inis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2013
- Postów
- 7 782
Też nie bardzo wiem co powiedzieć... głupio mi jest strasznie, bo nie wiem naprawdę o co mu chodzi. Chciałabym się wytłumaczyć czy porozmawiać ale szczerze Wam powiem, że nie mam pojęcia CO mówić, bo nie wiem o co poszło. Jemu przeszkadza mój ton głosu, to co mówię, jak mówię, kiedy mówię... odniosłam wrażenie, że to ja mu przeszkadzam, od A do Z. Ma naprawdę luz, niczego mu nie zabraniam, o wszystko pytam (prócz tego remontu-niespodzianki ale nie miał pretensji), jak mam pomysł to pytam go o zdanie zawsze... a ja się nie liczę. Tylko to, że on poczuł się urażony i że mam przestać być dla niego niemiła. I zawsze ten jego standardowy "jesteś nie fair".
Lisica - problemów w pracy raczej nie ma, ostatnio wręcz było fajnie i się cieszył. Z rodzinką też aktualnie żadnych spin, ze znajomymi na wesoło. Nie wiem o co chodzi. Wczoraj wieczorem było normalnie, miło i spokojnie. A dzisiaj tragedia.
Wiecie co jest najgorsze? Że wiem, że powinnam z nim porozmawiać. Napisać maila, co tak wszystkim doradzałam. Ale ja nie wiem co napisać... nie wiem o czym
Lisica - problemów w pracy raczej nie ma, ostatnio wręcz było fajnie i się cieszył. Z rodzinką też aktualnie żadnych spin, ze znajomymi na wesoło. Nie wiem o co chodzi. Wczoraj wieczorem było normalnie, miło i spokojnie. A dzisiaj tragedia.
Wiecie co jest najgorsze? Że wiem, że powinnam z nim porozmawiać. Napisać maila, co tak wszystkim doradzałam. Ale ja nie wiem co napisać... nie wiem o czym
Ostatnia edycja: