Sun
ha na wstepie chcialam Cie bardzo przeprosic jesli Cie urazilo ktorekolwiek mojslowo. Nie bylo moja intencja sprawienie Ci przykrosci.
fifka juz duzo wyjasnila tego, co napisalam ale nie gylabym soba gdybym nie chciala czegos dodac.
Na tym kończę moje wypowiedzi o emocjach na forum...
Alez mow o emocjach sun! Mow! Po to jest to forum, zeby sie wspierac w trudnych chwilach. Problem w tym, zeu Ciebie zle chwile zaczely sie kilka miesiecy temu i tak trwaja nieprzerwanie. I teraz pytanie czy mam byc taka kolezanka z forum, ktorej zwisa jak sie czujesz? Bo jesli tak to olewam i mam w nosie, moge ci czasem kciuki potrzymac i bedzie gites. Problem w tym, ze mnie obchodzi, ze wiem jakie to ciezkie, jak psychicznie wykancza. Ja wiem, ze gdyby nie moj maz, ktory od czasu do czasu kubel zimnej wody wylewal mimna glowe, to bym skonczyla w zakladzie zamknietym.
Emocje sa wazne i trzeba o nich mowic ale zdajesz sobie chyba sprawe z tego, ze widzimy, ze jestes w jakims strasznym dole od wielu miesiecy i, moim zdaniem, niespecjalnie ci to przeszkadza i sama bardzo umiejetnie umiesz sie w ten dol glebiej wpychac. To bardzo niezdrowe, nie sluzy niczemu a juz na pewno nie ciazy. Organizm w takim stanie psychicznym bedzie sie przed ciaza bronil. I jak tu w ogole seks z takim z takim nastawieniem uprawiac?
Natkusia jest jak jest... ja się bardzo cieszę, że np Tobie jak i innym dziewczyną udało się szybko zaciążyć... Niestety niektóre z nas muszą na to czekać miesiącami lub latami i tylko ta osoba, która również starała się wiele miesiącu lub lat jest w stanie zrozumieć dziewczyny takie jak ja... Czasami dzieją się z nami różne rzeczy i nie uwierzę, że jakaś z dziewczyn starająca się wiele miesięcy podchodziła do sprawy na luzie i jakoś tak lajtowo... a jeśli tak było to może nie pragnęła tego dziecka tak mocno jak ja (nie piszę, że nie pragnęły, ale może nie tak jak ja).... Jestem osobą, która nie umie wyluzować... nie umiem wyrzucić tego z głowy.... Może dla Was jest to śmieszne, ale tak po prostu jest... Chciałabym zobaczyć te II upragnione kreseczki na teście... chcę śmiać się wtedy od ucha do ucha i wręcz płakać ze szczęścia... chcę się cieszyć z każdym USG i powiększającym się brzuszkiem...
Nie tak jak ty pragnely, bo panowaly nad swoja psychika i zyciem?! Troche ostrozniej mow o takich sprawach sun. Jak sama bardzo rozsadnie powiedzialas kazdy jest inny i inaczej przezywa. Jak mozesz mowic cos takiego i oceniac kto jak chce dziecka? To okrutne.
ja sie staralam prawie 3 lata. Ja zdrowa, maz zdrowy, bzykanie kiedy trzeba i nic. Wiesz jak ja marzylam, ze znalezli jakis problem? Zeby bylo wiadomo co jest zle, bo wtedy mozna by probowac to naprawic! Wiem jak sie mozna beznadziejnie czuc ale ja, w przeciwienstwie do Ciebie, po takich krotkich epizodach staralam sie szybko odzyskac swoje zycie, bo widzialam, m tego nie wytrzyma dlugo, ze ja nie wytrzymam, ze sie wykoncze. Strata pracy dobila mnie najbardziej ale nie mozna sie tak poddac depresji, bo zaraz beda cie musieli na nia leczyc i wtedy o staraniach zapomnij.
Pisalam ci to juz wielokrotnie ale powtorze. To forum bardzo pomaga, jest bardzo potrzebne, ma czesto terapeutyczne funkcje w naszym zyciu ale niejednokrotnie jest w druga strone. Przez forum sie nakrecamy cholernie przed terminem kazdej miesiaczki, te kciuki, fluidki, pytania... To strasznie podkrecalo moja psychike. Dlatego na kilka miesiecy zniknelam. Musialam starania z mojego zycia kompletnie wygonic. 14 cykl to moim zdaniem za szybko na takie drastyczne kroki ale pamietaj, ze zawsze mozesz zapauzowac i odpoczac. Najgorsze co mozna sobie zrobic to cale zycie okrecic wokol staran o dziecko.
I na razie juz nic wiecej na ten temat mowic nie bede.