reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po poronieniu

Wiem, że moje pytanie trochę nie na temat i może przywołuje trudne wspomnienia (sama jestem po 3 stratach), ale szukam pomocy wszędzie.
Leżąc na oddziale ginekologii w 6tc z grypą dostałam rano różową okrągłą tabletkę z wytłoczoną liczba 10 z jednej strony, z drugiej chyba miała podziałkę na pół i próbuję ustalić co to mogło być, a boję się, że może to coś co wywołuje poronienie? Niestety nie zapytałam o nazwę leku od razu, a po południu prawie przez pomyłkę dostałam cudzy lek, więc moje obawy jeszcze wzrosły. Jeszcze tego samego dnia pielęgniarka, która przyniosła mi ten lek, kiedy spytałam co to było, zrobiła mi awanturę, że przecież dostałam białą tabletkę przeciwwirusową, a nie różową, potem jednak tą przeciwwirusową mi przyniosła i od tamtej pory robili ze mnie wariatkę i mówili mi, że to było żelazo, ale tabletki z żelazem, które dostałam w następne dni wyglądały inaczej. Po prostu chciałam wiedzieć co mi podano, bo chyba mam do tego prawo, ale wygląda na to, że tylko w teorii. Dlatego powiedzcie proszę jak wyglądały te wasze tabletki? Albo czy jest na tym forum ktoś kto zna się na lekach i będzie w stanie pomóc ustalić co to było, albo przynajmniej co mogło być i czy mogło zrobić mi krzywdę?

Tabletki z żelazem często są różowe/czerwone.
 
reklama
Przyszłaś z grupą?
A twierdzisz że oni na siłę dali ci tabletki poronne ?
Wypisz się ze szpitala jak tak twierdzisz.
Większej durnoty nie czytałam
Tabletki poronne wkładają dopochwowo a nie do buzi 🤡
A ja czytałam wiele durniejszych rzeczy. Obawa o to, że dostała nieznany sobie lek w szpitalu i robi się z niej idiotkę nie jest dla mnie durna. Biały, i nie tylko zresztą biały, personel nagminnie się myli, dokumentację medyczną fałszuje się w każdym szpitalu codziennie (tylko fałszerstwa są różnego kalibru). Osobiście nie wiem co to był za lek, szanse na to że poronny oceniam na śladowe, ale sytuacja, że dostajesz leki i odmawia Ci się informacji na ten temat jest karygodna. I niestety nagminna. Zwłaszcza, że lekarz rzadko robi na tyle wyczerpujący wywiad żeby idealnie i indywidualnie dopasować każdy specyfik - mają procedury, które trzaskają każdemu (w zasadzie niewiele się to różni od algorytmu).
 
A ja czytałam wiele durniejszych rzeczy. Obawa o to, że dostała nieznany sobie lek w szpitalu i robi się z niej idiotkę nie jest dla mnie durna. Biały, i nie tylko zresztą biały, personel nagminnie się myli, dokumentację medyczną fałszuje się w każdym szpitalu codziennie (tylko fałszerstwa są różnego kalibru). Osobiście nie wiem co to był za lek, szanse na to że poronny oceniam na śladowe, ale sytuacja, że dostajesz leki i odmawia Ci się informacji na ten temat jest karygodna. I niestety nagminna. Zwłaszcza, że lekarz rzadko robi na tyle wyczerpujący wywiad żeby idealnie i indywidualnie dopasować każdy specyfik - mają procedury, które trzaskają każdemu (w zasadzie niewiele się to różni od algorytmu).
Polajkowanie mojego komentarza tytułem nie zbyt mądre jest po prostu kiepskie
Lekarz mówi co dostanie tzn jakie leczenie przyszła z grypa dostaje rzekomo tabletki poronne .
Gdzie tu logika?
Niech się wypisze jak u mnie w internecie napisać a odezwać się nie umie .pójść do lekarza dyżurującego.
 
Polajkowanie mojego komentarza tytułem nie zbyt mądre jest po prostu kiepskie
Lekarz mówi co dostanie tzn jakie leczenie przyszła z grypa dostaje rzekomo tabletki poronne .
Gdzie tu logika?
Niech się wypisze jak u mnie w internecie napisać a odezwać się nie umie .pójść do lekarza dyżurującego.
Z jednej strony zrozumiale, a z drugiej nie zdajesz sobie sprawy z tego jak oni się wzajemnie kryją, zeby nie powiedziec, ze zrobili bład.

Ja mam 4 dni leczenia szpitalnego, ktore nie istnieją na moim koncie pacjenta (publiczny szpital i mam wypis), bo to co się działo w trakcie pobytu nadaje się do sądu.

Wiec dla mnie takie wątpliwości są zrozumiałe. Dlatego zawsze trzeba pytac na bieżąco, a nie po fakcie.
 
Do góry