reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Sun dajcie sobie jeszcze czas... rok starań to naprawdę nie tak dużo... na styczniówkach na których się udzielam dziewczyna zaszła po 7 latach starań, bez żadnych leków itp :tak: Nasza Dziurka zobacz też 2.5 roku starań i zaszła sama z siebie... spójrz na naszą POK! nie ma co skreślać swoich szans :-) ja wiem że łatwo się mówi ale na prawdę więcej wiary kochana! :*
 
reklama
Fifka... podziwiam dziewczyny, które starają się wiele lat... ale ja do takich osób nie należę ..... i wiem, że tyle lat starać się nie będę... dla jednych 14 m-c to mało... ale dla mnie to jest strasznie dużo...

Ja zdaje sobie sprawę, że dziecko nie jest na zawołanie... ale z drugiej strony im dużej człowiek się stara tym wpada w większą frustracje.... Jak badania nasienia wyszły źle (a mam nadzieje, że wyszły dobrze) to nawet do inseminacji się nie kwalifikujemy... Zostaje nam wtedy tylko in-vitro a na to się nie zdecydujemy ze względów finansowych.... I to spowoduję, że nasze starania będą bezsensowne... Wtedy trzeba będzie się pogodzić z porażką...
 
Ostatnia edycja:
Sun ja starałam się 11 cykli i dla mnie to też było dużo... ale chodzi mi o to ze niektórzy starają i dłużej i w końcu doczekają się wymarzonego dziecka!

Poza tym nie trzeba się starać. Odpuście sobie... kochajcie sie bez zabezpieczeń, ciesz się życiem! Fasolka sama przyjdzie!
 
Fifka... ale ja nie umiem tego zrobić w ten sposób, że od dzisiaj odpuszczam... może inne dziewczyny potrafią wyrzucić z głowy, że seks jest tylko dla przyjemności, a nie nadzieją na dziecko... Ja po prostu tego tak nie umiem... bo każdy seks, każdy kolejny cykl, każdy monitoring, każda owulacja rodzi kolejną nadzieję, która nic nie przynosi...

Dla mnie 14 cykli to naprawdę dużo... Ja wiem, kochana, że ty po poronieniu starałaś się 11 cykli o Konradka, ale ja nawet nie wiem czy mam szanse się zapłodnić... a nie mówiąc o tym, czy później nic się nie wydarzy... Nie zrozum mnie źle... ale ja stoję w punkcie...

Idąc do Kliniki dawałam sobie nadzieję, że może teraz coś będę wiedziała... że da mi to nadzieję na lepsze jutro... ale niestety tak się nie stało... I mam wrażenie, że jest nawet gorzej...
 
Ostatnia edycja:
Mi też mąż masuje wieczorem plecki,ale rano wstaję taka obolała,że w staje razem z nim bo i tak tylko się męcze:-(dzisiaj może coś z poduszką pokombinuję
A co do drętwiejących nóg to wiem coś o tym,od wielu lat mam syndrom "niespokojnych nóg" te drętwienie to koszmar,chodzę w nocy jak lunatyk i biorę magnez,nic więcej się nie da,no i mąż mi nóżki czasami masuje.Już się boję co będzie jak będę musiała odstawić magnez przed porodem ah
Co do długoletnich starań,to znam przypadek,że para starała się 7 lat,w końcu zdecydowali się na adopcję,po kilku miesiącach kobieta zaszła w ciążę,oni to traktują jako dar od Boga,są bardzo wierzący,i wierzą w to,że los ich wynagrodził właśnie za to,że adoptowali dziecko
 
sun zmieniłaś dietę, a próbowałaś tej jogi? ona naprawdę pomoże ci się wyciszyć i może wtedy łatwiej będzie ci zluzować bo kochana choć mówisz że się nie nastawiasz i wogóle to jednak podświadomie się spinasz to też wam nie pomaga :* a jeśli przyjdzie moment że powiesz dość i myślisz o adopcji ile jest dzieci tylko czekających na ciebie żebyś pokochała jedno z nich

miq niestety z pleckami teraz już kolorowo nie będzie bo malutka coraz większa, a masz tego rogala do spania ponoć odciąża plecy
 
Hej ! Witam się z gorącego śląska !

Sun ja też już w chwilach zwątpienia myślałam o adopcji ale widocznie Bóg jednak chciał dać nam szansę. A długie staranie tylko dodało pokory. Wszystko ma jakiś sens. Teraz tak myślę.. A Wy na pewno też dacie radę ! Trzeba mocno wierzyć ale też nie myśleć cały czas o tym ! Buźka z rańca :*

Miq mnie też już zaczynają boleć plecy ! dzisiaj w nocy obudził mnie taki ból że strasznie !!! Ale przeszło całe szczęście !;-)'

Wiecie co zastanawiam się gdzie jechać na wakacje ! I nie mam pomysłu. Mój G. ma urlop na początku sierpnia będę wtedy gdzieś w 27 tc i nie wiem jak długą podróż wytrzymam ;( Chcielibyśmy na mazury tylko nie wiemy gdzie?! Polecacie coś może ??

Fifcia i jak jest @ ?? Idziesz po test? Ja już bym chyba nie wytrzymała z nerwów..
 
gocha to szybko Cie bierze, a duży masz brzuszek? Mi też się marzy chociaż na weekend wyskoczyć nad morze ale u mnie będzie gdzieś 31 tc zobaczymy bliżej urlopu jak będę sie czuła, na pewno jak będzie długi weekend na Boże ciało jedziemy pod namioty, las, woda i rybki i "0" ludzi :)
 
reklama
Do góry