Lily ja też mam taki album do wpisywania różnych rzeczy - dostałam... ale ni cholery nie mam na to czasu

tylko tam nie ma za dużo miejsc na zdjęcia... a ja mam ich całą masę

w ciąży prowadziłam też dzienniczek ciążowy i też od czasu kiedy trafiłam do szpitala przestałam go uzupełniać i tak leży... nie mogę się za to zabrać, a czas najwyższy bo później zapomnę co się tam działo...
Ale mimo wszytko chciałabym taki album...
A taki "normalny" ten Małaszyński...nie zapomnę jak Tomek - to ten jego przyjaciel i mój kolega z pracy - zaczął zgrywać się z jego fanek ze czasem nawet pogadać im nie dają - a ja siedziałam taka podniecona ze szok... ale po takim tekście musiałam ukryć swoję ekscytację
Iwasku rozmawiałam z nią... ale co z tego jak do niej to nie dociera i przerzuca na mnie poczucie winy...? Zawsze jest "Ranisz mnie takimi słowami bo to jest nieprawda"... tłumaczę jak dla przedszkolaka że to są MOJE odczucia a co jest w jej głowie to nie wiem... ale ona jest przecież taka mądra po do psychologów chodzi ze wie lepiej co ja czuję...

jakiś czas temu też miałam z nią rozmowę... odwiedzam ją raz na 2-3 tygodnie... więc nie za często i a każdym razem jest to samo.... telefony oj jej psiółek i rozmowy o facetach imprezach itp... a ja siedze jak ten osioł i czekam aż ona skończy... noż ku^wa... ja zawsze jak ktoś do mnie dzwoni a ja z kimś jestem mówię że nie mogę rozmawiać... a ona? Ja rozumiem żeby to była ważna sprawa... ale kurde... też jej o tym mówiłam ale się na mnie obraziła... bo ona nie będzie wszystkiego rzucać bo ja przyszłam... fakt przemyślała sobie to chyba później bo teraz troszkę się to poprawiło... ale na przykład na chrzicnach robiła to samo - aż teściowie zaczęli jej zwracać uwagę...
Najbardziej mnie boli właśnie to że całą tą sytuację widzi mój mąż i teściowie... bo co raz przy jakiś rozmowach mi o tym mówią... niby bronie mame ale w duchu jest mi przykro jak diabli bo wiem ze mają rację... na parwdę ja od teściów dostaje więcej "opieki" i troski niż od własnej matki... z ojcem nie utrzymuję kontaktów od paru lat więc teraz już w ogóle jestem sierotą...
Aj to temat rzeka...
Jak tam Igorek się ma? Masz nowe zdjęcia?? No i muszę iść w Twoje ślady z tymi obiadkami! Bo kurcze kasy sporo pochłaniają te gerbery...
Magdalena no u mnie jest tak samo i teściowie palą. My co miesiąc dopłacamy do rachunków po 100-200zł miesięcznie i teściowie odkładają to na węgiel i drewno.

więc też jest tak pół na pół. Oni w ogóle pod tym względem to są super! Nigdy nam nie żałowali jak potrzebowaliśmy. Ale problemem są różne gusta...oni są jeszcze tysiac lat za murzynami i niektórych zakupów z nami nie konsultują a później jesteśmy zmuszeni używać czegoś czego nie chcemy... teraz na przykład kupili Konradowi chodzik... boże aż sie boje co to będzie

Kupili ostatnio też wagę dla małego - ale tu trafili idealnie!
Masz nowe zdjęcia Bartusia? :-) Pooglądałabym sobie twojego facecika
Sleepy jak dla mnie możesz negocjować tą Gdynię

Jeśli chodzi o km. to mam podobnie jak do Łodzi a fajnie by było zobaczyć morze po 2 latach....
Sil u nas jest inaczej bo mąż oddaje mi kasę (znaczy po prostu mamy takie miejsce w domu gdzie pieniądze leżą) więc ja o nic nie proszę... ja zajmuję się zakupami i wydatkami, a on bierze sobie tylko "kieszonkowe" NIGDY nie było tak ze mi wypomniał ze za dużo sobie kupiłam...
Wiadomo że co swoje to swoje.... i boli mnie że nie będzie dodatkowego przychodu ale tragedii nie ma

Zresztą musiałam się z tym pogodzić skoro chciałam założyć rodzinę... jeszcze drugi bąbel mnie czeka więc sobie posiedzę... (choć w ciąży odzyskam dochody)
Ależ ja dzisiaj się źle czuję... i psychicznie i jakoś fizycznie... przepraszam ze nie udzielam sie na szczypiorkach, ale po pierwsze do d takie moje odchudzanie a po drugie nie mam jakoś czasu....