reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania od jesieni 2013

Domka dzięki, no w przyszłym cyklu będę już mądrzejsza jeśli chodzi o temperaturę, teraz też późno zaczęłam. Jednak cieszę się ze śluzu, ewidentnie inny niz w ciągu cyklu:-) także chyba zaczęły się dni płodne.
 
reklama
Ja tez jestem zdania zeby poczekac na ruch meza a nie samej pisac itp. jak emocje opadna to wszystko wroci na wlasciwe tory. Facerci sa niestety tak skonstruowani ze czasem wybuchaja i maja focha bez powodu. Moje malzenstwo swiete nie jest ale w takich sytuacjach po prostu slucham marudzenia, nie odzywam sie i z czasem mezowi samo przechodzi. A jak na mnie marudzi to wychodze do innego pokoju biore ksiazek/laptopa po 15 minutach jest zwnou wszystko ok. Tylko ze moj maz zna slowo przepraszam. Staram sie nie kloic bo tego nie lubie. A jesli juz sie zdazy to nigdy nie idziemy spac pokloceni bo z doswiadczenia wiem ze nastepnego dnia niedosc ze humoru nie ma caly dzien to jeszcze trudniej wrocic do sensownej rozmowy.

Odnosnie temp podczas owulacji: ona ma skoczyc do gory czy w dol??? Sorki nie mam o tym pojecia. Dziewczyny wytlumaczcie mi to.
 
Inis Kochana mysle dokładnie tak jak dziewczyny. Oboje ochlonąć a potem na spokojnie porozmawiacie... Mysle ze on teraz siedzi i sam sie zastanawia co tak naprawde sie stało :szok::szok: . Ja nie pisałabym jeszcze listu czy cos w tym stylu, ja bym poczekala zobaczyla czy on coś zrobi bo mysle ze to on zdecydowanie przesadził :-:)angry: i powinien Cie przeprosić :tak:. Tule Cie mocno i trzymam kciuki aby szybko sie wszystko wyjaśniło :* :* !



Dziewczyny mam pytanie odnoscnie tych testow owu. bo robilam w czwartek i wyszly mocne dwie krechy to znaczy ze owulka za 24-48h, tak ?? i jak teraz robie to ona jasnieje to znaczy ze jestem po ? - to chyba głupie pytanie :confused: ??!!


Ogólnie wlasnie wrocilam z pracy i jestem padniete, pije kawe zeby nie isc spac :O :)
 
Dziękuję Wam dziewczyny, jesteście naprawdę wspaniałe. Przez dobre 20 minut chciałam Wam odpisać ale kończyło się na tym, że patrzyłam się w Wasze posty a myśli mi wirowały w głowie.
Zanim jednak przeczytałam odpowiedzi to zaczęłam pisać list. Maila. Nie zamierzałam go od razu wysłać, bo w między czasie poczytałam Wasze rady a wiem, że jeśli w głowie mam emocje to rady z zewnątrz najczęściej są najlepsze. Napisałam co miałam napisać, głównie po to, żeby wyrzucić to z siebie. Weszłam na pocztę, zastanawiając się czy wysłać czy nie i... znalazłam maila od Mojego. Chyba miał ten sam pomysł co ja, tylko (pewnie z powodu braku forum - Was kochane :*) skończył szybciej. Napisał mi co czuje, jak się czuje, czego oczekuje.... Przeprosił. W tym momencie niewiele to zmienia, tzn nie zmienia tego jak się czuję :( ale widzę, że wyciągnął rękę pierwszy. Moja mama mówi, że faceci też czasami mają okres - dokładnie tak jak Wy mówicie dziewczyny. Podsunęła mi jeszcze jeden możliwy problem - że tak zaskoczyło go ta zmiana w pokoju, całe przemeblowanie (naprawdę różnica jest kolosalna), że poczuł się "niemęsko", że poradzę sobie sama ze wszystkim, bez niego. Nie wiem czy w tym leży problem, bo na ile go znam to on nie ma takiego podejścia ale nie wykluczam. W końcu mama mądra kobieta.

Podsumowując - wysłałam tego maila ale poprosiłam go, żeby nie odpisywał. Powiedziałam, że boje się kolejnych pretensji i potrzebuję czasu. Napisał tylko smsa, że dostał maila. Nic więcej, więc zapewne czyta.

A ja teraz już płaczę po całości, bo tyle w życiu już przerobiłam a nadal nie umiem sobie dać rady z najprostszymi rzeczami. Mam wrażenie, że z roku na rok mam coraz mniej sił na walkę o stworzenie domu i rodziny... a tak bardzo chcę :-(
 
Ostatnia edycja:
inis ja moze powiem jak ja to widze
Ja mam wrazenie ze Twoj partner ma zwyczajnie pretensje do Ciebie ze nie zapytalas sie go w sprawie remontu, nie zapytalas o to co jemuby sie podobalo. Zrobilas wszystko sama, po swojemu, po babsku. Moze on mial wobec tego pokoju inne plany, moze zwyczajnie nie jest to jego gust. Moze zostal ta sytuacja z remontem przytloczony. Ale wg mnie glowne chodzi mu o to ze nie zapytalas o zdanie i najmniejszym detalu zrobilas po swojemu... nie kazdy facet jest zadowolony ze kobieta podejmuje za niego decyzje i robic cos wbrew tego co on ma w glowie. W takim wypadku to jest walka z wiatrakami... faceta nie zmienisz. Rada na przyszlosc - przed zmiana czegokolwiek w domu wczesniej porozmawiaj i zaproponuj co Tobie sie podoba i czy on dodalby cos od siebie. Unikniesz w ten sposob focha.
Dajcie sobie czas, wszystko bedzie dobrze!!!
 
Iwonka - dziękuję za opinię. Pewnie masz rację, że to częsty problem facetów, że muszą czuć się ważni, jednak w tym konkretnym przypadku jestem prawie pewna, że to nie w tym problem. On sam mówił, że jeśli mam czas i pomysł to bardzo by mnie prosił o zmiany. On jest takim typem faceta, który nigdy nie ma wizji jak coś powinno wyglądać (bez względu czy jest to wystrój pokoju czy kolor widelca) i sam zdaje sobie z tego sprawę. Jakiś czas temu sam mnie prosił o wystrój pokoju więc to nie jest tak do końca szok, niespodzianka polegała na tym, że nie wiedział kiedy ani co. Teraz w mailu napisał, że bardzo mu się podoba, że cudo... mniejsza o pokój. Problem jest w tym, ze oboje jesteśmy nerwusy.

Nie wiem czy zostać u rodziców czy wrócić. W mailu prosił, żebym wróciła ale boje się, że będzie to za szybko i żadne z nas nie zdąży "przemyśleć". Co myślicie kochane?
 
reklama
Inis - ja też bym wróciła . Jestem pewna ze wszytko sobie na spokojnie wyjaśnicie i mocno przytulicie :tak: Nie czekałabym :tak: POWODZENIA KOCHANA :*
 
Do góry