reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Lily ooo widzę ze z Iwaskiem się widziałyście :-) aż mi serce krawi ze nie mogłam przyjechać :sad:


Piękna Ta Twoja królewna!


Sil i jak? Obyło się bez ofiar?? :-p




Ależ nam ten upał daje popalić.... Mały prawie w ogóle w ciągu dnia nie spał :no: teraz też durnia klei zamiast spać... wprawdzie nie płaczę i nie marudzi ale jednak takie zabawianie go przez cały dzień wysysa z energii....
 
reklama
fasolko jak bedziesz wyslij mi adres do wysylki bo chcialam isc jutro na poczte ;-)mysle ze bedziesz zadowolona bo jeszcze kilka ciuszkow dodałam w gratisie ;-)
 
Ostatnia edycja:
Witam Was kochane moje :***********
Melduje się po urlopie:) Dzisiaj nie będę nadrabiała bo padam na twarz ale jutro postaram sie zerknac co w trawie piszczy...chyba ze jakaś dobra dusza szepnie na uszko to i owo :-D

Żonko :****** Zdjęcia super a Moja Królewna cudna;)

Atanku dziekuje ze pamietałaś :) :*

Zmykam, do juterka!
 
Hej, ja niestety nie mialam sie iedy pozegnac i przekazac Wam, ze jedziemy w gory wiec teraz po krotce moge napisac, ze juz tu jestesmy i zostaniemy prawdopodobnie na tydzien. Raczej bede rzadko zagladac bo z telefonu to dla mnie kiepska sprawa. Dzisiaj tez nie nadrabialam bo nie dla mnie taki sport i wyczyny na komorce :p

zdazylam tylko przeczytac o zlobku wypowiedz Sil i chciala napisac, ze ja rowniez jestem pedagogiem i szczerze nie rozumie tego... Fakt, ze poczatkowo dla dzicka jest jakis tamm stres ale wydaje mi sie, ze takie malenstwo nie odczuje tego eku separacyjenego w taki sposob w jaki odczuje go dziecko, ktore idzie do przedszokla ;) a wtedy nie mamy juz wyjsciia.... Takie moje zdanie ale jesli chodzi o sam fakt to ja rowniez wolalabym siedziec w domu ale niesttey nie ma takiej opcji. Mamy za duze zobowiazania finansowe zebym mogla sobie na to pozwolic. Teraz Bartek bedzie rzucany miedzy jedna babcia a druga (i tu sama nie wiem co gorsze) a jak bedzie juz bardziej samodzielny to niestety bez zlobka sie nie obejdzie. Mamy pracuja wiec i tak sie boje co to bedzie.

A teraz uciekam. Dobranoc :* mile widziane sms'y :D
 
A tu się z tobą Magdalena nie zgodzę.... starsze dziecko takie około 3 letnie rozumie już słowa "praca, mama wróci," itp.... oj ileż to razy jak dziecko tęskniło za mamą brałyśmy telefon i "na niby" dzwoniłyśmy do mamy zeby szybko wracała bo np. "Piotruś tęsknił" Owszem nie wszystkie dzieci nadają się do przedszkole bo niektóre tej rozłąki po prostu nie wytrzymują... mieliśmy jedną dziewczynkę która aż chorowała z tęsknoty... Ale z mojej obserwacji wynika że 90 pare procent dzieci nie ma problemów z przedszkolem... Bo cieszy się na widok zabawek i rówieśników.... aj a później cięźko jest dzieci wygonić z przedszkola jak mama po nich przychodzi :-D


A takie kilku miesięczne dziecko??? Taki Konrad... on ogólnie dzikusem nie jest, zaczepia wszystkich ludzi w autobusie i się do niech uśmiecha :-p ale jak znajdzie się w obcym domu i ktoś obcy mi go zabierze z rak a ja zniknę mu z pola widzenia to po prostu szok..... mały sztywnieje i niemal zapada się sam w sobie ze strachu... a płacz jest tak rozpaczliwy jakby ktoś go tam szlachtował... kilkumiesięczne dziecko nie rozumie ze mama ZARAZ wróci... czuję się porzucone... woła a mama nie przychodzi a wiec i jego zaufanie do niej maleje... tak jak mówiłam w żłobku jest kilkoro dzieci na jedną panią... ona wszystkich nie obskoczy i nie przytuli... tan na okrągło słychać płacz dzieci a nasze dziecko tego płaczu rozpaczliwego słucha... i samo zaczyna się bać... dziecko w takim wieku nie ma poczucia czasu, a więc nie zrozumie ze mama i tak zawsze po jakimś czasie wraca, bo w tej chwili on jej potrzebuję... już o 100 razy dziecko lepiej będzie się czuło z jedną osobą która poświęci mu cały swój czas. tak jak mówiłam ja mam koleżanki w żłobku... i to prywatnym gdzie mają mniej dzieci pod swoją opieką niż w żłobku państwowym i wiem co tam sie dzieje...

Ale tak jak pisałaś chcesz oddać małego jak już będzie miał ponad roczek a to jest jeszcze inna rozmowa. To już jest dziecko starsze które umie się bawić zabawkami, które już więcej rozumie. Są już rozwinięte zachowania społeczne a więc i rówieśnicy nie są tu już obojętni... ja tu pisałam wyżej o kilkomiesięcznych dzieciach...




Witaj Iwasku! :*
 
Lily, Iwasku, super, że wypoczęłyście :) i spotkanie się udało :)

Magdalena, mnie nie chodzi tylko o lęki separacyjne tylko o sam fakt pracowników. Kilkoro dzieci na jedną panią, pieluchowane, do nakarmienia, generalnie nie mają tyle uwagi, ile powinny. Jasne, jak ktoś nie ma wyboru, trudno, ale takie maluszki są biedne w żłobkach. To o to chodzi. Moja koleżanka pracuje w prywatnym i są dwie na 17 dzieci. To jest po prostu hardcore.

Wizytacja... Oczywiście mnie wkurzyli bo przekładają i ciągają Małą wciąż, aż nawrzeszczałam na teściową, bo ją za rączkę ciągła, bo Dominika się broniła. Domi płacze, ale teściu wie lepiej, że ona chce do dziadka. Na szczęście mam mądrego męża i ją zabierał im. Jeszcze się dowiedziałam, że:
- mamy przygotowywać małą do przedszkola, na co mój wstrętny mąż oświadczył, że ona tu opiekę ma, a do przedszkola pójdzie, jak się przeprowadzimy
- jak tylko zacznie chodzić mamy iść do lekarza, żeby jej przepisał wkładki do butów, żeby wcięcie miała ładne (ona już ma lekkie, choc wcale nie musi mieć jeszcze), na co dwa razy powtarzałam, że dzieci powinny się uczyć chodzić na bosaka, zero posłuchu
- teściowa nie mówi mi co mam robić tylko się pyta i robi tak (mąż nie umiał mi tego wyjaśnić, bo przecież ona się nią nie zajmuje)
- dostała balony i mamy jej strzelać koło ucha, żeby się nie bała
- czemu ona nie reaguje na słowa, czyli czemu nie podaje ręki, jak teściowa do niej mówi daj mi rączkę...

Poza tym, nawet herbaty nie chcieli, bo oni muszą jechać do biedronki. Po godzinie zaczęli się zbierać i teściowa do mnie, że ona zaprasza i u nich można dłużej posiedzieć. Na co nie wytrzymałam i palnęłam, że "u nas też można posiedzieć dłużej, a nie wpadać jak po ogień, ale przecież ja się nie znam i się nie będę odzywać". Mąż parsknął w rękę, a oni siedli. Jaka ja jestem okropna :p

Dostała kocyk taki, żeby był prześcieradłem, że o co loto?

Na koniec teściowa do mojej mamy powiedziała, że nawet się A dogaduje z ojcem, a moja małpiasta mama walnęła, że ktoś musi być mądrzejszy i nawet wygnańcy potrafią, ale tesciowa nie zrozumiała...

A no i mi jeszcze kazała do siebie podejśc i podać sobie rękę to się pożegnamy na co znów okropna ja powiedziałam, że nie, bo ja nie lubię jak mnie dotykają i tylko bliscy mogą :p Będę się w piekle smażyć :laugh2:

A teraz z domowego podwórka. Byliśmy na basenie po całej tej wizycie, mała zachwycona, a najfajniejsze to było to, że mają rodzinną szatnię, mogłam wejść z mężem, mają przewijak, bajer.

I Mała spała od 9 do 7.20, całą noc, bez pobudki. Ale na wieczór zjadła 3 kromeczki ze środka bułki, pół plasterka wędliny, zapiła 80 mm 2R. No i zaraz po basenie opróżniła mi cyce.
Amen.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hahaha Sil jesteś de best!!! Nie ma to jak szczerość do bólu :-D moi teściowie też mają porąbane pomysły.... na szczęście teść zawsze po takich wywodach powtarza "i tak zrobisz co zechcesz, ty jesteś matką" co mnie bardzo cieszy ze to szanuję :tak:
Ale powiem ci ze mnie niektóre rzeczy przeraziły!! :szok: Np. to z balonami???!!! :no:

My też wybieramy sie wszyscy razem na basen :-D Ale czekamy na razie na wypłatę męża bo z pieniążkami ostatnio krucho jest...
A jeszcze wrócę do żłóbków: 17 na dwie panie???? :szok: No to już chyba rekord.... i jak takie dwie kobieciny mają obskoczyć i zapewnić dobrą opiekę wszystkim niemowlakom??? :no:





A z nowości u mnie:

Postanowiłam odnowić laktację i jak na razie idzie nam nieźle :-D oby tak dalej! Dobrze że małego nauczyłam jeść z butelki ale jednak chce odbudować swój pokarm.

Poza tym mam dzisiaj skok tempki!! Mam nadzieję ze to owu a nie jakieś zmiany hormonalne :-)
 
Też jestem przerażona i powiem Ci, że mąż też. I żadne z nas nie wie, jak zareagować, bo do nich nie trafia. Głupi przykład, ja mam psa, pies jest dużo nauczony, np na schody na górę nie wejdzie, nawet jak piłka jej tam wpadnie, do pokoju nie wejdzie, chyba, że się zapędzi. I wie, że nie wolno skakać po ludziach, ale czasem też próbuje, czy nadal nie wolno. I wczoraj skacze po teściu, ja do niej "Nika, nie wolno". a on, że wolno, wolno, wszystko wolno... Boję się, że tak będzie z Domi, zresztą Małej okulary też da, a też jej nie wolno, bo moja mama nosi no i generalnie nie wolno. Nie, nie do zrozumienia. Już pominę, że stwierdzili, że ma straszny rygor, bo je i śpi o konkretnych porach...

A co tak Ci się zmieniło o laktację?

Basen to spory wydatek. My byliśmy w najdroższym czasie, taki spontan, choc też z kasą krucho, ale po tej wizycie musieliśmy się odstresować. I poszło 35 zł bo Domi za free
 
Już pominę, że stwierdzili, że ma straszny rygor, bo je i śpi o konkretnych porach...

No chyba żartujesz???? :szok: dzieci same przestawiają się na konkretne pory :no: toż przecież nie głodzisz dzieciaka....



Moi też tak robią... ale na szczęście reagują kiedy mówię ze tak nie róbcie albo sie dawajcie tego. Tesć był mocny w gębie na początku zanim mały na świat nie przeszedł ale teraz chodzi na paluszkach przy mnie bo wie że jak podpadnie to nie będe przychodzić a co za tym idzie nie będą Konrada codziennie widzieć. Nawet jak chce dać mu coś do jedzenia, np bułeczkę to oddaje mi małego i daje bułkę zebym to ja sama mu dała żeby nie było ze on coś źle zrobi. Ale nie tak złośliwie, po prostu się boi, zeby nie zrobić małemu krzywdy. Zawsze powtarza "Ty jesteś matką i wiesz przy małym co i jak" :tak:


Ale teraz się nie dziwie że się denerwowałaś na samą myśl o ich przyjeździe...



Co do laktacji to po prostu tak czuję.... nie jestem jeszcze emocjonalnie gotowa na ostawienie małego od piersi :zawstydzona/y: i strasznie mnie to dręczy... mały też ostatnio ma jakiś niedobór bliskości bo sam szuka piersi i taki przytulony chce zasypiać a nie sam... (choć sam też zasypia bo nie chce go uczyć zasypiania na rękach) i po prostu stwierdziłam ze szkoda mi tego czasu... póki mogę mieć pokarm to niech sobie cyca a i ja się wtedy lepiej czuje.




No u mnie to ja mam 7zł wstęp a mąż 11zł... ale plus pielucha na basen... chce kupić koło takie do którego dziecko się wsadza bo troszkę się boje iść tak na rękach przez całą godzinę. Niby to nie jest ogromny wydatek... ale poczekamy zeby później nie narzekać :-p
 
reklama
hej dziewczynki alem sie opaliła na działeczce, szkoda ze nogi nie chcą sie na czekoladkę zrobić :-)zawsze by szczuplej wyglądały,

fifka:
konradek juz arbuzy je , ale fajnie, śliczny taki umorusany

sil: a już sie pogodzilismy, ale poszło o wszystko zaczęło sie od sprzątania, potem o jego gry, i tak pomału wypominanie, i padło za dużo nieprzuyjemnych słów, z mojej i jego strony, oj nie paiętam kiedy sie tak kłóciliśmy, ale jak już doszo do zgody, to mi maz cały dom posprzątał, ugotował, pranie rozwisił, małą sie zają, wymasował mnie i tego juz nie napisze ale było suuuuuuuuuuuuuuuuper :-D
A współczuje wizyty teściów, ale masz sie z nimi

lyli: cieszę sie ze wakacje udane, a jaka randka była dzieciaczków, super foteczki, ja na mazurach jeszcze nie byłam,m ale naktóreś wakacje chce sie wybrać

atan:
no no ładnioe ze masz juz rozm. 38 ja marze jak na razie o 40 :-),musze zaraz twoje foty z wybiegu zobaczyc

magdalena:
zono moja kochana odpoczywaj na urlopie duzo zdjęć cykaj i potem, sie chwal

pyscek: robiłas juz testa?
 
Ostatnia edycja:
Do góry