reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Nie zabierze, już zapytał czy zostanę z jego psem :-(

poza tym tak jak mówiłam, czuje ,że jego mama mnie nie akceptuje, drżę jak słyszę kroki na korytarzu. Nie lubię zostawać u niego w mieszkaniu jak mam wolne. Nie widuje się z jego mamą, żeby sobie oszczędzić stresów. Wiem,że ma do mnie pretensje,że M. wyprowadził się z rodzinnego gniazda..
Przeszkadza jej to,że nie mam umowy o pracę,że się nie obroniłam, ale jak mam wydać całą swoją wypłatę na obronę, to chyba jasne co wybiorę :-(..

W sumie nie bardzo umiem sobie to wyobrazic bo ne mam takiej sytuacji..jak miałam obawy co do akceptacji przez moja t"teściową" to P zrobił wszystko bym była spokojna. Zabierał mnie często do domu i dał mamie do zrozumienia że jestem dla niego ważna. Każda matka która kocha swoje dziecko wreszcie to zrozumie.
Ale mam nadzieję ze masz z kim spędzić święta i nie będziesz sama
 
reklama
Mam babcie więc całkowicie sama nie jestem :-) ale reszta poza granicami PL..

ale przykro mi bo znów jak mamy plany nic nie wychodzi. Wygraliśmy wycieczkę do Łeby zastanawiam się czy damy radę jechać :-(.. czy znowu coś nam nie wypadnie..
 
AAA bo mnie tak natchło jakos :-D

Jesteśmy zgodne co do tego że Pok będzie pierwsza z naszego tria :tak: I naprawdę życzę jej tego z całego serducha.

Magd.a troszke optymizmu..mimo wszystko;-)
 
dzięki laski za wsparcie! znowu sie wzruszylam!
ale ja wam powiem, ze ja sie jakos tym nie denerwuje, przyjelam na klate i to juz takie normalne, ze @ przychodzi, ze mnie juz to wcale nie dziwi :)

a inseminacja różni się czymś od in vitro?

IVF w skrocie - pobieraja kilka jajeczek, sperme i w szkielku dochodzi do zaplodnienia. wyboera sie te zarodki, ktore prawidlowo wyrosly i oprocz jednego sie zamraza a tego jednego wklada sie do macicy i trzyma kciuki, zeby sie zagniezdzil i ladnie rosl.

IUI w skrocie - w okolicy owu (jak najblizej aczkolwiek techniki sa rozne), bierze sie nasienie do laboratorium, obrabia i wzmacnia i wstrzykuje sie pod cisnieniem do macicy. Omija sie w ten sposob przede wszystkim problem sluzu (jelsi jest kiepski i/lub wrogi) oraz sprawe slabego nasienia. Plemniczki maja krotsza droge (z macicy do jajeczka a nie z pochwy).
 
mialam prasowac ale w takim razie kciuki! musza byc jakies priorytety! sciskam kochana najmocniej jak umiem! a ktory to u Ciebie dpo przypomnij pliz
 
Wiecie co, nie powinniśmy tak bardzo komentować poczynań Magenty, bo tak naprawdę to jest jej decyzja co ostatecznie zrobi.
Poczekajmy, okażę się w praniu. A nóż widelec może coś do faceta dotarło (bo takcie cuda czasem się zdarzają).

Magenta ja trzymam kciuki za Ciebie i będę Cię wspierać we wszelkich decyzjach jakie podejmiesz, ale wiedz że będzie dobrze. Gorzej już nie, tylko dobrze :-)

Ja pół godziny temu wstałam, dojadam wczorajszy kisiel i kromkę chleba i jestem bez hydroxyzyny :-D, ale tak jem ten chleb to tak mi gó*wno na zakrętach piszczy teraz...

W ogóle to miałam taki okropny sen....masakraaa......Śniło mi się, że zdradziłam swojego z jakimś starszym facetem, a że mój w jakiś sposób zaczął się domyślać (bo w ogóle z początku nie wyglądało jakbyśmy z moim w tym śnie byli razem), ale tknęło mnie sumienie i chciałam obu wziąć na rozmowę, zamknęliśmy się w pokoju ale ktoś co chwilę nam przeszkadzał. Jak w końcu nawrzeszczałam by dali nam 5 minut spokoju, to nikt nie wchodził. No i wtedy powiedziałam swojemu, o dziwo nie reagował gwałtownie tylko słuchał. Temu drugiemu mówiłam, że to nic nie znaczy, że znajomość miała być na płaszczyźnie koleżeńskiej (????), że swojego kocham, że z nim chce być.
Potem mój zaczął z drugim gadać i to wyglądało jak poważna rozmowa dwóch kolegów przy wódce. I mój mówił o mnie, że kocha, że nie puści i na końcu powiedział, że jestem wyjątkowa a on się ode mnie uzależnił (to już mnie kompletnie zdziwiło).
Tamten drugi trochę namolny był, więc wrzeszczałam trochę na niego...ehh....prawie jak koszmar....w ogóle dla mnie temat zdrady to okropny temat....
 
reklama
Do góry