S
Silmiriel
Gość
Witam Was
Malutka śpi, więc wpadam. Jesteśmy po wizycie położnej, wszystko w porządku, ja się czuję dobrze.
Urodziłam SN,bez znieczulenia. O 21 coś mnie zaczęło boleć, 21,40 coś jakby mocniej i częściej, czyli co minutę, 21.50 odeszły wody. Tak szybko do szpitala to nigdy nie dojechaliśmy, dobrze, że noc i święta. o 0.55 było po wszystkim. Niestety nie rodziliśmy razem, bo wody były zielone. Ale zaraz pokazali Małą mężowi, wpuścili go do mnie. Nie pamietam bólu, pamiętam tylko szczęście, jak wylądowała u mnie na brzuchu i potem...
Malutka śpi, więc wpadam. Jesteśmy po wizycie położnej, wszystko w porządku, ja się czuję dobrze.
Urodziłam SN,bez znieczulenia. O 21 coś mnie zaczęło boleć, 21,40 coś jakby mocniej i częściej, czyli co minutę, 21.50 odeszły wody. Tak szybko do szpitala to nigdy nie dojechaliśmy, dobrze, że noc i święta. o 0.55 było po wszystkim. Niestety nie rodziliśmy razem, bo wody były zielone. Ale zaraz pokazali Małą mężowi, wpuścili go do mnie. Nie pamietam bólu, pamiętam tylko szczęście, jak wylądowała u mnie na brzuchu i potem...