reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Kasia.natka o widzę, że zaczęłyśmy się starań prawie w tym samym czasie :-)
Soglam no o różnych godzinach ale ja żeby pójść na 8 na wykłady musiałabym wstawać przed 6 żeby na pociąg zdążyć i potem na wykłady :-p. Chcę iść na AWF ale zobaczymy jak to będzie. Jak na razie myślimy jak zrobić jak będzie fasolka a jak będzie jak jej nie będzie ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Beka jak się nie uda przed 30-tką to się uda po. Ważne żeby maleństwo było zdrowe, a Wy się nie załamujcie-bedzie dobrze, niedługo wszystkie na tym wątku będziemy zafasolkowane :)

No więc wszystkie marudy staraczkowe załamkom mówimy dość....sierżant Asiol stawia do pionu:):)rozdaje swoje pozytywne wibracje i nadzieje wam wszystkim...więc brać garściami i nie marudzić....
kochana jesteś the best....co nas nie zabije to nas wzmocni...po prostu szacun
 
Klari super!!! wielkie gratulacje! Mnie się też udało za pierwszym razem, a jak zadzwoniłam do mamy, że zdałam to Ona na to "nic się nie stało, wracaj do domu" :-) nie ma to jak wiara rodziców :) ale ja jestem taki roztrzepaniec, że sama nie wiem jak to zdałam

dziś dzień sexu a ja dopiero w czwartek do mężusia.... buu może jakieś zastępstwo :)
 
Klari super!!! wielkie gratulacje! Mnie się też udało za pierwszym razem, a jak zadzwoniłam do mamy, że zdałam to Ona na to "nic się nie stało, wracaj do domu" :-) nie ma to jak wiara rodziców :) ale ja jestem taki roztrzepaniec, że sama nie wiem jak to zdałam

dziś dzień sexu a ja dopiero w czwartek do mężusia.... buu może jakieś zastępstwo :)
oj donia co za głupotki ci strzelają do mózgu....kobieto opanuj się i weż na smycz te swoje hormony....:-);-)
 
oj donia co za głupotki ci strzelają do mózgu....kobieto opanuj się i weż na smycz te swoje hormony....:-);-)

oj masz rację soglam hormony szaleją, ale rozmawiałam dziś z moją koleżanką po fachu w pracy i doszłyśmy do wniosku, że im mniej się wie tym spokojniej przechodzi się ciążę
ja codziennie mam kilka pacjentek z nieprawidłowym wynikiem USG i czasem się zastanawiam skąd się biorą zdrowe dzieci :)
ale u nas wszystkich będzie ok, czuję to
ja obym dotrwała do USG 27 VI i jak wszystko będzie ok to odetchnę, poprzednia ciąża skończyła się w 8tc, więc muszę minąć tę "magiczną" granicę

ps. a mężusia oczywiście nie zamienię, taki głupkowaty żarcik mi wyszedł :zawstydzona/y:
 
Doniu co za głupotki Ci w głowie siedzą, Iwasek pewnie nie może się połąpać w tych wszystkich fasolkach tyle się ich ostatnio posypało :-)

Soglam dzięki, pozwolę sobie załapać troszkę Twojej pozytywnej energii, którą nam przesyłasz :-)

No więc kobietki kochane nieważne ile która się stara, wszystkie odrzucamy depresję, doła i czarne myśli, nastawiamy się pozytywnie, staramy się wyluzować, cieszyć się piękną pogodą i różnymi innymi ważnymi wydarzeniami w naszym życiu (ja np. ślubem;-)) i czekamy na nasz mały cud :-) Wiem, że łatwo się mówi ale musimy dać radę, a nasze kochane przyszłe mamusie będą nam podsyłały fluidki więc będzie dobrze :-)
 
donia to chyba masz gorzej,bo masz stycznośc na codzień z anomaliami...eh..i racja że czasem lepiej nie wiedziec....ja w poronionej ciązy poszłam na usg chyba w 7-8 tyg dopiero a gin mówił ze wygląda na 5tc wiec i nie zaczęło bic serce,wiec u mnie magiczna bariera to ujrzeć serduszko,a potem chyba bedzie juz lepiej...:):)
czuje że bedzie naprawdę dobrze:):) i tego się trzymam:)
 
Doniu co za głupotki Ci w głowie siedzą, Iwasek pewnie nie może się połąpać w tych wszystkich fasolkach tyle się ich ostatnio posypało :-)

Soglam dzięki, pozwolę sobie załapać troszkę Twojej pozytywnej energii, którą nam przesyłasz :-)

No więc kobietki kochane nieważne ile która się stara, wszystkie odrzucamy depresję, doła i czarne myśli, nastawiamy się pozytywnie, staramy się wyluzować, cieszyć się piękną pogodą i różnymi innymi ważnymi wydarzeniami w naszym życiu (ja np. ślubem;-)) i czekamy na nasz mały cud :-) Wiem, że łatwo się mówi ale musimy dać radę, a nasze kochane przyszłe mamusie będą nam podsyłały fluidki więc będzie dobrze :-)
kochana bierz ile chcesz,oddam nawet wszystko i więcej....cały czas mocno trzymam kciuki i na razie sle wirtualne fluidki żeby nie zapeszyc....
buziam was najmocniej na świecie....
 
Doniu co za głupotki Ci w głowie siedzą, Iwasek pewnie nie może się połąpać w tych wszystkich fasolkach tyle się ich ostatnio posypało :-)

Soglam dzięki, pozwolę sobie załapać troszkę Twojej pozytywnej energii, którą nam przesyłasz :-)

No więc kobietki kochane nieważne ile która się stara, wszystkie odrzucamy depresję, doła i czarne myśli, nastawiamy się pozytywnie, staramy się wyluzować, cieszyć się piękną pogodą i różnymi innymi ważnymi wydarzeniami w naszym życiu (ja np. ślubem;-)) i czekamy na nasz mały cud :-) Wiem, że łatwo się mówi ale musimy dać radę, a nasze kochane przyszłe mamusie będą nam podsyłały fluidki więc będzie dobrze :-)

Asiol podziwiam Twój optymizm, zawsze tchniesz w Nas dobrego ducha
super, że przygotowujecie się do ślubu, ja w sobotę byłam na mega super weselisku i na pewno Wasze też takie będzie. Na ile osób robicie? to na którym byłam było chyba na 200 :szok:

soglam no widzisz z takim piętnem trudno się wyluzować, ale ja pomimo mojego biadolenia jakoś wewnętrznie czuję, że jest ok i że to chłopak :) Marcelek - przypominam :)
 
reklama
donia ja też niby panikuje trochę ale wewntętrznie czuje ze wszystko jest super i tak zostanie az do lutego,kiedy przytulimy nasza kruszynkę( bardzo chciałabym chłopca -Kubusia ale się nie nastawiam,żeby się nie rozczarowac) niby nie celowalismy ale im blizej owulki tym wieksza szansa na chłopaka my wstrzelilismy się dokładnie w owulkę:):)

kochane pamiętajcie...nadzieja umiera ostatnia:):)
 
Do góry