Magdalena bo teraz jak podajesz mm to mleka będzie coraz mniej. Mały jest najedzony, robi dłuższe przerwy miedzy karmieniami i organizm w związku z tym "myśli" ze mleka jest potrzeba mniej. Niestety te MM to pierwszy poważny krok to ustania laktacji ale nie matw się :* przynajmniej będziesz spokojniejsza i będziesz się lepiej wysypać. Ja już tez bym małego karmiła sztucznie gdyby nie to ze kurdupel odmawia butli i rad nie wola musiałam sie przemęczyć z tym mlekiem... teraz też przez te kolki małego i związany z tym stres mleka jest jakby mniej i słabo leci (mały się burzy i gryzie sutki...) ale robi przerwy po 3 godziny wiec nie jest źle.
Neciuszka no te bóle brzuszkowe to okropna sprawa... ja teraz jak trzymam diete widzę ze Konradowi się bardzo poprawiło, ale z długiej strony weź i żyj o chlebie i wodzie... (no dobra, o kanapkach i herbatce ziołowej) i mój też na początku mało spał, za to teraz śpi dość sporo porównując nasze początki. U was też to się pewnie w końcu wyrówna :-)
Iwasku no ja się nie dziwię ze Igorowi wypad w chuście się podobał
dzieciaki uwielbiają tak podróżować, bo bliskosć rodzica sprawia ze czuja się bezpiecznie i jedocześnie widzą świat z innej pespektywy
U nas spokojnie, choć rano zdążyłam zaliczyć sprzeczkę z męzem... byliśmy też na spacerku - boze co za upał! i Mąż zauwazył ze miedzy paluszkami Konradowi się troszkę skura odparzyła... wiec muszę mu częściej zdejmować sparpetki bo widocznie za ciepłe nakładam!
Swoją dogą ja nie wiem kto projektuje skarpety dzieciom... większość z nich uciska tak nóżkę ze zostają takie brzydkie ślady więc ich nie nakładam... inne mały ściąga jednym ruchem nogi a jeszcze inne są ekstra ale strasznie ciepłe i się na lato nie nadają (stad właśnie ta skórka na paluszach...) może jutro pojedziemy do sklepui kupimy bąbelkowi jakieś nowe ciniutkie skarpetki bo jakoś martwie się ze się przeziębi z gołymi nogami... są takie lodowate
(u nas w domu zawsze jest chłodno nawet jak na zewnątrz jest 30 stopni ciepła...)