Hmm co mysle? Jakis tydzien temu bylam pewna ze zaciazylam, mialam wzdęcia, mdłości, osłabienie, zrobilam test i negatywny i wtedy pomyslalam ze nic z tego nie bedzie. Wkurza mnie ze nawet nie mam co sie napalac czy okres sie spoznia, bo mam nieregularny cykl i robienie testu to gdybanie czy juz czy moze za kilka dni.
Aha no i piersi to mi minimalnie sie powiekszyly i nie bola, a niby w ciazy wiecznie bola...
A co do fitness i silki, to ja chodze na fitness i tam spalam tluszczyk, a na silce tez staram sie spalac, orbitrek, bieznia, i cwiczenia bez obciazen,
A brzuszek mam okragly jak balonik
Wiec troche pracy mnie czeka aby byl plaski.
Wiecie dobrze jak przyszla mama bedzie startowac z nizszej wagi, bedzie szansa, ze nie utyje w nadmiarze ogromnym.
Takie moje pobożne zyczenia
A tak wogole to skonczyly mi sie testy ciazowe, kupilam miesiac temu zapas z allegro i mowie a bedzie na pol roku i wyszlo ze 5 testow wykorzystalam przez niecale 2 miechy, no ale nie umialam. Teraz jak w polce pustki to moze za wczesnie nie polece do apteki. Eh..