reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Magdalena o ja nie mogę!!!!! Normalnie padłam ze śmiechu!!!! :-) Że też oni tymi widelcami tym psom oczu nie wydrapali? XD


Nie przejmuję, Konrad jest dla mnie najwspanialszy na świecie! I tak jak piszesz, urodziły się żebyśmy miały dla kogo żyć :tak:

Oj... tak rozmawiamy o tych naszych synkach a mnie aż nosi z miłości!!! Zaraz wycałuję dziurę w policzku dla małego :-D To jest fantastyczne ze można kogoś aż tak mocno kochać! Życie bym własne za niego oddała!
 
reklama
A no! Ja ostatni nawet do małża mówię, czy czuje coś takiego, że byłby w stanie oddać życie za Bartusia... a on mi mówi, że nie wie :baffled: ja nie potrafię nawet słowami opisać tego jak bardzo kocham tą małą istotkę!

Ale nie potrafię tego przetrwaić, że Twój mąż może w ogóle powiedzieć coś takiego do swojego syna! Naprawdę! Aż płakać mi się chce! Przecież to dziecko nie jest niczemu winne :-(
 
Fifka, opowiedziałam mojemu Pawłowi, co Twój Krzysiek wyprawia i co najgorsze jak mówi do małego. Kazał mi przekazać byś mu powiedziała, gdy ten .... się odezwie tak brzydko do małego, by spojrzał w lustro. W końcu to też część genów po nim i niech na siebie popatrzy.
 
Oj Fifko.... :( tulam mocno.... jesteś taką piękną kobietą i mądrą a musisz wylewać łzy przez faceta... :/ ja kiedyś byłam w 2 letnim związku z facetem z opisu podobnym do Twojego... niestety mi się nie udało zmienić NICZEGO... dlatego wszytsko się rozpadło wiem i rozumiem jak ciężko walczyć z takim typem, rozmowy, tłumaczenie, pokazywanie praktycznie nic nie dają, a jeśli już, to tylko na parę dni (tak było przynajmniej u mnie) i ogólnie zawsze kończy się w punkcie wyjścia... Kochana jesteś mądra i silna, wiem, że masz teraz małego królewicza przy sobie i pewnie nawet Ci się nie chce już z nim walczyć, ale jeśli teraz się za niego nie weźmiesz to potem będzie tylko gorzej. Ja nigdy nie miałąm tyle determinacji by olać tamtego chłopa tak porządnie, by tak porządnie dać mu nauczkę, a myślę że w Waszym przypadku to ostatania deska ratunku...olej go totalnie i na tak długo, żeby na całę życie pamiętał tą sytuację.... a to co opisujesz... z tym jego podejściem do Ciebię i małego, no po prostu witki opadają!!! aż mi portki z wrażenia opadły... nic tylko natłuc takiemu do tyłka:wściekła/y:


Ael ja daję małej głównie jabłko, bo to jej ulubione jedzonko, ale ona woli to które ja jej sama utrę :p czasem mielę jej z banankiem wtedy jest jeszcze smaczniejsze i zjada jeszczę więcej :D pare razy dałąm jej ze słoiczka te zupki po 4 miesiącu, to też jej całkiem fajnie wchodzą :) Ogólnie je już duże ilości, takie, że dzisiejszy banan z jabłkiem zastąpił jej jeden posiłek mleczny. Do picia daję jej albo soczki albo herbatki z Hippa, bardzo smaczne są te jabłko z melisą czy malina z dziką różą, sama bym je piła! :p daje jej pić bardzo często, bo na MM trzeba bardzo dużo dopajać. A dzisiaj zaczęłam produkcję obiadków którą zainspirowały mnie listopadówki :) ugotowałąm marchewkę, ziemniaczki i pietruszkę, potem zblendowałąm w wodą i nałożyłam każde ważywko ososbno do pojemników na kostki od lodów. Jutro jak się zamrozi to powykładam kosteczki, powrzucam do torebek na mrożonki i popodpisuję :) i wezmę się za kolejne warzywka :) potem będę brała np 4 rózne kosteczki i będę miałą gotowy obiadek, jeszcze tylko odrobinę masełka i kleiku ryżowego i będzie git :) tym sposobem będę mogła codziennie komponować sobie różne smaki :)
Ogólnie nie mam nic przeciwko słoiczkom, ale jakoś tak to gotowanie dla niej sprawia mi dużo radości :) tym bardziej, że ugotuję raz, pomrożę i mam zapas na 2 - 3 tygodnie :)
A co do mleka to my nadal jesteśy na Nan1, i Julka pije 150ml na raz co 3-4 godziny oprócz nocy, bo wtedy ma przerwę 8 godzin. A jak je Wiktorek? no i w ogóle dajesz mu już jakieś kaszki?

A z Julką mam nadzieję, że to te ząbki a nie nic poważniejszego.... ogólnie tutaj od jakiegoś czasu panuje jelitówka.... moe to włąśnie to.... a z tym chlustaniem to mama mi powiedziała, że to pewnie przez tą temperaturę, jest za ciepło, mleko się waży i się zwraca.... coś w tym jest.... ahhhh:-(
 
On to mówi w żartach, nie w złości... ale to nie zmienia faktu ze tak mówić nie powinien...

Lilly u nas jest to samo... poprawa na pare dni i wracamy do punktu wyjścia... nic nie wywalczyłam do tej pory... no może to że rzucił palenie i używa e papierosa... ale to sam chciał bo to jest o wiele tańsze i wiedział ze wtedy będzie mógł sobie na więcej pozwolić...


Błagam nie gadajmy już o nim... bo sie tylko na nowo denerwuję, a nie potrzebne mi to,...
 
Ostatnia edycja:
Przyszłam się tylko przywitać :-)
Nie mam czasu na forum,bo albo jestem w szpitalu, albo piorę i prasuję,a popołudnia spędzam z mężem. Moja Maluteńka Księżniczka, rozwija się poprawnie, szaleje jak każde urodzone w terminie dzieciątko, je coraz więcej i przybiera na wadze. A dzisiaj miałyśmy pierwsze godzinne przytulanie (kangurowanie) i było nam cudownie :-)
Ael co ty podałaś Twojemu bohaterowi zanim zrobiłaś te zdjęcia ;-)? hyhyhhy boski jest :-)
 
Fifcia, możemy się ponabijać z Twojego to Ci się gęba pośmieje :-D


Lilly, ja bym też gotowała, tylko niestety teraz Wikusia też męczą ząbki i jest bardzo zajmujący, czyli dużo na rękach by mi ciągle nie płakał. A przed popołudniową drzemką to batalię z nim przeprowadzam, bo ryczy tak że jest cały czerwony i po prostu mokry. Ale nie chce by przyzwyczaił mi się do rąk i usnął sam. A jak zaczęłam krążyć między kuchnią-łazienką-pokojem to się tak rozryczał.
Więc na razie będę na słoiczkach, po prostu z wygody. Jak się unormuje coś z ząbkami, a dziąsła ma zdrowo popuchnięte, wtedy zacznę gotować też. Fajny pomysł dałaś to zgapię, o taka będę :-D
Mój czort to dużo je 180-210-240 ml, wcina coraz częściej ćwierć litra mleka. A jak o tym pomyślę, to widzę czarną dziurę w portfelu, więc poczekam do roku i po skończonym roczku przejdę na mleko krowie. Niestety apetycik po tatusiu odziedziczył.
No i daje mu do 300 ml innych płynów w międzyczasie, znaczy próbuje bo nie zawsze mi chce pić.

A Juleczka może właśnie z przegrzania tak chlusta? U nas niby ciepło nie jest, ale mały codziennie odrobinę raz nam ulewa, ale to raczej jak powędruje na brzuch, co niestety robi cały czas i uciska na żołądeczek.


A tak wa powiem, ja to chyba Bogu i tym innym też powinnam dziękować, że mam takiego Pawła. Pokłócić to my się czasem pokłócimy, ale szybko się godzimy. Nawet mogę się ośmielić i powiedzieć, że po urodzeniu małego w naszym związku jest jeszcze lepiej. Z resztą jak Madziu piszesz o oddaniu życia, booosz, spytałam teraz Pawła o to samo, jakby wzrokiem mógłby mnie zabić to to by już dawno zrobił. Powiedział, że zadaje głupie pytania i za swojego małego dziabąga mógłby oddać życie. I ciągle mówi do niego mój kochany syneczek, aż normalnie mnie szczena opada. Nigdy nie posądziłabym Pawła o takie uczucia do drugiego człowieka, nawet do mnie.
Z resztą jak Paweł mówi, z czym się zgadzam, my jesteśmy zdrowo popier****ni dlatego nam tak ze sobą dobrze XD


Fasolciu no suuuuper, moja malutka Łucja! Świetne wiadomości, widzisz pisałam będzie dobrze. Babo wieeeerz mi! :-D

A młody z tego zdjęcia bym kompletnie zaspany bo o 4 w nocy zdjęcie robione :-D
 
Ostatnia edycja:
Ael a zgapiaj śmiało! fajny pomysł to czemu nie :D ja sama zgapiłam :p co do mleczka to rzeczywiście sporo pije:D ale to dobrze, chłop musi porządnie zjeść :D nie ma to tamto :p co do absorbującego maluszka i słoiczków to jak najbardziej Cię rozumiem, sama ostatnio nie mam ekko przez te ząbki, i jeszcze od wczoraj doszła ta gorączka:dry: więc też jej zawsze coś na szybko daję... ale teraz jak już będę miałą te kosteczki to będzie chwila moment rozmrozić i podgrzać, więc będę już tak pożądniej tą dietę rozszerzać. Ale codzienne gotowanie by u mnie raczej nie przeszło.... przecież trzeba wyjśc na spacer, zrobić coś z sobą zająć się maluszkiem, ugotować obiad, posprzątać, poprać a kiedy czas na codzienne zupki-papki?? ni ma!!! ;) więc zapasy i słoiczki są ok :)

Fasolka super, że Łucja taka dzielna!!! :) wspaniałe wieści :) a ta godzinka przytulania..... ahhh... pewnie niezapomniane i najwspanialsze chwile :D już niebawem będą takie na co dzień! :)

Miliaa a można zapytać co tam się złego działo w Twoim małżeństwie?
 
Ael ja też czasami jestem pełna podziwu mojego K! On też szaleje za Bartusiem! Potrafi mu śpiewać jak gdzieś jesteśmy przy wszystkich!! :szok: to nawet ja bym się nie odważyła :-D ale tak samo było jak byłam w ciąży, nie miał zachamowań żeby przy obcych mówić albo śpiewać do brzuszka :-p jak wraca z pracy to od razu idzie do łóżeczka przywitać się i wycałować małego, i nie raz jestem wściekła bo mi go obudzi ale on mi zawsze mówi, że ni mógł się powstrzymać :-p no ale na to pytanie nie odpowiedział mi konkretnie :-p ale i tak uważam, że jest naprawdę dobrym tatą! Tym bardziej, że my jesteśmy młodzi bo mamy po 23 lata. Ja się czuję dojrzało ale wiadomo, że faceci troszkę są opóźnieni w rozwoju :-p jak patrzę na jego kolegów to on naprawdę jest wyjątkowy

Lilly ja też wykorzystam pomysł jak przyjdzie na to czas bo niestetyy będę musiała wrócić do pracy w sierpniu więc tym bardziej nie będzie czasu na codziennie gotowanie.

Fasolka ucałuj córeczkę od forumowych cioteczek!! A babki zawsze są silne więc Łucja da sobie radę :*
 
Ostatnia edycja:
reklama
Madziu ja nie sądziłam, że człowiek może się tak zmienić pod wpływem dziecka. Ale to chyba dobrze świadczy o takim człowieku, prawda?
To tylko mnie utwierdza, że dobrze wybrałam i kocham nad życie moich dwóch cudnych facetów :-)



Macie obejrzyjcie to na poprawę humoru :-)

[video=youtube;AyNhOi4cdZo]http://www.youtube.com/watch?v=AyNhOi4cdZo[/video]




A to wy się cieszycie, że "Alfreda" wróciła? :-)
 
Do góry