majdaczek14
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2009
- Postów
- 1 587
Witam
U mnie weekend przeleciał, za nim się obejrzałam Przy okazji trochę się strachu najadłam. W sobotę wylądowaliśmy z młodszym synem na pogotowiu. Tydzień wcześniej coś go ugryzło w stopę, było dużo płaczu, obłożyłam mu nogę lodem, dałam wapno i posmarowałam maścią na ugryzienia. Na drugi dzień nie było nawet śladu. W piątek wieczorem strasznie go to na nowo zaczęło swędzieć i pojawiło się zaczerwienienie. Rano całą stopę miał spuchniętą, i wielki czerwony "placek" na stopie, bardzo gorący. Po jakimś czasie to zaczerwienienie się powiększało i pojawiło się już na górze stopy. Stopę miał całą strasznie gorącą. Pojechaliśmy na pogotowie. Pani doktor obejrzała stopę, wezwała chirurga, który stwierdził, że trzeba zobaczyć, czy nie ma coś tam wbitego. Grzebał igło w stopie mojego syna, a on nawet nie drgnął, nawet się nie poruszał. Aż wszyscy w gabinecie byli w szoku. Lekarz powiedział, że jeszcze takiego małego dzielnego pacjenta to tu nie miał, ale mamusia była dumna z synusia Okazało się, że wbitego nic nie ma, dostał antybiotyk. Na szczęście na drugi dzień już było dużo lepiej. Ale stres był ogromny.
Trochę się tu opuściłam, więc witam wszystkie nowe , za wszystkie testujące trzymam kciuki, a tym z dwoma kreseczkami gratuluję.
Miłego dnia życzę
U mnie weekend przeleciał, za nim się obejrzałam Przy okazji trochę się strachu najadłam. W sobotę wylądowaliśmy z młodszym synem na pogotowiu. Tydzień wcześniej coś go ugryzło w stopę, było dużo płaczu, obłożyłam mu nogę lodem, dałam wapno i posmarowałam maścią na ugryzienia. Na drugi dzień nie było nawet śladu. W piątek wieczorem strasznie go to na nowo zaczęło swędzieć i pojawiło się zaczerwienienie. Rano całą stopę miał spuchniętą, i wielki czerwony "placek" na stopie, bardzo gorący. Po jakimś czasie to zaczerwienienie się powiększało i pojawiło się już na górze stopy. Stopę miał całą strasznie gorącą. Pojechaliśmy na pogotowie. Pani doktor obejrzała stopę, wezwała chirurga, który stwierdził, że trzeba zobaczyć, czy nie ma coś tam wbitego. Grzebał igło w stopie mojego syna, a on nawet nie drgnął, nawet się nie poruszał. Aż wszyscy w gabinecie byli w szoku. Lekarz powiedział, że jeszcze takiego małego dzielnego pacjenta to tu nie miał, ale mamusia była dumna z synusia Okazało się, że wbitego nic nie ma, dostał antybiotyk. Na szczęście na drugi dzień już było dużo lepiej. Ale stres był ogromny.
Trochę się tu opuściłam, więc witam wszystkie nowe , za wszystkie testujące trzymam kciuki, a tym z dwoma kreseczkami gratuluję.
Miłego dnia życzę
Ostatnia edycja: