S
Silmiriel
Gość
Chrzciny 19 lutego.
A my mamy kota i psa, ten byłby dodatkowy I kot już się nie boi Małej
A my mamy kota i psa, ten byłby dodatkowy I kot już się nie boi Małej
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kobietki kochane jeszcze raz dziękuję za miłe przyjęcie do Waszego grona!! A za życzenia nie dziękuję żeby nie zapeszyć!
Okres spóźnia mi się już trzeci dzień, więc zastanawiam się kiedy zrobić test żeby wynik był naprawdę wiarygodny!! Ja wytrzymam i przecierpię tą niepewność byle wiedzieć na 100000 % czy jestem w ciąży czy nie!! Także tu moje pytanie do Was -KIEDY??
I jeszcze jedno: okresu jak wspominałam nie mam, strasznie bolą mnie piersi szczególnie z boku no i krzyż jak na okres. Czy też któraś z Was może miała takie objawy????
Kobietki kochane jeszcze raz dziękuję za miłe przyjęcie do Waszego grona!! A za życzenia nie dziękuję żeby nie zapeszyć!
Okres spóźnia mi się już trzeci dzień, więc zastanawiam się kiedy zrobić test żeby wynik był naprawdę wiarygodny!! Ja wytrzymam i przecierpię tą niepewność byle wiedzieć na 100000 % czy jestem w ciąży czy nie!! Także tu moje pytanie do Was -KIEDY??
I jeszcze jedno: okresu jak wspominałam nie mam, strasznie bolą mnie piersi szczególnie z boku no i krzyż jak na okres. Czy też któraś z Was może miała takie objawy????
no i co tam fifka z tobą ????
A ja sie chcę wyżalić, moja mama mnie wkurzyła wczoraj, chociaz mam z nią zawsze dobry kontakt, to jest taka obrażalska. Bo dzwoni wczoraj że przyjada z tatą do mnie dzisiaj i że taka jej znajom,a ja ją tez dobrze znam, będzie do nich jechała wiec oni by z nią przyjechali do mnie bo ona chciała kiedyś zobaczyć jak a mieszkam, zresztą sama ją zapraszałam, któregoś razu, ale mówię mamie ze nie na dzisiaj bo nie dosc ze chodze cały dzien w piżamie , mam tluste włosy czerwony nos i nie mam chęci na obcych, to mówie jej ze teraz głupio skoro najpierw jej zaproponowała a teraz co odwołasz. Ona sie obraziła i odłozyła słuchawkę, a jeszcze moj mąz głośnio powiedziłą do mnie "nie denerwuj się" tak ze ona to słyszała. A dzisiaj do niej dzwonie i mowie ze mnie wpędza w poczucie winy bo teraz mi glupio przed tą panią jolą, bo mi ona nie przeszkadza bo ja lubie ale moment nie dobry na odwiedziny, a moja mam wyskosczyła ze ona nie na mnie zła tylko ze mój S. tak powiedział ,takjak by ona mi nie wiadomo co powiedział, i weź tu zrozum .
Dziś nie robię nic obiad sobie zrobię, bo mąż pojechał zapraszać na chrzciny No i kota będę pilnować, bo pod naszym domem, na łące jest taki bezpański biedny. MAmy kompostownik i tam wywaliliśmy sałatkę ze świąt i on ją je, taką zamarzniętą :-( dajemy mu jeść, na razie za siatką i mamy nadzieję, ze się udomowi...
Chrzciny 19 lutego.
A my mamy kota i psa, ten byłby dodatkowy I kot już się nie boi Małej
Ale na wrzesniowkach dostalam po pupie, ze nie pojechalam od razu do lekarza po tych bolach... A ja sie jakos uspokoilam i intuicja mi mowi, ze jest dobrze. Niedobrze mi jak stad na ksiezyc, piersi znowu dokuczaja. Bedzie gites, bo niby czemu mialoby nie byc?
Sil ja łykam cały czas tą nospę... tak z 3 razy dziennie - jak to lekarz mówi profilaktycznie ale rozwarcie nie rusza...
Ja już po Ktg! Malutki zasnął i położne nie mogły go do budzić jego serduszko boje jak mały dzwoneczek i nic mu nie dolega kiedy mamy kontrole nad skurczami. Na razie jednorazowo wyszło te zaniki pulsu małego podczas skurczy i dlatego będziemy to kontrolować. Jutro czeka mnie kolejne KTG no i w razie kolejnych ataków mam się zgłaszać na IP. Za nami już 36 i pół tygodnia więc jeszcze tylko troszkę i myślę ze podczas kolejnej akcji w końcu zostaną podjęte jakieś decyzje. Na razie czuję sie FANTASTYCZNIE! Maluszek szaleje a skurcze są delikatne. Bolą troszkę mięśnie od tej pracy, ale teraz to niebo a ziemia!
A no i na badaniu rozwarcie wciąż w miejscu.
Była dzisiaj inna lekarz - jakaś normalniejsza - to chwile z nią pogadałam i poprosiłam by naświetliła mi troszkę moją sytuację. Pytałam czy takie moje akcję oznaczają ze mogę już ogóle rozwarcia się nie doczekać. Powiedziała ze niekoniecznie, że może być tak, ze mój organizm przygotował się już do porodu i próbuję rodzić a szyjka jest jeszcze do porodu nie dojrzała... a dojrzeć może w każdej chwili, stad codzienne KTG i badanie szyjki.
No jeszcze troszkę muszę widocznie wytrzymać! Cieszę się tylko ze tak się na razie sprawy rozwiązują. Że jestem w domu ale pod ciągłą kontrolą i dzięki temu mogę być spokojna o małego.
Aelku przepraszam ze nie odpisałam już na ostatniego smsa ale ja dopiero do domu weszłam...
Ael: a ty co pewnie byś pospała trochę skoro mały wam w nocy dokazywał , możesz mi go podrzucić bo ja sie w nocuy i tak nie wysypiam i u mnie juz norma że leżę i gapię sie w sufit a tak pogapilkabym sie na Wiktora )