reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Heh jeszcze do tego mam na wizytę do gina na 16.40... :-( też się stresuję co mi ona powie... :zawstydzona/y:


Po prostu za duzo mam dzisiaj w głowie... hormony mi buzują... a nawet nie mam komu sie wygadać zeby sobie ulżyć... aż mnie od tego myślenia głowa rozbolała :zawstydzona/y:


Magdalena to gratuluję :tak:
 
reklama
fasolka ja czuje to samo, też mieszkam z teściami, mimo, że mamy te dwa swoje pokoje:sypialnia i salon z aneksem(malutki) ale swój to i tak czuję, że to nie mój dom, ale staram się tak wszystko organizować jakby to było nasze mieszkanko i niestety trzeba było walczyć o prywatność...
ah musiałam sobie w centralnym rozpalić bo zimno mi było, wyglądam jak kopciuszek
 
No ja nie mam swojej kuchni, ale nawet nie chciałam jej robić, bo mieliśmy w perspektywie przebudowę tego domu, a że wyszło jak wyszło i chcemy się budować, to tym bardziej w ten dom nie inwestuję ani grosza. U mnie problem jest od listopada do stycznia właśnie jak teściowa wraca na dłuższy okres. Bo ona na silę chce być najlepszą teściową, ale gadałam o tym tyle razy, ze już nie truje. Po żale się tylko, ze mam persektywe, ze ona zostanie w domu do maja.
 
nam też się, marzy budowa i zrobię wszystko, żeby spełnić to marzenie. Też nie chcieliśmy inwestować ale nie dawałam rady na wspólnej kuchni, ja gotuję inaczej, nie miałam ochoty być służącą, bo musiałabym gotować i sprzątać po wszystkich...
 
Ja powiedziałam wprost, ja gotuje dla siebie i męża i nie mam zamiaru nikogo czestować i sama nie chce być częstowana. Jak teściowa chce to moze wspólne obiady w niedziele robić. I nawet jak ona wyjezdża, to ja żadko kiedy w tygodniu częstuje teścia obiadem, jedynie w sobote i niedziele jemy wspólnie. I wiem, ze i nam i jemu to odpowiada. A co teściowa myśli to mam w dupie. Olewam też ten burdel, który ona robi wokół siebie. Po prostu jak ona jest w domu, to ja gości nie zapraszam i tym sposobem nie muszę się wstydzić. Nie sprzątam mieszkania oprócz swojej części w końcu to jej dom, a ja tam tylko pomieszkuje, a i tak cały rok się nim zajmuje. Dałam jej 2 tygodnie na odpoczynek po powrocie i sprzątałam, teraz wale ona i tak tego nie szanuje.
 
oj budowa domu to dla mnie marzenie nieosiągalne:(
Chociaż wydaliśmy już tyle na mieszkanie z perspektywą wydania drugiego tyle na wnętrza, że mogliśmy pomyśleć:|
Mój wymarzony dom to będzie katastrofa pod względem finansowym. Niestety zboczenie zawodowe...
Ale to nic, już się nakręciłam na moje cudowne własne m z tarasem na dachu i jakoś to przełknę:-D

fasola: a teściu jakiś w porządku? Szkoda chłopa;)
 
Ostatnia edycja:
sleepy, też kawał skurczybyka, teściowa nigdy z nim dobrze nie miała, bo on zawsze za mamusią i siostrą stawał, a one były przeciwko teściowej. Ale to długa historia. On nam w zasadzie nic nie robi, ale pilnujemy żeby sobie w drogę nie wejść, bo mój mąż jest gotów z nim się żreć o wszystko. A teściowa dla teścia jest zdecydowanie za dobra jak na jego byłe i obecne zachowanie w stosunku do niej. Ale jak sobie tak pozwala. Nam ona nic nie robi, tylko chce być dla nas zajebista, a nie potrafi być kobieca i zorganizowana, więc nas po prostu irytuje, a do tego jest bałaganiarz i brudas i nikomu to nie przeszkadzało dopóki ja się nie wprowadziłam i nie pokazałam jak dom może wyglądać. Niestety jak ktoś jej mówi, ze robi syf w domu, to ona tego nie przyjmuje do wiadomości, tylko traktuje jako złośliwość.

Zaraz spadam na zupę rybna do rodziców. Ciekawe co ten mój tatulek nagotował :-) co by nie było pierwszego ciążowego rzygania
 
Ostatnia edycja:
reklama
A to siebie warci.. Ty się nie przejmuj syfem. Grunt żeby mieć czysto wokół siebie< w swoich pokojach> a reszta to rybka. Smacznej pomidorowo-rybnej;)
 
Do góry