reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Kasia masz rację, też mi się tak wydawało od razu jak weszłam na to forum, że Ael to taka humorzasta, bezpośrednia baba :D:D:D
 
reklama
Za 14 min rozładuje mi się laptop więc po malutku będę uciekać, po pierwsze nie chcę mi się iść po ładowarka a po drugie jak już pójdę to będę tu siedzieć i siedzieć i zaśpię do pracy... :baffled: dobranoc.... przytulaśnej nocki (chociaż te, które miały się juz poprzytulać to chyba poszły już dawno spać:p)
 
Wiecie dziewczyny ja długo byłam niepozorną dziewczyną, po prostu szukałam jakiegoś sposobu na siebie. I tak studia mnie trochę zmieniły, otworzyły, bardziej ośmieliły, ale studia rzuciłam, wyniosłam się do chłopa, który mnie już kompletnie otworzył. Zawsze zazdrościłam mojej siostrze jej bezpośrednich śmiesznych tekstów, a teraz sama takimi sypię, a wszystko przez mojego chłopa. On ma takie poczucie humoru, że nierzadko tarzałam się na podłodze ze śmiechu. Na ulicy czasem jak idziemy i się śmiejemy ludzie na nas dziwnie się patrzą, a że oboje lubimy bardzo kabarety sypiemy co chwilę tekstami z kabaretów.

Dziś ok 18 poszłam do sklepu bo zachciało mi się lodów, miałam kartę swojego, płacę podaje kartę, kasjerka nie mogła wsadzić kartę za drugim razem spróbowała ale popatrzyła na kartę i do mnie z tekstem "Pani Paweł?", a ja w śmiech bo żywo mi się przypomniał skecz o panu Mariolce.
Ogólnie cała moja rodzina jest świrnięta zdrowo. Ciotka chrzestna do mojej siostrzenicy raz w gadce wychowawczej, że ją wszyscy kochają i Babcia Jasia i Dziadek Krzysiek i Dziadek Wandzia....
Albo raz mój ojciec ze swoim bratem czyli moim stryjem ganiali się po ogrodzie ze środkiem owadobójczym (oboje ponad 55 lat) i próbowali sobie wyrwać konewkę, ojciec mój wygrał a stryj ochrzcił go przydomkiem Randapmen od środka o nazwie Randap.
Wiele tych historyjek jest...

Aleee, jak dotąd nic nie przebiło mojej eskapady z właśnie wyżej wymienioną ciotką, jej znajomą z pracy i moją siostrą do Czech. Starsze chciały kupić lek na odchudzanie, którego w PL się nie mogło dostać. Jedziemy w sobotę do Czech, to wpierw ciotka jadąc wpadła w przerażenie, bo wiewiórka jej przebiegła ulicę, ta w krzyk "CO to było!!??", na co moja siorka odpowiedziała, że wiewióra. Ciotka się uspokoiła i wypaliła "Ale przecież wiewiórki to na dwóch łapkach chodzą no jak w tej reklamie pasty do zębów". Nie powiem, że wszystkie popłakałyśmy się ze śmiechu w samochodzie.
Będąc w sobotę w Czechach, nie wiedziałyśmy że Czesi lub cywilizowany głównie w soboty nie pracuje, a jak już to od 6 do 10-11. No i szukamy apteki, a żadna ni słowa po czesku. Zatrzymałyśmy się w jakimś górskim miasteczku, ciotka zaczepiła jakąś biedną nastolatkę i tłumaczy "Gdzie jest AAPTEKA!". Dziewczyna nie kuma, ciotka dalej APTEKA!. W końcu przebłysk, ciotka wyciąga receptę, dziewczynie ulżyło i powiedziała "Aaaa lekarna". I właśnie ta lekarna stała naprzeciwko nas. Ciotka zgasła a ja z siostrą umarłyśmy ze śmiechu na jakiejś ławeczce obok...
 
no to widze ze zwariowana rodzinka :-D super - nie nudzicie sie razem
a tak z innej beczki to mialam nadzieje ze IWASEK pojawi sie jeszcze dzisiaj zeby o reakcji swojego lubego opowiedziec ale pewnie odkleic sie od siebie nie moga
 
Hihi przeczytalam mezusiowi tez sie smial ;-) z historyjek :-) udana rodzinka fajnie masz ;-) a co do iwaska tez myslalam ze przyjdzie sie pochwalic a tu nici, ale napewno jutro przyjdzie :-) ja tez powolutku zmykam bo rano do pracy buziaczki do uslyszenia popoludniu ;-) milej i owocnej nocy ;-)
 
reklama
Atan- są takie czasy, że żeby móc normalnie funkcjonować w społeczeństwie to trzeba się trochę pośmiać z byle czego, inaczej zwariujemy ;-) i oczywiście życzę Ci tych dwóch kreseczek za dwa tygodnie :-D ja w tym czasie pewnie też będę obserwować swój organizm ;-)

Aelreda – od wieków wiadomo, że śmiech łagodzi obyczaje a ludzie pogodni żyją dłużej :-D z resztą z autopsji wiem, że czasem wystarczy się uśmiechnąć, żeby rozładować napięcie :-) ciekawe co ta babcia pomyślała ha ha :-D
A jeśli chodzi o poczucie humoru, to ostatnio całą rodzinką pojechaliśmy do Szymbarku – do domku do góry nogami i moja mamuśka tak się śmiała ze wszystkiego, że cała kolejka pólkilometrowa też się uśmiała… a My normalnie sikaliśmy ze śmiechu :-D

Hi hi teksty z kabaretów, filmów, lub z życia wzięte to Nam też skądś znane :-D a faktycznie publicznie coś walnąć to otoczenie patrzy jak na świrów, ale cóż jesteśmy Nimi ;-)

Tak, że ludziska śmiejta się, innego sposobu na lepsze czasy nie ma ;-)

Kasia- dziś już pewnie nie, bo tylko dzisiejszego dnia ze 3 minuty zostało ;-)
 
Do góry