Hah no tak, dzidzia będzie miała po nas niezłe poczucie humoru.Haaa no to masz fajną rodzinkę!! to ddzidzia też już pewnie się śmieje
A mnie się przypomniało jak zabrałam mojego na wesele mojego kuzyna. Jakaś mieścinka, sala, i jakieś 500 metrów od niej hotel gdzie spaliśmy. Mój się wziął i upił troszkę, ale twierdzi, że nie. Chociaż takie pokłady miłości mu się uruchomiły, że nawet odejść nie mogłam. A że mi zasypiał to zawinęliśmy się z sali po 1 w nocy. Idziemy do tego hotelu, palnął coś o śmierdzącej rzeczce, którą mijaliśmy to się o mało nie posikałam ze śmiechu. Idziemy środkiem ulicy, ja boso bo mi się obcasów ubierać nie chciało, a ten mój idzie jak kaczka, stawia tak kroczki, że stawia kroki po zewnętrznej stronie buta. Idzie tak głupkowato ja go prowadzę, ten lampi się na gwiazdy i pyta się mnie "A czy księżyc świeci?" No to potwierdziłam. Idziemy dalej po minucie on znowu w gwiazdy i znowu pyta się o ten księżyc... Wpadliśmy do pokoju, ten dosłownie padł na łóżko, a że miał dosyć problematyczny pasek, nie chciał przejść przez wsuwki spodni. Gdybyście mnie widziały jak się z tym paskiem siłuje, a ten na śpiku dobiera się do paska i powtarza, że on to zrobi on to zrobi. W końcu udało mi się go rozebrać, zostawiłam w majtkach i przewróciłam na łóżko, poszedł w komara. Ja w spokoju się przebrałam, zmyłam makijaż, wracam do wyra, nie chciało mi się spać, to położyłam się obok i włączyłam tv. To nagle czuje jego rękę i mnie zdrowo maca przez sen, więc rączkę zatrzymałam i trzymam. Coś jeszcze gadał, po czym odwrócił się do mnie dupą i zasnął na dobre.
Ale ponoć ja też nie jestem gorsza, przysnęło mi się raz przy nim jak grał, spałam twardo i jak mi potem mój powiedział, on kichnął i słyszy za chwilę ode mnie "Na szczęście, że Ci gęby nie urwało". Ten na mnie oczy jak spodki a ja ponoć na drugi bok się obróciłam i dalej twardo chrapie... Teraz mnie drzaźni i opowiada to całej mojej rodzinie.
A na Iwaska poczekamy jutro, z całą relację, nie powiem jestem bardzo ciekawa jak jej facet zareagował.