A co się stało?

rzytul: biedna Asia :*
Mój ma jedną znajomą z dawnych lat, która parę miesięcy temu odezwała się do niego rzekomo po zakończeniu długoletniego związku ze swoim...przykro mi ale dla mnie takie dziewcze nie ma czystego sumienia wracając do starej znajomości.
I jestem po prostu na nią cięta że hej. Nawet zrobiła awanturę mojemu bo mój nie powiedział jej, że ja jestem w ciąży i ona oburzona tym faktem, że nie wiem.
Powiedziałam raz swojemu, że jak nie chce bym się tak wkurwiała na niego niech ograniczy kontakt do totalnego minimum albo do zera, wtedy wilk syty będzie i owca cała.
A on, że to tylko znajoma i to z dawnej pracy, więc odpowiedziałam, że ***** mnie obchodzi ale wg mnie nie ma czystych intencji wobec mnie i jego, bo nikt normalny od razu po zerwaniu nie leci do starej znajomości bezinteresownie.
Ogarnął się i było ok. Nie jest ok gdy widzę, że z nią gada na gg albo rozmawia przez telefon, wtedy się we mnie gotuje on to widzi bo mnie wtedy łatwo wyczuć.
I dziś rano miałam chcicę niezłą na seksik od dwóch dni, ale cooo!? Wystarczyło, że ona zadzwoniła, podawałam mu telefon i zobaczyłam, że dzwoni. No to mnie poziom nakręcenia i emocji spadł curwa poniżej zera.
On rozmawiał chyba z nią pół minuty, skończył gadać i dawaj przytula się. I tak przez godzinę, buzi albo tuli za każdym razem dostawał po twarzy spadaj albo spier....
W końcu jak siłą chciał mnie przytulić i siłą go odepchnęłam powiedziałam, żeby zapomniał dziś na cały dzień o przytulaniu, całowaniu, glaskaniu, czochraniu i ciupcianiu, a to wszystko przez jeden telefon! Więc gdyby nie dzwoniła bylibyśmy po dwóch numerkach, a tak wara od gara.
A ten ajj, głowę spuścił i wyszedł zrobić sobie śniadanie.
Teraz siedzi obok, gra na kompie i słowem się do mnie nie odezwie... Trudno mnie to zwisa i powiewa.
A mnie się dziś śniło, że mój miał inną kobietę i do mnie z tekstem czy się nie bzykniemy, odparłam że chyba ocipiał, masz kobietę. Więc wybieraj ja albo ona. No cóż za czysty zbieg curewskiej okoliczności!.