reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Kasia.natka o widzę, że zaczęłyśmy się starań prawie w tym samym czasie :-)
Soglam no o różnych godzinach ale ja żeby pójść na 8 na wykłady musiałabym wstawać przed 6 żeby na pociąg zdążyć i potem na wykłady :-p. Chcę iść na AWF ale zobaczymy jak to będzie. Jak na razie myślimy jak zrobić jak będzie fasolka a jak będzie jak jej nie będzie ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Beka jak się nie uda przed 30-tką to się uda po. Ważne żeby maleństwo było zdrowe, a Wy się nie załamujcie-bedzie dobrze, niedługo wszystkie na tym wątku będziemy zafasolkowane :)

No więc wszystkie marudy staraczkowe załamkom mówimy dość....sierżant Asiol stawia do pionu:):)rozdaje swoje pozytywne wibracje i nadzieje wam wszystkim...więc brać garściami i nie marudzić....
kochana jesteś the best....co nas nie zabije to nas wzmocni...po prostu szacun
 
Klari super!!! wielkie gratulacje! Mnie się też udało za pierwszym razem, a jak zadzwoniłam do mamy, że zdałam to Ona na to "nic się nie stało, wracaj do domu" :-) nie ma to jak wiara rodziców :) ale ja jestem taki roztrzepaniec, że sama nie wiem jak to zdałam

dziś dzień sexu a ja dopiero w czwartek do mężusia.... buu może jakieś zastępstwo :)
 
Klari super!!! wielkie gratulacje! Mnie się też udało za pierwszym razem, a jak zadzwoniłam do mamy, że zdałam to Ona na to "nic się nie stało, wracaj do domu" :-) nie ma to jak wiara rodziców :) ale ja jestem taki roztrzepaniec, że sama nie wiem jak to zdałam

dziś dzień sexu a ja dopiero w czwartek do mężusia.... buu może jakieś zastępstwo :)
oj donia co za głupotki ci strzelają do mózgu....kobieto opanuj się i weż na smycz te swoje hormony....:-);-)
 
oj donia co za głupotki ci strzelają do mózgu....kobieto opanuj się i weż na smycz te swoje hormony....:-);-)

oj masz rację soglam hormony szaleją, ale rozmawiałam dziś z moją koleżanką po fachu w pracy i doszłyśmy do wniosku, że im mniej się wie tym spokojniej przechodzi się ciążę
ja codziennie mam kilka pacjentek z nieprawidłowym wynikiem USG i czasem się zastanawiam skąd się biorą zdrowe dzieci :)
ale u nas wszystkich będzie ok, czuję to
ja obym dotrwała do USG 27 VI i jak wszystko będzie ok to odetchnę, poprzednia ciąża skończyła się w 8tc, więc muszę minąć tę "magiczną" granicę

ps. a mężusia oczywiście nie zamienię, taki głupkowaty żarcik mi wyszedł :zawstydzona/y:
 
Doniu co za głupotki Ci w głowie siedzą, Iwasek pewnie nie może się połąpać w tych wszystkich fasolkach tyle się ich ostatnio posypało :-)

Soglam dzięki, pozwolę sobie załapać troszkę Twojej pozytywnej energii, którą nam przesyłasz :-)

No więc kobietki kochane nieważne ile która się stara, wszystkie odrzucamy depresję, doła i czarne myśli, nastawiamy się pozytywnie, staramy się wyluzować, cieszyć się piękną pogodą i różnymi innymi ważnymi wydarzeniami w naszym życiu (ja np. ślubem;-)) i czekamy na nasz mały cud :-) Wiem, że łatwo się mówi ale musimy dać radę, a nasze kochane przyszłe mamusie będą nam podsyłały fluidki więc będzie dobrze :-)
 
donia to chyba masz gorzej,bo masz stycznośc na codzień z anomaliami...eh..i racja że czasem lepiej nie wiedziec....ja w poronionej ciązy poszłam na usg chyba w 7-8 tyg dopiero a gin mówił ze wygląda na 5tc wiec i nie zaczęło bic serce,wiec u mnie magiczna bariera to ujrzeć serduszko,a potem chyba bedzie juz lepiej...:):)
czuje że bedzie naprawdę dobrze:):) i tego się trzymam:)
 
Doniu co za głupotki Ci w głowie siedzą, Iwasek pewnie nie może się połąpać w tych wszystkich fasolkach tyle się ich ostatnio posypało :-)

Soglam dzięki, pozwolę sobie załapać troszkę Twojej pozytywnej energii, którą nam przesyłasz :-)

No więc kobietki kochane nieważne ile która się stara, wszystkie odrzucamy depresję, doła i czarne myśli, nastawiamy się pozytywnie, staramy się wyluzować, cieszyć się piękną pogodą i różnymi innymi ważnymi wydarzeniami w naszym życiu (ja np. ślubem;-)) i czekamy na nasz mały cud :-) Wiem, że łatwo się mówi ale musimy dać radę, a nasze kochane przyszłe mamusie będą nam podsyłały fluidki więc będzie dobrze :-)
kochana bierz ile chcesz,oddam nawet wszystko i więcej....cały czas mocno trzymam kciuki i na razie sle wirtualne fluidki żeby nie zapeszyc....
buziam was najmocniej na świecie....
 
Doniu co za głupotki Ci w głowie siedzą, Iwasek pewnie nie może się połąpać w tych wszystkich fasolkach tyle się ich ostatnio posypało :-)

Soglam dzięki, pozwolę sobie załapać troszkę Twojej pozytywnej energii, którą nam przesyłasz :-)

No więc kobietki kochane nieważne ile która się stara, wszystkie odrzucamy depresję, doła i czarne myśli, nastawiamy się pozytywnie, staramy się wyluzować, cieszyć się piękną pogodą i różnymi innymi ważnymi wydarzeniami w naszym życiu (ja np. ślubem;-)) i czekamy na nasz mały cud :-) Wiem, że łatwo się mówi ale musimy dać radę, a nasze kochane przyszłe mamusie będą nam podsyłały fluidki więc będzie dobrze :-)

Asiol podziwiam Twój optymizm, zawsze tchniesz w Nas dobrego ducha
super, że przygotowujecie się do ślubu, ja w sobotę byłam na mega super weselisku i na pewno Wasze też takie będzie. Na ile osób robicie? to na którym byłam było chyba na 200 :szok:

soglam no widzisz z takim piętnem trudno się wyluzować, ale ja pomimo mojego biadolenia jakoś wewnętrznie czuję, że jest ok i że to chłopak :) Marcelek - przypominam :)
 
reklama
donia ja też niby panikuje trochę ale wewntętrznie czuje ze wszystko jest super i tak zostanie az do lutego,kiedy przytulimy nasza kruszynkę( bardzo chciałabym chłopca -Kubusia ale się nie nastawiam,żeby się nie rozczarowac) niby nie celowalismy ale im blizej owulki tym wieksza szansa na chłopaka my wstrzelilismy się dokładnie w owulkę:):)

kochane pamiętajcie...nadzieja umiera ostatnia:):)
 
Do góry