że jak rodziłam to byłam jedyną rodzącą w tym czasie. Cały czas była przy mnie jedna położna, a od pełnego rozwarcie były dwie. I muszę przyznać, że odwaliły kawał dobrej roboty. Potem opieka po porodzie też bardzo dobra, a jak nadszedł dzień wypisu, to spytali, jak się czuję i czy chcę już wyjść. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale powiedziałam, że nie, bo miałam problemy z karmieniem i chciałam mieć jeszcze jeden dzień pod opieką położnych. I mnie zostawili. A położne tam masz osobne dla siebie jako matki, i osobno dla noworodków. I właśnie te od noworodków były niesamowitym wsparciem. Bez problemu jak szłam do nich o 2giej w nocy (mój szkrab nie dawał mi spać w nocy), to pokazywały jak przystawić do piersi, jak uspokoić, ważyły przed i po jedzeniu, żeby ustalić czy dziecko prawidłowo je. Uważam, że szczególnie przy pierwszym dziecku, taka pomoc jest nieoceniona. I jestem im bardzo wdzięczna za cierpliwość i chęć pomocy za każdym razem jak ja już wymiękałam, z myślą, że nic z tego nie będzie
P.S. doły psychiczne jakie się zalicza przy problemach z karmieniem, są chyba milion razy większe niż jak się widziało jedną kreskę na teście
Monika
Witam i życzę powodzenia. Rozumiem jak trudny dla Ciebie był ten czas i to co przeszłaś. Najtrudniejsze jest w tym chyba właśnie to, że człowiek nie spodziewa się że to jego dotkną problemy :/ Co do sytuacji z siostrą to też całkiem zrozumiałe, wiele z nas przechodziło podobne emocje w trakcie starań. Gdy Ty walczysz długi czas, a ktoś obok zalicza wpadkę i po prostu 'ot tak' ma dziecko, o którym Ty marzysz tak długo. Wydaje to się takie niesprawiedliwe i na swój sposób niestety jest. Ja się pocieszałam tym, że jak w końcu zajdę w ciążę to będę dumna z tego, że moje dziecko nie jest z wpadki i się udało
Co do forum, to pamiętaj, że to forum jest dla Ciebie. Ja też tu przyszłam, bo musiałam wyrzucić moje 'smęty' komuś, a nie chciałam marudzić mojemu ukochanemu, ani przyjaciołom, żeby nie uznali mnie za świra, bo to co wtedy mi chodziło po głowie było dalekie od racjonalizmu Zaglądaj tu jak tylko masz ochotę i potrzebę, a szczególności gdy Ci smutno i źle i musisz z siebie coś wyrzucić. Trzymam mocno kciuki.
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2013
- Postów
- 8
Dziękuję Wam dziewczyny za miłe słowa, chyba dlatego właśnie napisałam tutaj żeby już nie marudzić ani mojemu K. ani przyjaciołom a tutaj każda z Was przechodzi albo przechodziła to co ja, poza tym zawsze dobrze poprosić o radę kogoś kto wie w czym rzecz ...
Vin gratuluję Ci ślicznego synusia, niech zdrowo rośnie
Będę zdecydowanie tu zaglądać ...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Vin gratuluję Ci ślicznego synusia, niech zdrowo rośnie
Będę zdecydowanie tu zaglądać ...
Pozdrawiam serdecznie :-)
P
patu$ka
Gość
Vin o mamciu jaki sliczny...
vinverde
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Październik 2012
- Postów
- 1 261
Dzięki dziewczyny za miłe słowa
Magda
Powiem Ci szczerze, że ten temat jest trudniejszy niż się wydaje.
Po pierwsze problemy 'techniczne' z przystawieniem. Po drugie dylemat, ile ja mam mleka i czy wystarczająco. A po trzecie czytanie sygnałów od dziecka i podstawowy błąd, że na każdy lub niewłaściwy płacz podaje się pierś ;P
Najważniejsze na samym początku w chwili gdy jest problem, to to, jak jest obok Ciebie osoba (np. położna), która zwyczajni chwyci Twoją pierś i pokaże jak wepchnąć dziecku do buzi, żeby jak najmniej marudziło ;P
A jedyne co mogę Ci poradzić do problemów w domu, to żebyś już teraz zaopatrzyła się w książkę 'Język niemowląt' Tracy Hogg i zaczęła czytać ile się da przed porodem. To na pewno pozwoliło mi poradzić sobie z paroma rzeczami lepiej, niż gdybym tego nie czytała (choć oczywiście nie ze wszystkim)
A poród... był miłym rozczarowaniem, że wcale to nie takie straszne jak się spodziewałam
Magda
Powiem Ci szczerze, że ten temat jest trudniejszy niż się wydaje.
Po pierwsze problemy 'techniczne' z przystawieniem. Po drugie dylemat, ile ja mam mleka i czy wystarczająco. A po trzecie czytanie sygnałów od dziecka i podstawowy błąd, że na każdy lub niewłaściwy płacz podaje się pierś ;P
Najważniejsze na samym początku w chwili gdy jest problem, to to, jak jest obok Ciebie osoba (np. położna), która zwyczajni chwyci Twoją pierś i pokaże jak wepchnąć dziecku do buzi, żeby jak najmniej marudziło ;P
A jedyne co mogę Ci poradzić do problemów w domu, to żebyś już teraz zaopatrzyła się w książkę 'Język niemowląt' Tracy Hogg i zaczęła czytać ile się da przed porodem. To na pewno pozwoliło mi poradzić sobie z paroma rzeczami lepiej, niż gdybym tego nie czytała (choć oczywiście nie ze wszystkim)
A poród... był miłym rozczarowaniem, że wcale to nie takie straszne jak się spodziewałam
Ostatnia edycja:
Vin ja się zupełnie porodu nie boję, serio. Trwa on krótko jeśli porówna się go do ciąży, zwłaszcza takiej z problemami. Ja już marzę, żeby się zaczął i żebym miała Zosię przy sobie. Martwię się właśnie karmieniem, spaniem etc. Słyszałam tyle historii o pogryzionych sutkach, płaczącym dziecku i nieporadnej matce, że siłą położną przyciągnę do cyca jak będzie stawiała opór
Pyscek
:)
Vin Gratulacje przystojnego synka oj jak ja bym była młodsza o te kilkanaście lat
Monika witaj
Monika witaj
reklama
Pyscek
:)
witam laski
po dzisiejszej wizycie jestem zadowolona piękne pęcherzyki w pj 13-15 mm lj 23 mm end 12mm na miejscu dostałam ovitrelle i jutro iui mam nadzieję,że się tym razem uda
po dzisiejszej wizycie jestem zadowolona piękne pęcherzyki w pj 13-15 mm lj 23 mm end 12mm na miejscu dostałam ovitrelle i jutro iui mam nadzieję,że się tym razem uda
Podziel się: