reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

donia...gratuluje, mozesz byc z siebie dumna!! super...a mama nie moze zajac sie Amelcia? moze da rade jakos to poukladac, szkoda by bylo stracic czas na cos co juz umiesz...
swoja droga zazdraszczam! ja sie swojego czasu uczylam francuskiego, i jakos mi szlo, ale ja za malo samozaparcia mam i nie chcialo mi sie uczyc...ale fajny jezyk, szczegolnie gdy sie umie mowic, bo to fajnie brzmi:-)
 
reklama
donia...gratuluje, mozesz byc z siebie dumna!! super...a mama nie moze zajac sie Amelcia? moze da rade jakos to poukladac, szkoda by bylo stracic czas na cos co juz umiesz...
swoja droga zazdraszczam! ja sie swojego czasu uczylam francuskiego, i jakos mi szlo, ale ja za malo samozaparcia mam i nie chcialo mi sie uczyc...ale fajny jezyk, szczegolnie gdy sie umie mowic, bo to fajnie brzmi:-)

milia ale mojej mamy nie ma tu Belgii :tak: , mamy siostrę męża i ona się zoferowała że w środy będzie pilnowała Amelci, ale powiem Wam, że na razie nie wyobrażam sobie oddawać małej tam. Siostra ma 3 dzieci i sama jest z 4 w ciązy, będę musiała małą tam wozić, więc na początku będę chodziła tylko raz w tygodniu, a resztę sama będę nardabiała. Ja mówię z mężem po francusku więc trening i tak mam ;-)
 
ojej zakochałam się w tych ciuszkach, też takie chcę!! :tak:

A ja sobiew nic nie robię z tego, że olewacie moje posty i powiem Wam, że dostałam się na kurs francuskiego. Zaczynam w poniedziałek, tzn. nie wiem czy zaczynam, bo to zależy od Amelci.
Ale powiem Wam, że maleństwo jeszcze się nie pojawiło, a już troszkę przestawia nam życie. Zaakceptowali mnie na poziom 4 ale zajęcia są w śr i czw. a wtedy mój mąż nie może zostać z małą, więc musiałam zejśc na poziom niżej bo zajęcia będą w pon i śr. No mamuśki to mnie pewnie rozumieją, ale dziwna to jak dla mnie sytuacja, bo zawsze samostanowiłam a tu proszę, małe 3 kg a zmieniają życie :-)

Ciocia Madzia jest dumna z "inkubatora" małej Amelci :-))

Nie wiem donia czy mówiłaś, ale Twoj małż jest Belgiem ? bo mówiłaś, że obcokrajowiec.. ;-) ale nie wyłapałam jakiej narodowości jest :-)

Ja umiem tylko jeden zwrot powiedzieć po francusku i przedstawić się :-p
 
tak Madziu, wszyscy znaja ten zwrot :) ale nie wszyscy rozumieją :-p


dziekuję za słowa uznania dla inkubatora, ale dostałam swoje po kręgosłupie jak wróciłam do domu..
a mój mąz juz jest Polakiem, a miał pochodzenie Angolskie :tak:
 
Ael kochana :*
Bardzo dziękuję :-D Ucałuj od ciotki tego Twojego królewicza :tak:

Buziaki przekazane od Cioci Agi :*
Jak się miewasz, prócz tego co napisałaś?

Witam! My z mężem niedługo zaczynamy starania
icon_smile.gif
Jak na razie mam zrobione badania na tarczyce, i inne hormony ze względu na podejrzenie zespołu policystycznych jajników. Badania wszystkie w normie, objawów inne niż nieregularne cykle nie zaobserwowałam więc mam nadzieję że jestem zdrowa. Na ekranie gin zaobserwował jakąś nieprawidłowość ale oby to nie przeszkodziło nam w planach. Od miesiąca zażywam kwas foliowy. Jeszcze mam w planach wizytę u dentysty i myślę o testach na przeciwciała toksoplazmozy i wirusa cytomegalii. Używam testu owolacyjnego Donna od paru dni i zaobserwowałam coś dziwnego, mianowicie owulacje miałam 5 dnia cyklu! w ostatni dzień okresu! teraz jest mniej więcej polowa cyklu i owu brak. Rzeczywiście nie mam objawów. heh dziwne co? Cykle mam różne ale mniej więcej między 21 a 28 dni. Mam 26 lat a mąż 31, mam nadzieję że z początkiem przyszłego roku powitamy nasze maleństwo
icon_biggrin.gif

Witam Cię serdecznie na forum, czuj się jak u siebie i życzę oczywiście szybkiego zafasolkowania :-)
A co do owulki dziwne, że tak szybko. Może owulka się jeszcze powtórzy, tak też może być.
Co do testów na toxo i cyto jeśli chcesz możesz zrobić ale nie są aż tak bardzo konieczne przy staraniach. Raczej jak się już w ciążę zajdzie.

a tak to u mnie bez zmian nie czuje zeby mialo sie zacząć cos dziac jedynie mam coraz czesciej mokro w majtkach:baffled:i na koszuli bo z cyckow leci .

Matka zakładaj sobie wkładki laktacyjne do stanika miękkiego na noc. Przynajmniej nie będziesz musiała prać koszul co chwilę.

Hej.
Ja na chwilkę. Wpadłam tylko poinformować, że dzisiaj byłam na tych badaniach, mężu idzie w piątek. Zdecydowałam się, ze dzisiaj gdyz u mnie na wsi to tylko dwa razy w tygodniu wysyłają próbki: w poniedziałki i środy.

No to kciuki mocno trzymam, by wyniki były dobre! &&&&&&&&&&
 
Ael a poza tym po staremu :tak: Teraz jestem na etapie bardzo bym chciała, ale co ma być to będzie. Czekam grzecznie na wizytę u gina we wtorek, wtedy ustalę szczegóły laparoskopii. I obiecałam sobie, że jak po laparoskopii w ciągu 3-4 miesięcy się nie uda to odpuszczam, bo inaczej zwariuję :rofl2:
 
Fasolka bajerancki ten komplecik!!!! Super!! :-D to jest właśnie urok oczekiwania na dziewczynkę :tak:

Hahah Magda no to już mamy na nową grupę dziewczyn u nas na forum!! "staraczki starające się nie zajść" :-D


Agus witamy na pokładzie!! Rozgość się!! :tak:


Aga
witaj po tak długiej nieobecności :*




No a ja jestem po KTG. Skurcze takie jakieś byle jakie... Śmiałam się z lekarzem ze w domu mam skurcze a jak kładę się pod ktg to jakoś się uspokajają :-p Zbadał mi szyjkę i......... zamarł :no: Powiedział ze gdyby nie fakt ze uprzedzałam go co tam wymaca to mógłby przysiąc że ja za 2-3 godziny będę miała małego już na rękach :-D Był przerażony faktem ze może pogłaskać małego po główce :-p No ale rozwarcie jak było takie jest i tyle, mały praktycznie na wylocie ale szyjka go trzyma... podobno z takimi odczuwalnymi skurczami i z taką szyjką kwalifikuję się do szpitala...


Tak wiec Jutro pozałatwiam swoje sprawy szkolne i jutro bądź w piątek pójdę się położyć... :baffled: Szpital przyprawia mnie o dreszcz, ale będe się czuła bezpieczniej monitorując tego małego.
 
Donia gratuluję ;-)
a ja z mezem zrobilam na kolacje zapiekanke makaronowa z wazywami teraz w piekarniku sie robi ;-) mniam mniam bedzie ;-)
dzieki ael ;-)

fifka to trzymam kciuki by szybko poszlo w szpitalu :*&&&&
 
Ostatnia edycja:
Fifka Ty to masz przygody!! Życzę Ci "szybkiego rozpakowania".
A do Konrada: chłopaku jak będziesz już na świecie to nadal będziesz mógł dokuczać mamusi, nic się nie martw. Nie musisz siedzieć w brzuszku, żeby to robić ;-)))
 
reklama
Do góry