reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
Kwiatuszek skad ta pewnosc, wykres masz ponoc piekny to tylko trzymac &&&&&&&&&&&&&&&&&&

Mnie boli kregoslup dzis jak nie wiem co.. Pewnie na @. A tak to poki co brzuch sie nie odzywa.
 
wydaje mi sie ze bym miala jakies objawy a tu nic czuje sie jak przy kazdy innym cyklu,moze to i lepiej zycie samo mi wybierze kiedy ma to przyjsc a wiec tylko czekac


licze na to ze uda mi sie zatrudnic i zastanawiam sie jak to by bylo w nowej pracy gdyby mi sie udalo zaciazyc
 
Hej dziewczyny, tak od kilku dni jakoś nie moge przetac myslec o zajściu w ciąze... I tak zamiast pracować to od 30 min próbuje ogarnąc cały ten watek...Troche sama nie wiem co mam robić, o dziecku myslimy od jakiegos czasu, ale zeby tak sie odwazyc i chociaz spróbowac to jakos nam nie podrodze...zawsze jest jakas wymówka, latem planowana (i tak juz mocno opóxniona) obrona, na przełomie sierpnia i września przeprowadzka wiec ogolna konkluzja: jeszcze troche trzeba poczekac, może jesienią... Tylko coraz czesciej instynkt macierzynski sie we mnie budzi! Poza tym jak tak czytam te wzystkie wpisy to zdecydowanie widac ze rózowo nie jest i troche trzeba popracować zanim w brzuchu pojawi sie fasolka... Ostatnią rzeczą jakabym chciała to dopóscic do sytuacji ze juz nic innegosię nie liczy tylko płodne dni i w pełni gotowy facet...No i tak siedze i mysle...isc na zywioł, zaczac sie starac za miesiac, a moze za dwa, a moze jeszcze pozniej. Oj czemu to wszystko takie trudne, jeszcze kilka lat temu wydawało mi sie ze to wszystko takie łatwe bedzie;) A tu prawie 27 lat na karku a umiejetnosc podejmowania decyzji jak u nastolatki i czym starsza jestem tym wiecej watpliwosci...
 
Witaj Paluszek, ja bym poszła na zywioł. Zreszta porozmawiaj z partnerem i sami zdecydujcie, ale sadze ze to dobry czas, starania moga zajac chwile, a tak pojdziesz na zywiol,nie bedziesz sie wkrecac tak jak my i moze akurat cos z tego wyjdzie.
A dobrego okresu na dziecko to niestety czesto nie ma, wiec trzeba sie poprostu zdecydowac.
 
reklama
Do góry