No w końcu chwila wytchnienia :-)
Jak fajnie zaczął mi się dzień o tego przecudnego smsa od Sil :-)
Jak tam u was po świętach?
U nas intensywnie i bardzo pozytywnie (z jednym wyjątkiem).
Od czego by zacząć...przeraziłam się w domu pakując rzeczy, że jadąc na 5 dni nasze bagaże gabarytowo będą wyglądać na 2 tygodnie. Jedna walizka wspólna moja i Pawła, druga wielka torba młodego, do tego siedzisko do kąpieli, wózek, rogal, przewijak. Tak dużo wyszło, że brat busem rajdowym po nas przyjechał XD
Jeszcze się dziwił, że tak mało wyszło, bo on sobie pomyślał, że my zajmiemy mu pół busa...ehh..
Brat przyjechał i pierwszy raz widział młodego. Wiktor od razu zauważył wielkiego wujcia z włochatą czapą, popatrzył wielkimi gałami, potem się zawstydził, poprawiłam go na rękach, młody popatrzył na wuja jeszcze raz i strzelił taki wielki uśmiech. Z resztą mojego brata dzieci bardzo lubią, a sam za pół roku tatusiem zostanie![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Młody grzeczniutki w pierwszej długiej podróży samochodowej, spał słodko, nawet nie zrobiły na nim wrażenia wertepy wrocławskie.
I najlepsze weszliśmy do domu, to normalnie jak po ludzku żeby moja rodzina się z nami przywitała, to dorwali młodego i wszyscy doskoczyli naokoło![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ja tylko ręce zatarłam w triumfie i stwierdziła, że mam wolne!
Mogłam pomóc, ponosić jedzonko, w spokoju się przebrać, poprawić makijaż, pogadać z siostrzenicą, pooglądać wyremontowane mieszkanie.
Najlepsza była za to moja chrzestna, która przyjechała na wigilię. Pierwszy raz Wiktora widziała, bo przez miesiąc chorowała i przez to przez prawie 2 miesiące do nas się zbierała.
Weszła do domu, rozebrała się, siostra mła trzymała młodego na rękach i jak wyszła do przedpokoju i ciotka młodego zobaczyła, to zaniemówiła, wzięła na ręce, siadła w kuchni na krześle i się rozpłakała. Niewiele brakowało a sama bym się popłakała.
Ogólnie achy i ochy jeśli chodzi o młodego, w wigilię był bardzo grzeczny, więcej spał, a jak nie spał to sobie wszystko i wszystkich oglądał, albo gadał. Został wynoszony przez wszystkich. Tylko moja bratowa ciężarówka trochę się bała, ale to zrozumiałe, ona swój szał babikowy dostanie po porodzie.
Dostał Wiktor ubranek bez liku, zabawek mnóstwo, dwie grzechotki do gryzienia, jedną zwykłą a jedną wodną, którą sama się jarałam XD no i kupę szmalu. A że tatuś na h&m widział super sweterek jutro idę zakupić.
A dziadkowie od babciociotek i dziadkowujków wycałowali każdy paluszek młodego, bo taki prikaz dostali XD
Przez to, że spał bardzo dużo w ciągu dnia, bałam się że w nocy będziemy mieć cyrk. Troszkę pod wieczór pomarudził, babcia uśpiła, położyłam do wózka, ja trochę wykończona bo spałam poprzedniej nocy strasznie mało, padłam jak durna na łóżko. Ale w tym samym momencie młody się znów zaczął buntować. Paweł dał mi młodego na poduszkę, ten jak już zobaczył, że leży koło mnie, odwrócił się w moją stronę, objęłam go i momentalnie zasnął. Ja z resztą tyż. Dopiero 1,5 h później odłożyłam go do wózka. Najlepsze, że nie obudził mi się ani razu, ale ja wstawałam do niego dwa razy bo tak się budziłam. I ok 6:30 Paweł mnie zbudził, że młody zrobił bombę do pampersa, tak usłyszał. Ja podchodzę do wózka a ten śpi w najlepsze. Godzinę później, usnął po zmianie pampersa i jedzeniu, znów z nami na poduszce i tak spaliśmy jeszcze 4 godziny. Dzisiejszej nocy to przebił sam siebie, spał 11 h z jedną przerwą wymuszaną w połowie na jedzenie i zmianę pampersa. Tym razem tatkę eksmitowaliśmy na podłogę a ja z małym na łóżku. Tak fajnie spał.
Na chwilę obecną jest tak zeźliony młody i zestresowany bo nie zrobił od ponad 30 h kupki. Interweniowaliśmy termometrem i Lakcidem, ćwiczeniami rowerkiem, masażem i na razie pręży się, płacze, denerwuje więc czekamy.
A tatuś wczoraj nam się tak spił, opijając syna, że zaczął do chłopa mojej siostry nawijać filozoficznie. W końcu się wkurzyłam i kazałam mu się kłaść. Potem nawrzeszczałam zwyzywałam, bo jak raz powiedział pas przy piciu tak potem znowu kieliszek dostawiał, więc prawie pół litra wypił, a ja wieczorem dostałam kurwicy z powodu tego palanta i nerwicy z powodu małego bo bardzo płakał.
Siostra wzięła młodego a ja jestem niby wyspana, ale wykończona, że normalnie zasnęłabym na laptopie i nawet nie zrobiło by mi różnicy otwarte okno do przewietrzenia pokoju.
Mam nadzieję, żeście się kobity nie objadły i nie nadrabiacie ciążowych kg. Mnie rodzice specjalnie przygotowali pierogi ruskie, ruskie uszka i barszcz o smaku ogórkowej
ale był smaczny. Wystarczyło mi 5 uszek i dwie chochle zupy by się naprawdę objeść by umierać z przejedzenia, co tylko uświadcza mnie, że w domu jemy jak wróbelki XD
Nic to, idę młodego od siostry wziąć, bo ta przecież do pracy, ta jeszcze dzisiaj wydziergała na drutach czapeczkę-kaptur dla młodego
, superaśna.
A zdjęcia jak mi się uda, to jakieś wrzucę jutro ;-)
Witam nową staraczkę i życzę szybkiego zafasolkowania, może te nadchodzące porody dodadzą Ci potrzebnych fluidków na fasolkę![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Jak fajnie zaczął mi się dzień o tego przecudnego smsa od Sil :-)
Jak tam u was po świętach?
U nas intensywnie i bardzo pozytywnie (z jednym wyjątkiem).
Od czego by zacząć...przeraziłam się w domu pakując rzeczy, że jadąc na 5 dni nasze bagaże gabarytowo będą wyglądać na 2 tygodnie. Jedna walizka wspólna moja i Pawła, druga wielka torba młodego, do tego siedzisko do kąpieli, wózek, rogal, przewijak. Tak dużo wyszło, że brat busem rajdowym po nas przyjechał XD
Jeszcze się dziwił, że tak mało wyszło, bo on sobie pomyślał, że my zajmiemy mu pół busa...ehh..
Brat przyjechał i pierwszy raz widział młodego. Wiktor od razu zauważył wielkiego wujcia z włochatą czapą, popatrzył wielkimi gałami, potem się zawstydził, poprawiłam go na rękach, młody popatrzył na wuja jeszcze raz i strzelił taki wielki uśmiech. Z resztą mojego brata dzieci bardzo lubią, a sam za pół roku tatusiem zostanie
Młody grzeczniutki w pierwszej długiej podróży samochodowej, spał słodko, nawet nie zrobiły na nim wrażenia wertepy wrocławskie.
I najlepsze weszliśmy do domu, to normalnie jak po ludzku żeby moja rodzina się z nami przywitała, to dorwali młodego i wszyscy doskoczyli naokoło
Ja tylko ręce zatarłam w triumfie i stwierdziła, że mam wolne!
Mogłam pomóc, ponosić jedzonko, w spokoju się przebrać, poprawić makijaż, pogadać z siostrzenicą, pooglądać wyremontowane mieszkanie.
Najlepsza była za to moja chrzestna, która przyjechała na wigilię. Pierwszy raz Wiktora widziała, bo przez miesiąc chorowała i przez to przez prawie 2 miesiące do nas się zbierała.
Weszła do domu, rozebrała się, siostra mła trzymała młodego na rękach i jak wyszła do przedpokoju i ciotka młodego zobaczyła, to zaniemówiła, wzięła na ręce, siadła w kuchni na krześle i się rozpłakała. Niewiele brakowało a sama bym się popłakała.
Ogólnie achy i ochy jeśli chodzi o młodego, w wigilię był bardzo grzeczny, więcej spał, a jak nie spał to sobie wszystko i wszystkich oglądał, albo gadał. Został wynoszony przez wszystkich. Tylko moja bratowa ciężarówka trochę się bała, ale to zrozumiałe, ona swój szał babikowy dostanie po porodzie.
Dostał Wiktor ubranek bez liku, zabawek mnóstwo, dwie grzechotki do gryzienia, jedną zwykłą a jedną wodną, którą sama się jarałam XD no i kupę szmalu. A że tatuś na h&m widział super sweterek jutro idę zakupić.
A dziadkowie od babciociotek i dziadkowujków wycałowali każdy paluszek młodego, bo taki prikaz dostali XD
Przez to, że spał bardzo dużo w ciągu dnia, bałam się że w nocy będziemy mieć cyrk. Troszkę pod wieczór pomarudził, babcia uśpiła, położyłam do wózka, ja trochę wykończona bo spałam poprzedniej nocy strasznie mało, padłam jak durna na łóżko. Ale w tym samym momencie młody się znów zaczął buntować. Paweł dał mi młodego na poduszkę, ten jak już zobaczył, że leży koło mnie, odwrócił się w moją stronę, objęłam go i momentalnie zasnął. Ja z resztą tyż. Dopiero 1,5 h później odłożyłam go do wózka. Najlepsze, że nie obudził mi się ani razu, ale ja wstawałam do niego dwa razy bo tak się budziłam. I ok 6:30 Paweł mnie zbudził, że młody zrobił bombę do pampersa, tak usłyszał. Ja podchodzę do wózka a ten śpi w najlepsze. Godzinę później, usnął po zmianie pampersa i jedzeniu, znów z nami na poduszce i tak spaliśmy jeszcze 4 godziny. Dzisiejszej nocy to przebił sam siebie, spał 11 h z jedną przerwą wymuszaną w połowie na jedzenie i zmianę pampersa. Tym razem tatkę eksmitowaliśmy na podłogę a ja z małym na łóżku. Tak fajnie spał.
Na chwilę obecną jest tak zeźliony młody i zestresowany bo nie zrobił od ponad 30 h kupki. Interweniowaliśmy termometrem i Lakcidem, ćwiczeniami rowerkiem, masażem i na razie pręży się, płacze, denerwuje więc czekamy.
A tatuś wczoraj nam się tak spił, opijając syna, że zaczął do chłopa mojej siostry nawijać filozoficznie. W końcu się wkurzyłam i kazałam mu się kłaść. Potem nawrzeszczałam zwyzywałam, bo jak raz powiedział pas przy piciu tak potem znowu kieliszek dostawiał, więc prawie pół litra wypił, a ja wieczorem dostałam kurwicy z powodu tego palanta i nerwicy z powodu małego bo bardzo płakał.
Siostra wzięła młodego a ja jestem niby wyspana, ale wykończona, że normalnie zasnęłabym na laptopie i nawet nie zrobiło by mi różnicy otwarte okno do przewietrzenia pokoju.
Mam nadzieję, żeście się kobity nie objadły i nie nadrabiacie ciążowych kg. Mnie rodzice specjalnie przygotowali pierogi ruskie, ruskie uszka i barszcz o smaku ogórkowej
Nic to, idę młodego od siostry wziąć, bo ta przecież do pracy, ta jeszcze dzisiaj wydziergała na drutach czapeczkę-kaptur dla młodego
A zdjęcia jak mi się uda, to jakieś wrzucę jutro ;-)
Witam nową staraczkę i życzę szybkiego zafasolkowania, może te nadchodzące porody dodadzą Ci potrzebnych fluidków na fasolkę
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)