reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
hey Staraczkom ^^

Dziewczyny ja się zastanawiam, w którym "bezowocnym" cyklu zaczęłyście się stresować. Ja się staram zafasolkować od 4 cykli i kurcze zaczyna mi chyba trochę odbijać. Ostatnie dwie @ powitałam z wyciem w łazience i trzaskaniem drzwiami. Jak sobie z tym poradzić, żeby nie popadać w obłęd? Trochę się sama sobie dziwię :baffled:
 
Dzień dobry!
Ja najprawdopodobniej mam już dni płodne ale pokłuciłam się z mężem i dupa ze staran chyba ze nam przejdzie i wieczorem cosik się zadzieje. Nadal mam strasznie niska temperaturę od następnego cyklu zmieniam termometr, jeszcze czekam czy będzie skok tempki. Mam pytanie troche dziwne We środe mam wizyte u gina i w tym dniu równiez najprawdopodobniej bedzie owulacja (14 dzień cyklu 28 dniowego) może wcześniej(owulka wiec stranak). Chcialabym pon i/lub wtorek przytulać się z mężem jednak slyszałam ze podczas badania (wziernik itp) material pozostawiony przez męża może wyplynąć i cholernie bym sie tego krępowała. co do pytania chodzi mi o to czy wy przed wizytą u gin 1-2 dni robicie przerwy w przytulankach czy nieprzejmujecie sie tym i czy lekarz kiedys cos wspomnol o tym podczas badania? (informacje o tym ze moze wplynac mam od mamy ktora jest pielegniarka i pracowala na ginekologii i mowila ze sa takie sytuacje) czy ktoras z was miala do czynienia z czyms takim?

PS co do mojej opowiesci o cygance te wlosy i pryszczaki niezbiegły sie z @ wczesniej niemaialm problemu z wypadaniem (w takiej ilosci) włosow ani od tamtej pory. Zaznacze ze mam bardzo mocne wlosy ktore szybko rosna przez 14 miesiecy wlosy z dlugosci do ucha urosły mi za lopatki. Nienadarzam farbowac odrostów
 
hey Staraczkom ^^

Dziewczyny ja się zastanawiam, w którym "bezowocnym" cyklu zaczęłyście się stresować. Ja się staram zafasolkować od 4 cykli i kurcze zaczyna mi chyba trochę odbijać. Ostatnie dwie @ powitałam z wyciem w łazience i trzaskaniem drzwiami. Jak sobie z tym poradzić, żeby nie popadać w obłęd? Trochę się sama sobie dziwię :baffled:
Cześć :) powiem Ci że ja również od 4 lub 5 cyklu już na każdą @ lub I kreskę ryczałam jak bóbr ... wogóle w tym dniu najchętniej bym z nikim nie gadała tylko leżała w łóżku i ryczała ... teraz mam 18 lub 19 cykl i już nie płaczę poddałam się już się godzę z myślą że nie będę mamą, natomiast zastanawiam się momentami nad adopcją, ale mój mówi że ciężko jest z adopcją aby dostać.... ja daje sobie czas na zaciążenie do stycznia a od stycznia już mam w d... to wszystko rzucam mierzenie temp, obliczanie płodnych i niepłodnych dni itd ... poprostu będę się wtedy przytulać z mężem w niepłodne .. bo już nie chce być matką ...
 
Pyscku ja tez myslalam o adopcji ale narazie nie ma na to szans ja bezrobotna moj na umowie ma najnizsza krajowa a cała premi i reszte dostaje w kopercie od szefa ale liczy sie to co na pismie a po 2 mieszkamy z tesciami
ale moze zacznijcie odkladac na ivf i moze sie zalapiecie na refundacje kochana ja na to licze choc nie wiem czy psychicznie wytrzymam do tego czasu bo juz popadam w depresje
 
witam wszystkich po długim weekendzie

Liczę, że Wam starania pójdą lepiej niż mnie :(
Poprztykaliśmy się dziś z moim M i nici z przytulania, następne dni w rozjazdach, więc znając życie akurat przypadną na owulację :(
Ogólnie bardzo ciężki mam dziś humor. Niby nic wielkiego się nie stało, ale, że się rano zryczałam to mnie cały dzień głowa boli i wszystko mnie drażni. Podejrzewam, że nawet litr lodów (którego na szczęście nie mam w lodówce) by nie pomógł teraz.
 
skoro jeden litr lodów nie pomoże to trzeba z dwoma spróbować :) a tak na poważnie, to nie przejmuj się Vin, to niestety tak najcześciej się zdarza, że kłócimy się ze swoimi facetami w najmniej odpowiednim momencie. Emocje opadną, złość wyparuje i będzie ok. Tylko trzeba sobie dać ciut czasu. Ja osobiście tak mam, że jak chce się za szybko pogodzić to nigdy nic z tego dobrego nie wychodzi, najczęściej ma to odwrotny skutek.

btw, wieczór jeszcze młody więc może uda Wam się pogodzić i jeszcze coś pomajstrować :tak:
 
reklama
Magda, Ty dzikusko-nimfomanko ;) Myślę, że bobseksu styknie, ale zwykłego nigdy za wiele... ;)

Pyscku, czy Ty rozważałaś udanie się do jakiegoś terapeuty, żeby przepracować te wszystkie emocje...? Bo w depresję wpadniesz i dopiero będzie buba. Tulę bardzo mocno.

Vin, skąd ja znam takie akcje... Zawsze można przeprosić, zwłaszcza, ze życie jest za krótkie na złość...

Ściskam mocno wszystkie smutasy i wtykam w łapy herbatę karmelową (nie z torebki, tylko z wyciągu karmelowego) :*
 
Do góry